poniedziałek, 3 stycznia 2022

 

Tijan

“Nie do naprawienia”

Gdy Alexandra traci swojego starszego brata, wszystko się zmienia. Dziewczyna przestaje być imprezowiczką, nie przejmuje się popularnością, a jej rodzina przestaje być zgraną drużyną, za jaką zawsze ich uważała. Rodzice zamykają się w swoim świecie. Kto może pomóc jej w gojeniu ran? To musi być ktoś, kto kochał jej brata równie mocno, jak ona. Jego najlepszy przyjaciel - Jesse. Po śmierci Ethana chłopak skupił się na koszykówce, imprezowaniu i dziewczynach. Wszystko po to, aby stłumić uczucia. Jesse jest także opoką, która utrzymuje Alex przy zdrowych zmysłach - lecz tylko wtedy, kiedy w ogóle chce się z nią widzieć. W ważne daty związane z Ethanem spotykają się, aby odnaleźć ukojenie choćby na krótką chwilę. Jednak następnego dnia żadne z nich nie jest tak silne, by spojrzeć drugiej osobie w oczy i porozmawiać o tym, co ich łączy.


“Słyszałam jego ból. Taki sam jak mój. Chciałam podejść. Ale tak to się potoczyło ostatnio. I nic dobrego z tego nie wyszło, poza jeszcze większym cierpieniem.”



UWAGA!!! MOŻLIWY SPOJLER:



Do przeczytania tej historii zbierałam się bardzo długo. Kocham twórczość Tijan, ale nie wszystkie jej książki przypadły mi do gustu. Odkładałam na później opowieść Alex i Jessego, ponieważ trochę się obawiałam. Pomyślicie, czego ona się mogła obawiać. A tego, że widziałam kilka opinii na temat tej pozycji wydawniczej, która owiana jest bólem po stracie bliskiej osoby. Bałam się, jak autorka przedstawi ten temat, czy poradzi sobie z nim, czy jednak nie udźwignie oddania emocji, które towarzyszą takim osobom. Sama niedawno przeżyłam coś podobnego i nie chciałam czytać nic, co w jakiś sposób by mi o tej stracie na nowo przypomniało. Jednak nie mogłam tej lektury odkładać w nieskończoność i postanowiłam w końcu ją przeczytać. Nasza główna bohaterka straciła brata i po tej tragedii wszystko się zaczęło sypać. Jej zachowanie, relacja z rodzicami i przyjaźń. Została pozostawiona sama sobie i nie radziła sobie z bólem i żalem, który trawił całe jej ciało. Jednak był pewien chłopak, który tak samo, jak i ona przeżywał tę stratę. Jesse dopuszczał do siebie Alex, tylko wtedy, kiedy opadała na chwilę jego maska aroganckiego dupka.

Jak potoczy się ich dalsza historia?

Czy najlepszego przyjaciela zmarłego brata i Alex połączy uczucie?

Na te pytania dostaniecie odpowiedź, czytając “Nie do naprawienia”.


Powiem Wam szczerze, że ta książka była naprawdę przesiąknięta bólem i niesprawiedliwością. Młoda dziewczyna została pozostawiona samej sobie. Nie tylko rodzice ponieśli stratę, ale także i ona. Zamiast wspierać się wzajemnie i być wdzięcznym za to, że ma się jeszcze córkę, która żyje, jej rodzice pogrążyli się we własnym świecie, z którego wyrzucili Alex. Serce tak mocno mi się ściskało, że płakałam nad jej losem. Przeklinałam tych ludzi i mówiłam im, że do cholery macie jeszcze przecież Alex. Ogarnijcie się, bo ona Was potrzebuje, ale pozostali głusi na moje prośby. Nikt nie jest przygotowany do utraty bliskiej nam osoby. Nawet gdy wiemy, że jest to nieuniknione i tak człowiek nie jest na to gotowy. Dlatego obok siebie powinniśmy mieć kogoś, kto będzie się starał ukoić naszą rozpacz, cierpienie i ból. Razem można przetrwać wszystko, jeśli się tylko chce. Alexandra miała Jessego, jednak tylko wtedy, kiedy on na chwilę opuścił gardę. Było to tak strasznie dołujące i współczujące. 


Ta opowieść naprawdę mnie urzekła do tego stopnia, że przeczytałam ją w jeden wieczór i nie mogę się doczekać drugiej części, bo z pewnością wyjaśni się tam jeszcze więcej rzeczy. Autorka zdecydowanie miała pomysł na fabułę, który dobrze pociągnęła. Przedstawiła nam sytuację, która dosięga nas także w prawdziwym życiu. Wielu ludzi boryka się z utratą najbliższych. Emocje w tej książce wylewają się z każdej strony i czytelnik może je wszystkie odczuć na własnej skórze. Nie raz miałam gęsią skórkę albo żołądek związywał mi się w ciasny supeł. Ta lektura ma 278 stron, które pochłania się w mgnieniu oka. Troszkę szkoda, że mamy tu tylko punkt widzenia Alex, bo byłam bardzo ciekawa odczuć Jessego. 


Występowało tu wielu bohaterów pobocznych, którzy w jakiś sposób dopełniają całą tę opowieść. Nie wszystkich lubiłam, ale to chyba normalne, że w książkach zawsze znajdzie się jakaś postać, czy postacie, które strasznie irytują.

Tak myślę, co mogłabym jeszcze napisać o tej powieści, ale chyba zatrzymam się w tym miejscu i pozwolę Wam samym przeżyć na własnej skórze tę historię. 

Jeśli lubicie opowieści, które chwytają za serce i są przepełnione emocjami to “Nie do naprawienia” Wam to zagwarantuje.

Z całego serca polecam!


Kasia


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Niegrzecznym Książkom i Wydawnictwu Kobiecemu.

 

 

 



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...