poniedziałek, 28 września 2020

 

Agnieszka Siepielska

“Piekło Hulka”

[Patronat medialny]

“Dlaczego ona nie cierpi z powodu tego, co zrobiła, kiedy ja cały czas płonę w piekle, które mi zgotowała?”.


Jay podczas pobytu w domu rodzinnym spotyka Chloe – dziewczynę, którą znał od dziecka. Patrzy na nią jak oniemiały, ponieważ nigdy by się nie spodziewał, że podlotek zmieni się w taką piękność.


I co gorsza – chyba się zakochał.


Wszystko układa się idealnie. Kiedy Chloe zachodzi w ciążę, Jay postanawia kupić pierścionek zaręczynowy i się oświadczyć. Jednak to, co stanie się później, będzie przyczyną jego cierpienia przez kilka długich lat. Chloe zrani go najboleśniej jak to tylko możliwe.


Kiedy po latach widzi ją w klubie, nie może uwierzyć w to, jakie ma szczęście. W końcu będzie mógł się zemścić. Chloe zapłaci za to, co zrobiła! Zgotowała mu piekło, a teraz sama pozna jego smak. 


To już moje drugie spotkanie z twórczością autorki. Pierwszą książką, którą przeczytałam była “Dama Paxtona”. Teraz przyszła pora na “Piekło Hulka” i historię Chloe oraz Jay’a. 

Do czego może prowadzić zemsta? Jakie piekło zgotuje los tej dwójce? 

Muszę przyznać, że Jay podbił moje serducho. Tak jak polubiłam w pierwszej części Paxtona, tak teraz moje serce bije bardziej do Hulka. Mężczyzna w przeszłości został okrutnie okłamany przez swoją ukochaną i pragnie się na niej zemścić. Jednak to nie jest takie proste, kiedy uczucia tak naprawdę nigdy się nie ulotniły i Chloe miała powód, dlaczego postąpiła tak, a nie inaczej. Wszędzie są jakieś tajemnice, przez co naszym bohaterom trudno jest się zebrać do kupy. Czasami zatajenie prawdy wcale nie jest dla nas takie dobre. A jak będzie w przypadku Chloe i Jay’a? Tego musicie się dowiedzieć sami.


“Mężczyźni nie myślą, bo mają jaja, za to dziewczyny mają mózgi.” 


Agnieszka Siepielska po raz kolejny przychodzi do nas z historią, która wciąga już od pierwszych stron. Ja jak się dopadłam do lektury, to skończyłam ją w kilka godzin. Autorka ponownie daje nam opowieść, w której są emocje, fajne dialogi i humor. Jak dla mnie takie połączenie jest naprawdę świetne. Była akcja, była ciekawa fabuła, były tajemnice, które Aga zgrabnie ze sobą połączyła, dzięki czemu wszystko miało ręce i nogi. Jednak nie podobało mi się to, że w tej książce było za dużo osób, które miały swój własny punkt widzenia. Opowieść jest Chloe i Jay’a i tak powinno zostać do samego końca. Troszkę mnie to rozpraszało, bo coś się działo, a za chwilę był rozdział z punktu widzenia np. Paxtona. Fajnie, że pojawiły się w tej lekturze postacie, które spotkaliśmy w pierwszym tomie, jednak Nikki i Paxton działali mi na nerwy. Tak jak tę dziewczynę lubiłam, tak tym razem miałam jej na serio dość i to ciągłe powtarzanie przez Paxtona “Nikki, pieprzone utrapienie”. Miałam tego naprawdę już ogromny przesyt i kiedy to powiedzenie się powtarzało, to tylko przewracałam oczami. Mimo tych kilku potknięć, zdecydowanie ta opowieść przypadła mi do gustu i świetnie się przy niej bawiłam. Bardzo lubię styl Agi, ponieważ jest lekki i spójny, lubię jej poczucie humoru, który przenosi na kartki papieru. Niektóre teksty mnie rozbrajały i wybuchałam głośnym rechotem, a w szczególności z małej Carly. Dziewczynka to mały asior. Co do Hulka i Chloe, to byli dobrze wykreowanymi postaciami. Dziewczynę od razu polubiłam, chociażby, dlatego że poświęciła swoje szczęście i miłość. Była kobietą z głową na karku i przede wszystkim dała się lubić. Jay na samym początku był aroganckim dupkiem, ale im bardziej się zagłębiałam w lekturze, tym bardziej go uwielbiałam. Zresztą, kto nie lubi niegrzecznych chłopców i to jeszcze motocyklistów?


Na sam koniec dodam, że z niecierpliwością czekam na kolejną część, bo z pewnością będzie także dobra. Tak więc Aga nie karz nam zbyt długo czekać :D

Jeśli lubicie książki, które dostarczą Wam różnorakich emocji, gdzie są niegrzeczni chłopcy i kobiety, które nie dają sobie w kaszę dmuchać, to zdecydowanie “Piekło Hulka”, jak i “Dama Paxtona” są dla Was. Ja bawiłam się podczas czytania wyśmienicie i mam nadzieję, że Wy również będziecie.

Polecam.


Kasia


Za egzemplarz do recenzji i możliwość objęcia książki patronatem medialnym dziękuję autorce Agnieszce Siepielskiej oraz Wydawnictwu NieZwykłemu.

 

 



 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...