poniedziałek, 21 września 2020

 K.N.Haner - „Zły czas”

[Patronat medialny]

Nadchodzi bardzo ZŁY CZAS.

Wszystko, co mi się przydarzyło, było jak senny koszmar.
Trafiłam w sam środek mafijnego piekła.
Chwilowe poczucie bezpieczeństwa było dla mnie zgubne.
Wierzyłam, że David mi pomoże, ale on mnie oszukał.
Oboje kłamaliśmy Phixowi prosto w oczy. To nie mogło skończyć się dobrze.
Zostaliśmy ukarani. Największą karą dla mnie jest powrót do rzeczywistości.
Nie wiem, co robić, a muszę zmierzyć się z czymś, czego kompletnie nie rozumiem i nie znam.
Myślałam, że jestem nikim. Myliłam się.
Jestem Królową Koki i stoję przed największym wyzwaniem w życiu.
Polują na mnie najgorsi tego świata.
W tym mój mąż.
Phix.

Znalazłam się w złym miejscu i czasie, a tam był ON...
Mężczyzna, który mnie pokochał.
I znienawidził.

„(...) poczułam coś dziwnego. Namiastkę wolności. Nadzieję, że już nikt nigdy do niczego mnie nie zmusi, bo wychodziło na to, że teraz ja rozdawałam karty. Najpierw musiałam jednak nauczyć się tasować talię, by wkroczyć powoli do tego świata, który mnie przerażał, ale wydawało mi się, że był także przepustką do tego bym zemściła się na wszystkich, którzy mnie skrzywdzili.”

Czy Blaire odnajdzie się w nowym świecie?
Czy zrealizuje swój plan zemsty?
Czy drogi jej i Phixa ponownie się przetną?

„Mogłam rządzić, być bezwzględna, rozdawać karty.
Mogłam, ale wątpiłam, czy potrafię być taka, bo moje traumy i przeszłość goniły mnie coraz mocniej. Wydawało mi się, że już zawsze będę miała z tyłu głowy, to, kim byłam. Że to mnie określało, a w tym świecie każdy o tym wiedział.”

K.N. Haner nie bez powodu nazywana jest „Królową Dramatów”. Już za 7 dni w nasze ręce trafi jej najnowsza powieść „Zły czas”. Nie będę ukrywała, że pozostałam w ogromnym zawieszeniu i byłam potwornie zła na to, jak Kasia zakończyła „Złe miejsce”, dlatego z ogromną niecierpliwością czekałam na kontynuację. Nawet nie macie pojęcia, jak bardzo się cieszyłam, że miałam możliwość przeczytania tej powieści na długo przed premierą, a teraz gdy w moje ręce trafiła wersja papierowa, musiałam koniecznie ją przeczytać kolejny raz. Byłam ciekawa, czy wzbudzi we mnie ponownie tak ogromne emocje, jak za pierwszym razem? I powiem wam już teraz, że zdecydowanie tak! Boże, co za historia, ja pierdule!! Emocje, emocje i jeszcze raz emocje, były momenty, w których miałam ochotę ciskać książką po kontach. To jak Kasia dalej pociągnęła tę historię, to ja po prostu zbierałam szczękę z podłogi! Uwielbiam tę opowieść, chociaż nie.... ja ją kurde kocham!! Wiem, że mnóstwo razy do niej powrócę. Fabuła jest jeszcze bardziej pokręcona, jeszcze bardziej pogmatwana i przepełniona jeszcze większą ilością intryg i tajemnic.

Bohaterowie po raz kolejny są świetnie wykreowani. Bardzo podoba mi się to jaka zmiana zaszła w Blaire, momentami jeszcze lekkomyślna i naiwna, ale w pewien sposób się zmieniła, stała się dzielniejsza i zadziorniejsza. Byłam ciekawa, jak odnajdzie się w mafijnym świecie i czy spełni swój plan zemsty. I ten Phix, do którego cały czas mam słabość, jest nadal bezlitosny, brutalny, cwany i niezmiennie jest dupkiem, ale i tak go uwielbiam, chociaż w nim również zaszła ogromna zmiana, ale w jakim sensie musicie przekonać się o tym sami! Jednak Kasiu, nie wiem, jak mogłaś zrobić to nam, czytelnikom i uśmiercić tą jedną osobę!! Upłakałam się przy tym, jak diabli i naprawdę miałam ochotę na Ciebie nawrzeszczeć!! :D

Na tym zakończę moją recenzję. Powiem Wam tylko tyle, jest to pozycja „must read” tego roku, ponieważ zarówno pierwsza, jak i druga część wzbudzi w Was na pewno ogromne emocje. Ja jestem tą pozycją zachwycona i mówię jej zdecydowane TAK! Dajcie się porwać do burzliwego świata mafijnych intryg, w którym słowo uczciwość niemalże nie istnieje, a największą wartość mają pieniądze, układy i zlecenia. A na koniec przytoczę Wam moją rekomendację, którą znajdziecie również na okładce:

K.N.Haner po raz kolejny zaskakuje i szokuje! „Zły czas” to opowieść, która zostawiła mnie w emocjonalnym osłupieniu. Historia Blaire sprawiła, że po skończeniu jej zostałam z jednym wielkim znakiem zapytania i niedowierzaniem. Jeżeli szukasz mocnych wrażeń, to ta propozycja bez wątpienia jest dla Ciebie!

Gorąco polecam!!

Paula

Za możliwość przeczytania książki i objęcia patronatem dziękuję autorce K.N.Haner oraz Wydawnictwu Editio Red.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...