poniedziałek, 10 stycznia 2022

 

Cora Reilly

“Złamane więzi”

“Nic cennego nie przyjdzie do ciebie bez walki.” 


Kiara zawsze marzyła o kochającej się rodzinie. Nigdy nie sądziła, że stworzy ją z jednym z braci Falcone. Teraz ma coś, o co warto walczyć.


Nino i Kiara zostali naznaczeni przez traumatyczne dzieciństwo. Razem próbują zapomnieć o przeszłości i zbudować dla siebie przyszłość. Jednak Kiara jest związana nie tylko z Nino, ale także z jego braćmi. Dziewczyna postara się chronić każdego z nich.


Naprawienie tej rodziny będzie bardzo trudne, szczególnie kiedy na horyzoncie pojawi się matka braci. Kiarze zacznie grozić niebezpieczeństwo, a wtedy może zaryzykować to, co dla Nino jest najcenniejsze – jej własne życie. 


“Czasem kiedy na ciebie patrzę, czuję się, jakby w moim wnętrzu szalała burza uczuć, jednak nie przeszkadza mi ona. Daje się jej porwać - wyznał.”


Kolejna pozycja od Cory i kolejna świetna opowieść. Jeszcze raz spotykamy Nino i Kiarę i z ręką na sercu mogę stwierdzić, że to moja dotychczas ulubiona para. Jeżeli czytaliście już “Złamane emocje” to zdążyliście dobrze poznać tę dwójkę. W “Złamanych więziach” otrzymujemy troszkę fabuły, którą mogliśmy przeczytać w wyżej wymienionym tytule i fajnie było wrócić do niektórych scen, ale “Złamane więzi” dają nam w większości nowe wątki. Tym razem naszym bohaterom przyjdzie się zmierzyć z demonami z przeszłości, które non stop ich prześladują. Niby jakoś często tego nie wspominali, ale one zawsze tam były, aż przyszedł czas, żeby stawić im czoło. Do tego piętrzą się całkiem nowe problemy, a największym z nich jest Adamo. Oczywiście nie zdradzę Wam, o co chodzi, jednak ten chłopak naprawdę przeszedł wiele i nie może sobie z tym poradzić. Na deser jeszcze doszła sprawa Kiary, ale też nie będę pisała, co mam na myśli. Musicie, o tym przekonać się sami.


Uwielbiam twórczość Cory Reilly, bo ta autorka potrafi dostarczyć czytelnikowi wiele emocji, z którymi czasami nie wie, jak sobie radzić. Nie są to odczucia złe, które źle by wpływały na odbiór książki. Bardziej chodzi o to, że zostawia mi ogromny chaos w głowie, bo nie wiem, jaki będzie następny krok bohaterów. Kurcze jestem pod ogromnym wrażeniem, że ta pisarka potrafiła stworzyć tak długie serie

 i za każdym razem daje coś całkiem nowego. Dla takich autorów należą się ogromne brawa. Sami zobaczcie, ile części ma seria Złączonych, a i Camorry to też jeszcze nie koniec. Ja bym chyba tak nie potrafiła.


Bardzo podobał mi się pomysł na fabułę, wszystkie akcje, porachunki i dynamizm tej części. Non stop coś się działo, że nie było chwili, aby zaczerpnąć głębszy oddech. Główni bohaterzy, jak i ci drugoplanowi sprawili, że śmiałam się, by po chwili czuć strach, chęć mordu i współczucie. Największe wrażenie wywarł na mnie Adamo, który tak bardzo cierpi, przez co podejmuje złe decyzje. Bardzo czekam na książkę jemu poświęconą, bo wiem, że będzie ona sztosem i będzie ociekała emocjami. W końcu będę mogła poznać jego myśli i to, jak postrzega pewne sprawy. Cieszę się, że Savio wniósł tu odrobinę humoru, dzięki czemu uśmiech nie schodził mi z twarzy. O każdej postaci mogłabym coś napisać, ale nie ma sensu. Nie lubię psuć czytelnikowi frajdy z czytania. Oprócz tego podniosłego nastroju znajdują się również sceny zbliżeń, które mnie rozpaliły do czerwoności oraz chwile szczęścia i ogromnej miłości.


Uważam, że ten tom jest dopełnieniem historii Nino oraz Kiary. Ta dwójka to kompletne przeciwieństwa, ale przecież właśnie przeciwieństwa się przyciągają. Jak dla mnie byli idealni i nic bym w nich nie zmieniła. Ich miłość jest piękna i to, jak się zachowują względem siebie. Ta opiekuńczość i chęć zapewnienia bezpieczeństwa. Chronią siebie wzajemnie i wskoczyliby za sobą w ogień. 


Ja dla tej opowieści przepadłam i chcę więcej. Teraz czekam na ciebie Savio, bo także jesteś moim ulubieńcem i coś czuję, że zapewnisz mi niezłą jazdę bez trzymanki.

Gorąco polecam!


Kasia


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu NieZwykłemu.

 

 

1 komentarz:

  1. Ależ ja lubię czytać książki Cory. Nie wiem jak to robi, ale każda wciąga czytelnika.

    OdpowiedzUsuń

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...