środa, 2 grudnia 2020

 Tillie Cole - „Słodka dusza”



Elsie Hall musi walczyć o przetrwanie na ulicach Seattle. Jest bezdomna i codziennie rozpaczliwie poszukuje ciepła i jedzenia. Świat dookoła wydaje się niebezpieczny, a ludzie bezwzględni. Delikatna Elsie żyje uwięziona w ciszy. Jest krucha i słaba — i bezbronna, z łatwością może paść ofiarą czyjegoś okrucieństwa. Z głodu i nędzy zaczyna kraść. Nie zastanawia się, co będzie, gdy jeden z okradzionych przez nią ludzi stanie na jej drodze...

Levi Carillo w niczym nie przypomina swoich starszych braci. Ten jasnowłosy chłopak jest chorobliwie nieśmiały i rozpaczliwie samotny. Jedyne, co potrafi robić dobrze, to grać w futbol. Trenuje bardzo ciężko, jednak nie wyciąga korzyści z tego, że jest świetnym sportowcem. Milczący Levi wciąż powraca do okrutnej przeszłości i nic nie wskazuje na to, że kiedykolwiek zdoła odnaleźć szczęście, tak jak udało się to jego starszym braciom: Austinowi i Axelowi. Któregoś dnia chłopak zostaje okradziony z najdroższej sercu pamiątki... 

„Chciałam podnieść głowę. Chciałam zobaczyć, jak naprawdę wygląda Levi Carillo – wcześniej byłam zbyt chora i zagubiona, żeby to ocenić. I naprawdę chciałam mu podziękować. Chciałam mu podziękować za to, że mnie uratował, i za to, że przejął się moim losem na tyle, żeby chcieć to zrobić. 
Nikomu wcześniej nie zależało.
Ale nie potrafiłam. Byłam zbyt przerażona. W jego obecności lęk trzymał moje ciało i umysł w żelaznym uścisku.
Leżałam na łóżku jak zaczarowana, z zamkniętymi oczami, udając że śpię.”

Jaką przeszłość skrywa dziewczyna?
Co się stało, że wylądowała na ulicy?
Czy przyjmie ofiarowaną jej pomoc?

„Był dla mnie tajemnicą. Gdy zobaczyłam go po raz pierwszy tego dnia na uczelni, pomyślałam, że był typowym sportowcem, który myślał tylko o grze i dziewczynach. Biorąc pod uwagę jego wygląd, łatwo było poczynić takie założenie. Jednak teraz, po zaledwie kilku minutach spędzonych w jego towarzystwie wiedziałam już, że jest zupełnie inny, niż mogłam sobie wyobrazić.”

Tillie Cole to autorka, po której książki sięgam w ciemno, ponieważ wiem, że się nie zawiodę. Mieliśmy możliwość poznania jej twórczość w dwóch wersjach, jedna troszkę łagodniejsza, druga mroczna i bezwzględna. Jednak wszystkie jej historie łączy jedno, kręta droga, którą bohaterowie muszą pokonać. Seria „Sweet home” należy zdecydowanie do tych łagodniejszych, ale niekoniecznie łatwych opowieści, losy grupy przyjaciół tu przedstawione, są naprawdę pogmatwane i ciężkie. Każde z nich ciągnie za sobą demony przeszłości, które nie chcą ich opuścić nawet na krok. Nie jest tajemnicą, że bardzo czekałam na książkę, opisującą losy najmłodszego z braci Corillo – Leviego. W poprzednich dwóch tomach było go niewiele, wiadomo było tylko, że jest bardziej typem samotnika, zranionego samotnika. Zastanawiało mnie, jakim jest człowiekiem, co kryje się w umyśle skromnego, słodkiego i przede wszystkim tajemniczego chłopca. Ciekawa byłam, czy autorka po raz kolejny zdobędzie moje serce i polubię Leviego równie mocno co Axela i Austina? Od razu powiem, że zdecydowanie tak! Jest on tak słodki, a do tego tak zraniony, że pokochałam go najbardziej z całej trójki. Historia jego i Elsie poruszyła mnie do tego stopnia, że wielokrotnie musiałam odkładać książkę, aby ochłonąć, dać sobie samej czas na to, aby poukładać myśli, uczucia, które we mnie buzowały. Tematy, które autorka poruszała w swoich powieściach, były tak bardzo życiowe, że były momenty, w których odnosiłam wręcz wrażenie, że czytała mi w moich myślach. Czuję ogromną więź z tą serią i uczuciami bohaterów. 

O Elsie i Levim nie będę pisała dużo, dosłownie po jednym zdaniu, ponieważ uważam, że jest to tak poruszająca i piękna historia, że każdy musi ją przeczytać. Elsie to młoda dziewczyna po ogromnych przejściach, nękana przez rówieśników z powodu swoich niedoskonałości, niesamowicie dzielna, bo przeszła w życiu przez prawdziwe piekło, z którego udało jej się uciec, jednak demony podążały krok w krok za nią. Bardzo podobało mi się to, jak się otwierała na świat i na ludzi, chociaż jej opowieść była bardzo przygnębiająca. Levi zdobędzie serce każdej czytelniczki, zraniony chłopak, który pomimo tego, że otacza go sporo osób, które kochają go bezwarunkowo, czuje się samotny i opuszczony. Serce mi pękało, gdy czytałam o uczuciach tej dwójki, które autorka w idealny sposób przelała na papier. 

„Słodka dusza” to historia poruszająca, wzruszająca i przede wszystkim piękna. Przedstawiona tu opowieść jest bez wątpienia tą, która na bardzo długi czas pozostanie w mojej pamięci. Dwoje ludzi, którzy w najmniej spodziewanym momencie i okolicznościach poznają swoją bratnią duszę, a uczucie, które ich połączy jest wręcz niewyobrażalne. Ja jestem tą opowieścią oczarowana i na pewno do niej i do całej serii powrócę. A wy jeżeli macie jakiekolwiek wątpliwości, czy warto po nią sięgnąć, nie wahajcie się ani chwili dłużej, tylko już dziś nadrabiajcie zaległości, gwarantuję, że się nie zawiedziecie. 

Gorąco polecam!!

Paula 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Editio Red.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...