A.L. Jackson - „Chwyć mnie”
Porywająca historia miłosna
autorki bestsellerów z listy New York Timesa!
Życie Emily to
wielka trasa koncertowa. Jej świetnie zapowiadający się
country-rockowy zespół Carolina George ma ambicje stania się
legendą branży muzycznej. Pewnej nocy znużenie trasą, za dużo
wypitej tequili i wybuch wzajemnej chemii sprawią, że Emily wda się
w płomienny romans z zabójczo przystojnym, wytatuowanym
buntownikiem, przedstawicielem wytwórni płytowej. Przygoda, która
powinna była skończyć się nad ranem, może zagrozić wszystkiemu,
na co Emily i cały jej zespół tak ciężko pracowali.
Royce,
spędzając noc z wokalistką Carolina George, popełnia największy
błąd swojego życia. Jeśli nie uda mu się ściągnąć zespołu
do swojej wytwórni, cenę za to zapłaci jego rodzina. Czy kompletne
zauroczenie Emily przekreśli wcześniejsze starannie ułożone
plany?
Młoda piosenkarka przemilcza nękające ją demony
przeszłości i traumatyczne wspomnienia przemocy, której doznała.
A przystojny buntownik z kolei nie jest gotów wyjawić pewnych
szczegółów swojej pracy w wytwórni ani planów, jakie snuł przed
poznaniem Emily. Przeszłość Royce’a to historia błędów i
bolesnych miłosnych rozczarowań. Czy jego miłość do Emily okaże
się kolejnym dramatem?
„Porywająca
historia miłosna”? Kurczę, ja się pytam gdzie ta porywczość?
Jest to moja druga styczność z twórczością autorki i niestety na
pewno ostatnia. Nie przypadł mi do gustu ani styl pisania autorki,
ani historie tu przedstawione, niby było mnóstwo dramy, ale
wynudziłam się na niej okrutnie, ta część była jeszcze gorsza
od pierwszej, jednak łudząco podobna, dla mnie po prostu słabizna.
Nie będę też się rozpisywała zbyt wiele na temat tej historii,
ponieważ dla mnie to, że ją przeczytałam, było po prostu stratą
mojego czasu, ponieważ mogłam poświęcić go na dużo ciekawszą i
lepszą lekturę, niż ta, która jest niby przesiąknięta
tajemnicami, niedopowiedzeniami, ale dla mnie była po prostu
okropnie słaba, monotonna i po prostu nijaka. Sami bohaterowie byli
kompletnie bezbarwni, wiecznie żyjący swoją przeszłością i
niepatrzący w przyszłość, ona kobieta z traumą, on zraniony
buntownik, ogólnie opowieść miała potencjał, jednak bardzo
niewykorzystany, wiele scen według mnie było zbędnych, aby tylko
zapchać historię.
Jeżeli mam być szczera to po kolejne
opowieści autorki nie sięgnę. Pierwszy tom był niewypałem, a
drugi tylko upewnił mnie w tym przekonaniu. Nuda, nuda i jeszcze raz
nuda. Swoją drogą do przeczytania tej opowieści zbierałam się
dobrych kilka miesięcy, a spowodowane to było tym, że po pierwszym
tomie już się troszkę zraziłam do twórczości Pani Jackson. Czy
polecam tę historię? Zdecydowanie nie, ale możecie sami sobie
wyrobić opinię na jej temat, być może wam przypadnie do
gustu.
Nie polecam!
Paula
Za możliwość
przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz