Nana Bekher - „Zapach grzechu”
Wielka namiętność, tajemnice z przeszłości i gangsterskie porachunki. „Zapach grzechu” to odważna i pasjonująca powieść, która żadnej czytelniczki nie pozostawi obojętną.
Uwielbiam
twórczość Nany, zawsze z ogromną przyjemnością sięgam po jej
powieści. „Zapach grzechu” dość długo odleżał na mojej
półce, zanim zabrałam się za przeczytanie historii Any i Miguela.
Czytałam dotychczas wszystkie opowieści autorki, każdą z nich
byłam zachwycona, uwielbiam jej lekkość pióra i to, że te
opowieści mają w sobie to coś, co rozkochują w sobie czytelnika,
ale niestety bardzo smutno jest mi to napisać, ale moim zdaniem jest
to najsłabsza z dotychczas wydanych jej książek. Nie jest tak, że
jest ona całkowicie zła, mnie jednak ona nie porwała. Było kilka
absurdalnych sytuacji, sama akcja pędziła troszkę zbyt szybko i
działo się zbyt dużo już od samego początku. Przytłoczyła mnie
też spora ilość nazwisk, przez co ciężko było mi się połapać,
kto był kim i jakie miał zadanie, przez co miałam problem z
koncentracją. Wiem, że autorka chciała jak najlepiej, żeby
książka była dobrze przyjęta, ale moim zdaniem przedobrzyła i z
ilością akcji i z zamotaniem całej fabuły, przez co mi książkę
czytało się po prostu ciężko. Co do bohaterów, również nie
poczułam z nimi żadnej więzi, Ana wkurzała mnie okrutnie, naiwna,
pusta i słabo rozgarnięta. Miałam ochotę wielokrotnie nastrzelać
ja po pysku. Jedynie co w moich oczach zyskał Miquel, który pomimo
tego, że na początku lektury zraził mnie do siebie swoją
brutalnością względem Any, to późniejszymi zachowaniami zyskał
w moich oczach.
Pomimo tego, że mi ta historia nie do końca
przypadła do gustu, was gorąco zachęcam do tego, abyście sami
wyrobili sobie o niej opinię. Ja nadal pozostaję wierną fanką
autorki, a tą propozycję uznam, że miała po prostu słabszą
chwilę podczas tworzenia. W mojej ocenie ma ona 5/10.
Paula
Za
możliwość przeczytania książki dziękuję autorce.
Jeszcze nic nie czytałam autorki, ale może powinnam to zmienić.
OdpowiedzUsuń