środa, 2 marca 2022

 Sarah Brianne - „Dominic”
[Patronat medialny]


Dominic dorastał w piekle u boku samego diabła. Wiedział, że nadejdzie czas, kiedy zajmie jego miejsce. Po śmierci ojca w końcu przyszła pora Dominica, żeby stanąć na czele rodziny Luciano.

Jednak jego ród się rozpada. Kolejni członkowie przechodzą na stronę wroga. Dominic wiele już stracił, ale wciąż ma szansę coś zyskać. Przedstawia Lucce ofertę i – o dziwo – ten się zgadza. Dominic chce za żonę Marię. Serce Marii należy do innego mężczyzny. Mafijna księżniczka zakochała się, a jej wybranek to odwzajemnił. Wystarczył jeden telefon, żeby marzenie o miłości i szczęściu prysnęło.

Czy Maria będzie umiała jeszcze kogoś pokochać? Lucca wyraźnie powiedział Dominicowi, że da mu ją za żonę, ale niech ten nie spodziewa się, że serce jego siostry kiedykolwiek dla niego zabije.

„Nie czujesz chłodu, kiedy twoje serce jest zimne i martwe.”

Nie jest tajemnicą, że kocham serię „Made men” i na każdy tom czekałam z ogromną niecierpliwością, z każdą kolejną przeczytaną przeze mnie częścią, pragnęłam, aby ta opowieść nigdy się nie skończyła. Teraz w moje ręce trafił „Dominic”, przyznam się szczerze, że gdy trafiła do mnie ta część, byłam dość zaskoczona objętością, ale zabrałam się za nią z ogromnym zapałem, ponieważ od samego początku, gdy tylko pojawił się on w serii, od razu zaintrygowała mnie jego postać. Jego losy tym razem poznajemy bardzo szczegółowo, wcześniej przewijał się on tylko w jakiś pojedynczych wątkach, a mnie intrygowało, co kryje się za tą przystojną twarzą i piwnymi oczami. Boże, ale to była genialna historia! Bawiłam się przy niej niesamowicie i nawet nie odczułam, kiedy dobrnęłam do ostatniej strony. Cała seria jest tak świetna, że nie przeszkadza nawet narracja trzecioosobowa, którą nie za bardzo lubię, tu jednak fabuła jest tak przemyślana i dopracowana, że czytelnik nie ma czasu, zastanowić się nad tym, co jest nie tak. Książka wciąga już od pierwszych stron, wiedziałam, że będę zaskoczona, jak przy każdym wcześniejszym tomie, ale tu, kompletnie się tego wszystkiego nie spodziewałam, no może tylko odrobinkę. Poznajemy szczegółowo życie Dominica, jak wyglądało jego dzieciństwo u boku samego Lucyfera, przez co przechodzili jego bracia i jak wyglądało życie jego siostry. Odkrywamy też nowe tajemnice, które trochę mnie zaskoczyły. Naprawdę współczuję temu mężczyźnie, bo nie miał w życiu lekko, przechodził z rąk ojca naprawdę piekło i jestem zaskoczona na jakiego mężczyznę wyrósł, że nie zatracił w sobie człowieczeństwa, przyznaję się, sama miałam ochotę jego ojca zabić. Zastanawiała mnie jeszcze postawa Marii, co się wydarzy, gdy odkryje pewne tajemnice, jak potoczą się ich losy, czy gdy dowie się prawdy, wybaczy wszystko Dominicowi? O tym musicie przekonać się sami, ja jedynie mogę wam powiedzieć, że tej książki się nie chłonie, ja się czyta z zapartym tchem i marzymy o tym, aby chwile z nią trwały jak najdłużej liczę na to, że autorka da nam jeszcze przynajmniej kilka tomów tej serii, ponieważ zakończenie Dominica, nieźle mnie zaskoczyło i chciałabym poznać losy Cassiusa, zastanawia mnie ten młodziak z demonicznym spojrzeniem, tak bardzo podobny do Dominica, jednak bardziej mroczny. Daję jej zdecydowane 8/10!

Polecam!

Paula

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.



1 komentarz:

  1. Podoba mi się ta seria, chociaż nie mam wszystkich tomów to te które czytałam są godne polecenia.

    OdpowiedzUsuń

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...