Kinga
Litkowiec - „Nowy układ”
Seria: Demony z Los Angeles #2
GDY
DIABEŁ ODKRYWA, ŻE MA SERCE, MOŻE ZROBIĆ SIĘ
NIEBEZPIECZNIE.
Wydaje się, że życie Jess nabiera sensu. W
domu Liama O’Dire’a odnalazła coś, czego przez całe życie jej
brakowało. Oddała serce diabłu i sprawiła, że on odkrył dla
niej istnienie swojego. Jednak czy będzie potrafił zaakceptować
stan, do którego nigdy nie chciał dopuścić?
Piekło wcale
nie zamarza.
Temperatura zaczyna wzrastać.
Liam odsłania
więcej kart. Jessica przyjmuje wyzwanie.
Gra wciąż trwa, ale
zmieniają się zasady. Dochodzą nowi gracze, którzy nie zamierzają
postępować fair. Pragną tego, co ma Liam.
„To
będzie dla niej test. Nie jestem pewien, czy to wytrzyma. Wiem,
jakie ma zdanie na ten temat. Mogę się przyznać, że coś do niej
czuję, ale nie mogę dla niej zrezygnować z tego, co robię.
Wszystko ma swoje granice. Jeżeli naprawdę jest gotowa być ze mną,
to tylko na moich zasadach. Wciąż jestem tym samym sukinsynem,
którym byłam, gdy do mnie trafiła. Nie zamierzam robić niczego,
co kłóci się z moją naturą.”
Czy
Jess zaakceptuje to, czym zajmuje się Liam?
Jaką przeszłość
skrywa mężczyzna?
Dlaczego stał się takim niebezpiecznym
człowiekiem?
„To takie głupie, ale
zaczynam czuć się lepiej, gdy widzę, z jaką obawą na mnie
patrzy, on zaczyna odzyskiwać serce. W przeciwnym wypadku
uśmiechałby się teraz bezczelnie.
Dlaczego musi mieć na mnie
taki wpływ? Dlaczego wystarczy mi tylko jeden, nawet najdrobniejszy
ludzki odruch, żebym zaczynała patrzeć na wszystko inaczej?
Zrobił
coś strasznego, na co nie byłam przygotowana, a ja przestaję się
złościć po pięciu minutach. Bo to Liam O'Dire, mężczyzna, który
może zrobić ze mną wszystko, a ja nie będę protestować. Jednak
to nie zmienia faktu, ,że mógł mnie chociaż uprzedzić, czego
będę świadkiem.”
Nadszedł
czas na drugi tom serii „Demonów z Los Angeles”, czyli „Nowy
układ”, w którym poznajemy dalsze losy Liama i Jess. Boże, co to
za popieprzona historia!! Kinga Litkowiec po raz kolejny przenosi nas
do brutalnego świata mafijnych porachunków, który rządzi się
własnymi zasadami i nie ma w nim miejsca na litość. Po skończeniu
pierwszego tomu targało mną naprawdę mnóstwo emocji i z
niecierpliwością przebierałam nogami, abym mogła przeczytać
drugi tom, przez ciężki czas w moim życiu, niestety, ale książka
troszkę poleżała na regale, jednak gdy już wzięłam ja w swoje
ręce, nie chciałam ani na moment się od niej oderwać, choć
czasami musiałam, dopóki nie doszłam do ostatniej strony. To, co
działo się w mojej głowie podczas czytania tej opowieści, jest po
prostu nie do opisania! Rewolucja, jaka dzieje się w tej historii,
sprawiała, że było kilka momentów, w których musiałam kilka
sekund ochłonąć, ponieważ, fabuła jest tak pokręcona i
emocjonująca, że dochodziło do tego, że miałam palpitacje serca,
a autorkę myślałam, że ukatrupię gołymi rękami!! W tej
książce nie ma ani chwili nudy, ciągle coś się dzieje i cały
czas jesteśmy trzymani w niepewności co do tego, co się za chwilę
wydarzy!
Bohaterowie, w porównaniu do pierwszego tomu przeszli ogromną przemianę. Jess zdecydowanie stała się silniejsza i bardziej pewna siebie, można też powiedzieć, że zdeterminowana, aby odnaleźć się w nowej rzeczywistości, nowym dla siebie świecie, u boku ukochanego. Liam, uwielbiam tego gościa i to jak zmienia się przy Jess, nie chcę Wam spojlerować, dlatego musicie sami przekonać się, co się zmieniło, a przede wszystkim, jakie tajemnice z przeszłości skrywa. Jest tu jedna postać, która niesamowicie mnie wku.... denerwowała, chodzi mi oczywiście o Joaquine'a, nie pałam do niego zbyt wielką sympatią, z tego, co wiem, w kolejnym tomie ma być go więcej i coś czuję, że sporo namiesza, jednak żeby nie było tak, że i on zdobędzie moje serce, ponieważ jak wiadomo, kocham złych chłopców, a on bez wątpienia jest tu czarnym, a przede wszystkim bardzo tajemniczym charakterkiem.
Na tym zakończę moją recenzję, ponieważ uważam, że koniecznie musicie przeczytać zarówno pierwszy, jak i drugi tom! Jest to historia, która wzbudzi w Was naprawdę ogromne emocje. Gwarantuję, że w momencie, gdy zaczniecie tę historię, będziecie chciały, aby Wasze chwile z tą opowieścią trwały, jak najdłużej. Jednak muszę Was uprzedzić, nie jest to słodko pierdzący romans, jest to książka, krwawa, brutalna i bez wątpienia pochrzaniona jak diabli. Ja jestem w tej opowieści zakochana i bardzo mocno liczę na to, że dostanę jeszcze kilka tomów „Demonów z Los Angeles”. Przenieście się do świata mafijnych porachunków, w którym jedyne, co jest pewne, to to, że nie można ufać nikomu.
Gorąco polecam!!
Paula
Za
możliwość przeczytania książki dziękuję autorce oraz
Wydawnictwu WasPos.
Nie czytałam pierwszego tomu, ale jak zwykle świetnie czytało mi się twoją recenzję.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk