Sarah Brianne - „Dominic”
[Patronat medialny]
Dominic
dorastał w piekle u boku samego diabła. Wiedział, że nadejdzie
czas, kiedy zajmie jego miejsce. Po śmierci ojca w końcu przyszła
pora Dominica, żeby stanąć na czele rodziny Luciano.
Jednak
jego ród się rozpada. Kolejni członkowie przechodzą na stronę
wroga. Dominic wiele już stracił, ale wciąż ma szansę coś
zyskać. Przedstawia Lucce ofertę i – o dziwo – ten się zgadza.
Dominic chce za żonę Marię. Serce Marii należy do innego
mężczyzny. Mafijna księżniczka zakochała się, a jej wybranek to
odwzajemnił. Wystarczył jeden telefon, żeby marzenie o miłości i
szczęściu prysnęło.
Czy Maria będzie umiała jeszcze
kogoś pokochać? Lucca wyraźnie powiedział Dominicowi, że da mu
ją za żonę, ale niech ten nie spodziewa się, że serce jego
siostry kiedykolwiek dla niego zabije.
„Nie czujesz
chłodu, kiedy twoje serce jest zimne i martwe.”
Nie
jest tajemnicą, że kocham serię „Made men” i na każdy tom
czekałam z ogromną niecierpliwością, z każdą kolejną
przeczytaną przeze mnie częścią, pragnęłam, aby ta opowieść
nigdy się nie skończyła. Teraz w moje ręce trafił „Dominic”,
przyznam się szczerze, że gdy trafiła do mnie ta część, byłam
dość zaskoczona objętością, ale zabrałam się za nią z
ogromnym zapałem, ponieważ od samego początku, gdy tylko pojawił
się on w serii, od razu zaintrygowała mnie jego postać. Jego losy
tym razem poznajemy bardzo szczegółowo, wcześniej przewijał się
on tylko w jakiś pojedynczych wątkach, a mnie intrygowało, co
kryje się za tą przystojną twarzą i piwnymi oczami. Boże, ale to
była genialna historia! Bawiłam się przy niej niesamowicie i nawet
nie odczułam, kiedy dobrnęłam do ostatniej strony. Cała seria
jest tak świetna, że nie przeszkadza nawet narracja trzecioosobowa,
którą nie za bardzo lubię, tu jednak fabuła jest tak przemyślana
i dopracowana, że czytelnik nie ma czasu, zastanowić się nad tym,
co jest nie tak. Książka wciąga już od pierwszych stron,
wiedziałam, że będę zaskoczona, jak przy każdym wcześniejszym
tomie, ale tu, kompletnie się tego wszystkiego nie spodziewałam, no
może tylko odrobinkę. Poznajemy szczegółowo życie Dominica, jak
wyglądało jego dzieciństwo u boku samego Lucyfera, przez co
przechodzili jego bracia i jak wyglądało życie jego siostry.
Odkrywamy też nowe tajemnice, które trochę mnie zaskoczyły.
Naprawdę współczuję temu mężczyźnie, bo nie miał w życiu
lekko, przechodził z rąk ojca naprawdę piekło i jestem zaskoczona
na jakiego mężczyznę wyrósł, że nie zatracił w sobie
człowieczeństwa, przyznaję się, sama miałam ochotę jego ojca
zabić. Zastanawiała mnie jeszcze postawa Marii, co się wydarzy,
gdy odkryje pewne tajemnice, jak potoczą się ich losy, czy gdy
dowie się prawdy, wybaczy wszystko Dominicowi? O tym musicie
przekonać się sami, ja jedynie mogę wam powiedzieć, że tej
książki się nie chłonie, ja się czyta z zapartym tchem i marzymy
o tym, aby chwile z nią trwały jak najdłużej liczę na to, że
autorka da nam jeszcze przynajmniej kilka tomów tej serii, ponieważ
zakończenie Dominica, nieźle mnie zaskoczyło i chciałabym poznać
losy Cassiusa, zastanawia mnie ten młodziak z demonicznym
spojrzeniem, tak bardzo podobny do Dominica, jednak bardziej mroczny.
Daję jej zdecydowane 8/10!
Polecam!
Paula
Za
możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.
Podoba mi się ta seria, chociaż nie mam wszystkich tomów to te które czytałam są godne polecenia.
OdpowiedzUsuń