środa, 2 września 2020

K.A. Zysk - „Toksyczna miłość”


Dwudziestotrzyletnia Klara Wysocka postanawia wyjechać do Anglii w poszukiwaniu lepszego życia. Osiedla się w Leeds, gdzie poznaje przystojnego policjanta Johna, w którym praktycznie od razu się zakochuje. Nie sądziła, że gdy z nim zamieszka, jej życie przerodzi się w istny koszmar. Za zamkniętymi drzwiami odgrywa się totalne piekło.
Kiedy dziewczyna traci już wiarę w to, że jakiś rycerz na białym koniu przybędzie, by ją ocalić, na jej drodze pojawia się Sawyer, który za wszelką cenę będzie starał się uwolnić ją z rąk bestii.
Czy Klara zdoła uciec i zaznać upragnionego spokoju z dala od domu, w którym przeszła przez prawdziwą gehennę?

Zastanawiam się, czy ten koszmar się kiedyś skończy? Boże, czy ktoś uratuje mnie z rąk tego potwora i tego cholernego koszmaru, który rozgrywa się niemalże codziennie? Wiele razy myślałam o samobójstwie, ale jestem zbyt słaba, żeby podjąć taki krok. Nienawidzę siebie za to, że pozwalam, aby John tak się nade mną znęcał. Ale co mam zrobić? Jak temu zapobiec? On nie jest zdrowym człowiekiem. Ewidentnie ma jakiś problem ze sobą. Jest bestią w ludzkiej skórze.”

Czy Klarze uda się uwolnić z rąk Johna?
Czy dziewczyna odnajdzie swoje szczęście i odzyska upragnioną wolność?

Nie będzie łatwo wykiwać Johna, bo jest bardzo bystrym człowiekiem. Wiem, że zrobi wszystko, by mnie odnaleźć kiedy ucieknę i jestem świadoma, że mnie wtedy zabije, ale mam to gdzieś i muszę spróbować, bo z ucieczką czy nie i tak to zrobi.”

K.A. Zysk zadebiutowała w czerwcu tego roku powieścią przepełnioną adrenaliną i pożądaniem, czyli książką o tytule „Wyścig z życiem”. Ja pokochałam tę historię całą sobą i byłabym wniebowzięta, gdyby napisała jeszcze kolejne jej części. Teraz nadszedł czas na jej mroczniejszą, brutalniejszą wersję, czyli „Toksyczna miłość”. Znam tę historię tak naprawdę od tak zwanej podszewki, towarzyszyłam autorce od samego początku tworzenia tej historii i można śmiało powiedzieć, że byłam jej motorkiem napędowym, ponieważ cały czas marudziłam, że ma mi wysłać kolejne rozdziały. Każda osoba, która mnie, chociaż w niewielkim stopniu poznała, wie, że u mnie z główką nie do końca jest ok (żarcik oczywiście), ale te osoby wiedzą, że kocham brutalne, mroczne i nie do końca normalne historie. I ta opowieść właśnie taka jest, przepełniona brutalnością i przemocą, ale także delikatnością. Autorka idealnie oddała klimat tej powieści, w znakomity i bardzo szczegółowy sposób pokazała nam opisy naprawdę potwornych scen, których w niektórych książkach nam brakuje. Ta opowieść daje nam naprawdę wiele do myślenia, sama zaczęłam się zastanawiać, jak wiele osób przechodzi przez takie piekło jak Klara, i od razu nasuwa się na myśl kolejne pytanie, ile osób przechodzi obok tego obojętnie?

Główni bohaterowie nie mają łatwego życia. Klara można powiedzieć, że trafiła w sam środek piekielnych otchłani, przeszła w swoim życiu przez prawdziwy koszmar, była tak sponiewierana, że przez myśl przeleciało mi pytanie, czy zostaną w niej jeszcze jakiekolwiek uczucia, a przede wszystkim czy ta resztka nadziei, która w niej została, nie umrze? Chociaż nie powiem, był jeden moment, w którym sama miałam ochotę zdzielić ją w facjatę i powiedzieć „jaka ty babo jesteś durna!!”. John to mężczyzna bez jakichkolwiek uczuć, dosłownie mnie przerażał, gdy tylko wiedziałam, że nadchodzi moment, w którym on niebawem się pojawi, miałam na całym ciele ciarki. Krótko mówiąc to brutalny i nieobliczalny psychopata o wyglądzie anioła. A na koniec Saw... ah ten mój Saw... jest tu dosłownie księciem na białym rumaku, ja po prostu go uwielbiam, choć momentami było mi go żal...

K.A. Zysk na Polski rynek wydawniczy weszła z poruszającą i piękną historią, teraz, gdy pojawiła się jej kolejna powieść „Toksyczna miłość”, pokazała swoje bardziej popieprzone oblicze. Wiem jednak, że teraz z każdą kolejną książką będziemy poznawać ją i jej kolejne nowe twarze, czy będą one bardziej brutalne, a może delikatniejsze? O tym dopiero się przekonamy! Teraz jednak dajcie się porwać na emocjonalną przejażdżkę i wejdźcie do świata pochrzanionego i przede wszystkim potwornie brutalnego. Czy Klarze i Sawyerowi będzie dane zaznać spokoju z dala od tego psychopaty Johna? A może Klara ponownie wpadnie w łapy tego popaprańca? O tym musicie przekonać się sami! A na koniec przytoczę jeszcze mój ulubiony cytat:

Czasami życie nie układa się po naszej myśli. Możemy je mieć zaplanowane od A do Z, ale jeden niewłaściwy ruch i wszystko sypie się jak domek z kart. Dlatego najlepiej niczego nie planować i żyć chwilą. Chwytać każdy dzień z wdzięcznością, bo nigdy nie wiemy, kiedy wszystko może się zmienić o sto osiemdziesiąt stopni.”

Gorąco polecam, jednak uprzedzam nie jest to historia dla osób o słabych nerwach! Przygotujcie się na chęć mordu autorki za fabułę!

Paula

Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce oraz Wydawnictwu WasPos.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...