Vi Keeland - „Niestosowne zachowanie”
Kiedy wraca do domu, odkrywa, że jest bezrobotna. Została zwolniona ze skutkiem natychmiastowym za niestosowne zachowanie. Kobieta uważa, że niesłusznie. W efekcie, zdenerwowana, wysyła pijacką przemowę właścicielowi stacji. Grant Lexington nie jest przyzwyczajony do tego, że ktoś mu się sprzeciwia, więc mail od pracownicy to dla niego prawdziwy szok. Podczas wymiany wiadomości odkrywa, że wybuchowa blondynka intryguje go coraz bardziej…
„Niestosowne
zachowanie” to ognisty biurowy romans. Ta historia udowadnia, że
chwila zapomnienia może przynieść zupełnie nieoczekiwane
konsekwencje!
„Podpisała go: „Pocałuj mnie
gdzieś”, czym tak mnie rozbawiła, że aż zachichotałem. Nikt
nie odnosił się do mnie w taki sposób. Co ciekawe, uznałem to za
miłą odmianę. W dodatku poczułem dziwną chęć porozmawiania z
Panią Richardson przy kilku drinkach. Ta kobieta naprawdę mnie
zaintrygowała.”
Jakie
będą skutki wysłanego pijackiego maila?
Co się wydarzy, gdy
Ireland spotka się z Grantem?
Czy uda jej się zachować
stanowisko?
„Co ja wyprawiam, do
cholery?
Ireland Saint James. To o te cholerę chodziło. Nigdy
nie zabiegałem o kobietę w jakiś szczególny sposób, ale do tej
zadzwoniłem tylko po to, żeby zapytać, jak mija jej dzień, a
potem wymyśliłem jakiś pieprzony komitet, kiedy zaczęła drążyć,
skąd moje nagłe zainteresowanie jej pracą.”
Wpadłam
ostatnio w dość radosny nastrój, ponieważ za oknem pięknie
świeci słoneczko, zima, niestety, nigdy nie była dla mnie dobrą
porą roku. Ale teraz promienie słońca, sprawiły, że uśmiech
pojawia się na mojej twarzy coraz częściej i chęci do czytania są
ogromne. Wczoraj rano z ogromnym zapałem zabrałam się za czytanie
powieści Vi Keeland - „Niestosowne zachowanie” i z każdą
przeczytaną kolejną stroną mój uśmiech stawał się coraz
większy (o ile jest to jeszcze możliwe). :) Bawiłam się przy niej
świetnie, fabuła jest lekka i przyjemna, ale nie denna i płytka,
poruszane są tu niełatwe tematy, ale cała ta opowieść jest po
prostu genialna. Autorka znana jest z lekkiego pióra i świetnego
humoru, ale w jej powieściach zawsze poruszane są też cięższe
tematy, tu również tak było, dlatego jej powieści czyta się z
ogromnym zainteresowaniem, czytelnik chce przekonać się, jaki
będzie finał losów bohaterów, czy będzie happy end, czy może
jednak nie.
Bohaterowie są świetnie wykreowani, Ireland to
bohaterka pełna pasji, humoru, zawziętości, ale i sarkastyczna,
lubiąca robić na złość i zadziorna. Pierwsze kilkanaście stron
dosłownie płakałam ze śmiechu z jej wpadek, były naprawdę
komiczne i powodowały, że tę powieść czytało się z ogromną
przyjemnością. Grant natomiast był dla mnie lekką zagadką,
wiedziałam, że spotkało go coś złego w przeszłości, ale to, co
odkryłam na późniejszych stronach, sprawiło, że włosy stanęły
mi dęba, wcale się nie dziwię, że ciężko mu było ponownie
zaufać kobiecie, po takiej stracie, jaką poniósł.
Jaka
była ta opowieść? Zabawna, poruszająca i jak dla mnie idealna,
tak naprawdę nie mam powodów, aby do czegokolwiek się przyczepić,
ponieważ spędziłam przy niej bardzo miło czas, a mój humor
podczas czytania poprawił się jeszcze bardziej. Wy, jeżeli
szukacie lekkiej, ale nie banalnej lektury na wieczór, to ta powieść
jest skierowana właśnie do was, ja na pewno jeszcze do niej
powrócę. Daję jej zdecydowanie 9/10! Polecam!
Paula
Za
możliwość przeczytania książki dziękuję Niegrzecznym książkom.
Lubię książki autorki i chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuń