Pola Kraucz - „Układ z milionerem”
[Patronat medialny]
Nie mając wyboru, Ivon chowa swój honor do kieszeni i idzie prosić o pieniądze. Nie musi daleko szukać, bo kilka kilometrów od jej biednej dzielnicy znajdują się ogrodzone wysokim murem luksusowe rezydencje. W jednej z nich mieszka Oliver.
O mężczyźnie krążą miejskie legendy. Oliver ma bardzo dużo pieniędzy i najprawdopodobniej jest gangsterem, wcielonym potworem. Mimo wszystko Ivon nie ma wyjścia. Musi poprosić go o pomoc.
Ku
jej zaskoczeniu Oliver się zgadza. Jednak chce czegoś w
zamian...
„Odwróciłam się wystraszona i od razu
zamarłam. Stał tam Oliver. Znów zdenerwowany, wręcz wściekły.
Patrzył na mnie chłodno, a moje serce tak bardzo przyśpieszyło,
iż miałam wrażenie, że za moment wyskoczy mi z piersi. Czekałam,
aż brunet coś powie albo zacznie krzyczeć. Jednak on wciąż
milczał, a przez to przedłużające się oczekiwanie, czułam,
jakbym miała za moment zemdleć ze strachu.
-Ivon. Dlaczego
znowu robisz mi na złość? - wysyczał cicho. Przełknęłam z
trudem ślinę i próbowałam wymyślić jakąś odpowiedź. Po raz
kolejny tak bardzo się go bałam.”
Czy
Ivon zwróci się ponownie do Olivera po pomoc?
Czego mężczyzna
zażąda w zamian?
Czy naprawdę jest on tak potwornym i
bezwzględnym człowiekiem?
„Głowa
bolała mnie od szarpania za włosy, w dodatku wciąż mnie mdliło.
Czułam się jak śmieć... upokorzona... skrzywdzona... brudna...
Moje myśli wciąż krążyły wokół tego, co się przed chwilą
stało. Po policzkach spływały strumienie łez. Ciało drżało od
chłodu oraz strachu. Chciałam umrzeć. Nie liczyło się jak, tylko
to, aby zapomnieć, co się wydarzyło... żebym wreszcie zaznała
spokoju, przestano mną pomiatać, bić mnie...”
Pola
Kraucz wkracza na polski rynek wydawniczy z powieścią, która od
razu przyciągnęła mój wzrok za sprawą okładki i opisu.
Wiedziałam, że obowiązkowo będę musiała ją przeczytać. Po
opisie możemy co nieco wywnioskować, ale za dużo on też nie
zdradza, mogę nawet powiedzieć, że niewiele jednak na pewno
skutecznie przyciąga czytelnika i sprawia, że chce on się zagłębić
w tę opowieść. Czytałam początkowo kilkanaście rozdziałów w
wersji pdf, które dostałam od autorki i urwała w takim momencie,
że miałam ochotę ją dosłownie ukatrupić, pozostałam w
zawieszeniu, oniemiała i z ogromnym znakiem zapytania. Gdy tylko
otrzymałam wersję papierową, od razu wzięłam się za czytanie.
Chłonęłam ją od początku linijka po linijce i cóż... Śmiało
mogę powiedzieć, że jest to zdecydowanie bardzo dobry debiut,
autorka pisze językiem prostym i spójnym i prowadzi akcję tak, aby
czytelnik nawet przez chwilę się nie nudził. W momencie, gdy
wzięłam w swoje ręce tę powieść, spędziłam z nią naprawdę
bardzo przyjemne, choć emocjonalne chwile. To jak poprowadzona była
akcja, niejednokrotnie sprawiło, że moje serce waliło jak szalone,
a kartki przelatywały mi między palcami z prędkością świała,
były momenty, w których się śmiałam, by za chwilę leciały łzy
wzruszenia, a nawet rozpaczy. Chciałam poznać zakończenie tej
opowieści jak najszybciej, a z drugiej strony żałuję, że moja
przygoda z losami Ivon i Olivera już się skończyła. Historia tu
przedstawiona jest bardzo fajną odskocznią od mafijnych klimatów,
które teraz zdecydowanie górują spośród wszystkich wydawanych
książek.
Główni bohaterowie to osoby po ogromnych
przejściach, nie miały łatwego startu w życiu, co ma też ogromny
wpływ na to, jakimi są ludźmi teraz. Ivon to skromna,
przestraszona i bardzo uczynna dziewczyna, było mi jej żal z powodu
tego, co spotkało ją ze strony osoby, która miała być dla niej
tą, co powinna ją chronić. Musiała szybko dorosnąć, aby
opiekować się młodszym rodzeństwem, było mi jej naprawdę bardzo
żal, a nawet jak już otrzymała pomocną dłoń od Olivera, to
życie jej nie oszczędzało. Oliver to cudowny facet, z jednej
strony bezwzględny i przerażający, z drugiej kochany i opiekuńczy.
Chociaż nie powiem, że kilka razy miałam ochotę skopać mu tyłek
za jego zachowanie. :D Żałuję tylko, że autorka postawiła na
narrację jedynie z punktu widzenia Ivon, ponieważ szczerze mówiąc,
bardzo bym chciała się dowiedzieć, co siedziało w głowie
Olivera.
„Układ z milionerem” to genialne napisana
historia, która przeniesie Was do świata przepełnionego
tajemnicami, intrygami, zazdrością i zawiścią. Losy bohaterów
przyprawiają o dreszcze i przyśpieszone bicie serca. Przeszłość
nie oszczędzała tej dwójki, a przyszłość jest niepewna. Życie
stawia na ich drodze coraz to większe przeszkody, czy będą oni w
stanie pokonać je wspólnie? Czy jednak okażą się one nie do
przeskoczenia? Ja jestem tą historią zachwycona i z ogromną
przyjemnością do niej powrócę. Z niecierpliwością teraz będę
czekała na kolejne propozycje autorki. A Was już dziś gorąco
zachęcam do sięgnięcia po tę powieść, jest to znakomity debiut,
przy którym nie ma czasu na nudę! Gwarantuję, że nie będziecie w
stanie jej odłożyć, dopóki nie dobrniecie do ostatniej
strony!
Gorąco polecam!!
Paula
Za możliwość
przeczytania książki i objęcia patronatem dziękuję autorce oraz
Wydawnictwu NieZwykłe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz