[Patronat medialny]
Tam na jej drodze staje przystojny policjant Piotr Górski. Seksowny mundurowy od razu wpada Joannie w oko. Całe szczęście fascynacja okazuje się wzajemna. Oszałamiająca, pełna namiętności znajomość i nieustające pożądanie sprawiają, że Aśka zapomina o złej passie.
Jednak pewnego dnia zachowanie Piotra ulega całkowitej zmianie. Z gorącego kochanka mężczyzna przeobraża się w zimnego drania. Wkrótce wychodzi na jaw, że prowadzi podwójne życie, dalekie od tego zgodnego z prawem. Joanna zostaje zmuszona do wzięcia udziału w nieczystej grze, której reguł do końca nie zna. Choć stara się odnaleźć w nowej rzeczywistości, nie zdaje sobie sprawy, że przyjdzie jej walczyć nie tylko o uczucia, ale także o własne życie.
„-
Przepraszam. Cały ten wieczór... nieważne. Ochronię cię, Jo.
Nikt cię nie skrzywdzi. - Jego ochrypły głos spłynął dreszczem
po całym moim ciele. Zerknęłam w ciemnozielone błyszczące
tęczówki i wiedziałam, że ich właściciel mówi prawdę. Z każdą
chwilą coraz bardziej tonęłam w tym szczerym spojrzeniu, nie
potrafiąc odejść, chociaż wciąż czułam się zraniona jego
wcześniejszym zachowaniem.
- Chcę po prostu o tym zapomnieć,
zamazać ten koszmarny widok sprzed moich oczu, zmienić ten dzień w
coś dobrego. - Doskonale zdawałam sobie sprawę, że przez moje
słowa przebija się błaganie.”
Kim
naprawdę jest Górski – policjantem czy gangsterem?
W jakie
tarapaty wpakuje się Joanna?
„Sama
nie byłam pewna, co tak właściwie poczułam. Przeszył mnie jakiś
dziwny, zwodniczy prąd, który rozszedł się po całym ciele, każąc
uciekać. Mimo to stałam w bezruchu, a nawet odwzajemniłam uśmiech,
spychając mroczne, ledwo kiełkujące myśli na tył
głowy.
Wcześniej tam na dole to nie mógł być on. Piotr nie
mógł udawać, nie dałby rady, tak mnie oszukać. Przecież
przyjechał tu z policjantami i pokazał mi dokumenty.
Roześmiałam
się pod nosem z tych idiotycznych rozważań.”
„Gangsterskie
porachunki” to historia, którą czytałam nie raz, nie dwa, a trzy
razy, a dlaczego? A dlatego, że nie mogłam po niej zebrać myśli.
W mojej głowie był jeden wielki chaos i wprost nie mogłam uwierzyć
w to, co tam się odwaliło. Emocje, jakie towarzyszą nam podczas
lektury, trudno tak naprawdę opisać jakimikolwiek słowami,
ponieważ mieszają się tak ze sobą, że ciężko je opanować.
Momentami mój luby kilkukrotnie zwrócił mi uwagę na to, abym się
uspokoiła, bo mi zaraz czaszka wybuchnie... :D :D
Jest to moje
drugie spotkanie z twórczością autorki. Z powodu braku czasu nie
przeczytałam jeszcze jej debiutanckiej powieści „Architektury
uczuć”, ale za to „Ochroniarza” dosłownie wciągnęłam i
byłam nim zachwycona. Gdy otrzymałam po raz pierwszy „Gangsterskie
porachunki” było to około 15 rozdziałów, które pochłonęłam
z prędkością światła, a autorka zrobiła mi psikusa i urwała w
takim momencie tekst, że z moich ust wyrwało się „no ja
pierdziele, chyba się zastrzelę”. Drugi raz otrzymałyśmy tekst
przed premierą w całości od wydawcy i wiecie co? Chciało mi się
płakać, że pierwszy tom zakończył się w takim momencie, że
myślałam, że wywalę tablet przez okno.... No i gdy dojechały do
nas wersje papierowe, złapałam ją po raz trzeci, myślałam, że
moja psychika już się nastawiła na tę emocjonalną przejażdżkę,
ale nie... ponownie bardzo przeżywałam wszystko to, co się tam
odwaliło, a uwierzcie mi, dzieje się dużo. :D Nie jest to książka
dla osób o słabych nerwach, był momenty, że miałam wrażenie, a
może bardziej nadzieję, że mi się to śni, ale nieee... tak wiele
chciałabym wam napisać, ale nie mogę ponieważ byłby to jeden
wielki spojler, ale obiecuję wam, że gdy zaczniecie czytać nie
odłożycie tej książki ani na chwilę, a szalona i dynamiczna
akcja, którą wymyśliła nam autorka, sprawia, że będziecie
chcieli poznać zakończenie jak najszybciej, a ono samo wbije was w
fotel i pozostawi z pytaniem „co jest k***a??!!”, całe
szczęście, że na drugi tom nie trzeba będzie zbyt długo czekać.
Miałam opisać wam pokrótce postacie Jo i Piotra, ale nie
mogę, zrobię to przy recenzji drugiego tomu, ponieważ przez
przypadek mogłabym coś palnąć i spartolić wam całą przyjemność
z czytania. Wiem, że moja recenzja nie ma za bardzo składu i ładu,
ale kurcze, naprawdę jest mi okropnie ciężko zebrać myśli, mogę
wam jedynie zagwarantować, że pokochacie tę opowieść i zrobi na
was ogromne wrażenie, ponieważ zawiła fabuła sprawia, że nie ma
tu ani chwili nudy.
„Gangsterskie porachunki” to historia
przepełniona tajemnicami, intrygami i uczuciem, które zdrowo
namiesza w życiu naszych bohaterów. Jest to opowieść, do której
na pewno wielokrotnie powrócę, ponieważ spędziłam z nią
naprawdę przyjemne, choć emocjonalne chwile. Już teraz śmiało
mogę stwierdzić, że Meg Adams trafia na listę jednych z moich
ulubionych polskich autorek i z ogromną niecierpliwością będę
czekała na kolejne jej propozycje. A was już dziś gorąco zachęcam
do sięgnięcia po jej książki, a w szczególności pierwszy tom
dylogii „Nieczystej gry”, gwarantuję, że się nie
zawiedziecie.
Gorąco polecam!
Paula
Za
możliwość przeczytania książki i objęcia patronatem dziękujemy
autorce oraz Wydawnictwu NieZwykłe.