Tillie Cole - „Słodka dusza”
Elsie Hall musi walczyć o
przetrwanie na ulicach Seattle. Jest bezdomna i codziennie
rozpaczliwie poszukuje ciepła i jedzenia. Świat dookoła wydaje się
niebezpieczny, a ludzie bezwzględni. Delikatna Elsie żyje uwięziona
w ciszy. Jest krucha i słaba — i bezbronna, z łatwością może
paść ofiarą czyjegoś okrucieństwa. Z głodu i nędzy zaczyna
kraść. Nie zastanawia się, co będzie, gdy jeden z okradzionych
przez nią ludzi stanie na jej drodze...
Levi Carillo w niczym
nie przypomina swoich starszych braci. Ten jasnowłosy chłopak jest
chorobliwie nieśmiały i rozpaczliwie samotny. Jedyne, co potrafi
robić dobrze, to grać w futbol. Trenuje bardzo ciężko, jednak nie
wyciąga korzyści z tego, że jest świetnym sportowcem. Milczący
Levi wciąż powraca do okrutnej przeszłości i nic nie wskazuje na
to, że kiedykolwiek zdoła odnaleźć szczęście, tak jak udało
się to jego starszym braciom: Austinowi i Axelowi. Któregoś dnia
chłopak zostaje okradziony z najdroższej sercu pamiątki...
„Chciałam podnieść głowę. Chciałam zobaczyć,
jak naprawdę wygląda Levi Carillo – wcześniej byłam zbyt chora
i zagubiona, żeby to ocenić. I naprawdę chciałam mu podziękować.
Chciałam mu podziękować za to, że mnie uratował, i za to, że
przejął się moim losem na tyle, żeby chcieć to zrobić.
Nikomu
wcześniej nie zależało.
Ale nie potrafiłam. Byłam zbyt
przerażona. W jego obecności lęk trzymał moje ciało i umysł w
żelaznym uścisku.
Leżałam na łóżku jak zaczarowana, z
zamkniętymi oczami, udając że śpię.”
Jaką
przeszłość skrywa dziewczyna?
Co się stało, że wylądowała
na ulicy?
Czy przyjmie ofiarowaną jej pomoc?
„Był
dla mnie tajemnicą. Gdy zobaczyłam go po raz pierwszy tego dnia na
uczelni, pomyślałam, że był typowym sportowcem, który myślał
tylko o grze i dziewczynach. Biorąc pod uwagę jego wygląd, łatwo
było poczynić takie założenie. Jednak teraz, po zaledwie kilku
minutach spędzonych w jego towarzystwie wiedziałam już, że jest
zupełnie inny, niż mogłam sobie wyobrazić.”
Tillie
Cole to autorka, po której książki sięgam w ciemno, ponieważ
wiem, że się nie zawiodę. Mieliśmy możliwość poznania jej
twórczość w dwóch wersjach, jedna troszkę łagodniejsza, druga
mroczna i bezwzględna. Jednak wszystkie jej historie łączy jedno,
kręta droga, którą bohaterowie muszą pokonać. Seria „Sweet
home” należy zdecydowanie do tych łagodniejszych, ale
niekoniecznie łatwych opowieści, losy grupy przyjaciół tu
przedstawione, są naprawdę pogmatwane i ciężkie. Każde z nich
ciągnie za sobą demony przeszłości, które nie chcą ich opuścić
nawet na krok. Nie jest tajemnicą, że bardzo czekałam na książkę,
opisującą losy najmłodszego z braci Corillo – Leviego. W
poprzednich dwóch tomach było go niewiele, wiadomo było tylko, że
jest bardziej typem samotnika, zranionego samotnika. Zastanawiało
mnie, jakim jest człowiekiem, co kryje się w umyśle skromnego,
słodkiego i przede wszystkim tajemniczego chłopca. Ciekawa byłam,
czy autorka po raz kolejny zdobędzie moje serce i polubię Leviego
równie mocno co Axela i Austina? Od razu powiem, że zdecydowanie
tak! Jest on tak słodki, a do tego tak zraniony, że pokochałam go
najbardziej z całej trójki. Historia jego i Elsie poruszyła mnie
do tego stopnia, że wielokrotnie musiałam odkładać książkę,
aby ochłonąć, dać sobie samej czas na to, aby poukładać myśli,
uczucia, które we mnie buzowały. Tematy, które autorka poruszała
w swoich powieściach, były tak bardzo życiowe, że były momenty,
w których odnosiłam wręcz wrażenie, że czytała mi w moich
myślach. Czuję ogromną więź z tą serią i uczuciami bohaterów.
O Elsie i Levim nie będę pisała dużo, dosłownie po
jednym zdaniu, ponieważ uważam, że jest to tak poruszająca i
piękna historia, że każdy musi ją przeczytać. Elsie to młoda
dziewczyna po ogromnych przejściach, nękana przez rówieśników z
powodu swoich niedoskonałości, niesamowicie dzielna, bo przeszła w
życiu przez prawdziwe piekło, z którego udało jej się uciec,
jednak demony podążały krok w krok za nią. Bardzo podobało mi
się to, jak się otwierała na świat i na ludzi, chociaż jej
opowieść była bardzo przygnębiająca. Levi zdobędzie serce
każdej czytelniczki, zraniony chłopak, który pomimo tego, że
otacza go sporo osób, które kochają go bezwarunkowo, czuje się
samotny i opuszczony. Serce mi pękało, gdy czytałam o uczuciach
tej dwójki, które autorka w idealny sposób przelała na papier.
„Słodka dusza” to historia poruszająca, wzruszająca i
przede wszystkim piękna. Przedstawiona tu opowieść jest bez
wątpienia tą, która na bardzo długi czas pozostanie w mojej
pamięci. Dwoje ludzi, którzy w najmniej spodziewanym momencie i
okolicznościach poznają swoją bratnią duszę, a uczucie, które
ich połączy jest wręcz niewyobrażalne. Ja jestem tą opowieścią
oczarowana i na pewno do niej i do całej serii powrócę. A wy
jeżeli macie jakiekolwiek wątpliwości, czy warto po nią sięgnąć,
nie wahajcie się ani chwili dłużej, tylko już dziś nadrabiajcie
zaległości, gwarantuję, że się nie zawiedziecie.
Gorąco
polecam!!
Paula
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Editio Red.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz