poniedziałek, 21 lutego 2022

 

Samantha Towle

“Już nie przyjaciel”

Coś, co dla wielu ludzi mogło wydawać się niemożliwe, stało się faktem. Jake Wethers się ustatkował, a u jego boku pojawiła się dziewczyna, która dużo dla niego znaczy. Jednak jeżeli myśleli, że teraz nastanie sielanka, byli w błędzie.


Tru tęskni za przyjaciółkami i Londynem. Życie w Kalifornii jest dalekie od tego, co sobie wyobrażała. Jakby tego było mało, za Jakiem i za nią krążą żądni krwi paparazzi i daje o sobie znać mroczna przeszłość mężczyzny. Wisienką na torcie staje się deklaracja Jake’a, że ten nie chce mieć dzieci.


To wszystko okazuje się tylko kroplą w morzu problemów. Przed Tru i Jakiem największy kryzys, z jakim do tej pory mieli do czynienia. Tym razem oboje mogą zrozumieć, że miłość prawdopodobnie nie wystarczy. 


“- Czemu nie pojechaliśmy do domu? - pytam cicho.

- Bo chcę, żeby nasz dom był wypełniony szczęściem, a nie wspomnieniami kłótni. Dorastałem w domu, w którym kłótnie były na porządku dziennym i wierz mi, to wsiąka w ściany jak pieprzony klej. Nie chcę tego samego dla nas.”


Pierwszy tom serii Rockmani, czyli “Dawny przyjaciel” podobał mi się do tego stopnia, że nie mogłam się doczekać kontynuacji historii Tru i Jake’a. Gdy dotarła do mnie paczka z książkami, od razu zabrałam się za drugą część. Robiłam to z ogromnym zapałem, który z kartki na kartkę malał. Nie wiem, co tu się wydarzyło, ale ten tom kompletnie nie przypadł mi do gustu. Przez pierwsze 130 stron nic się nie dzieje, paplanina bez sensu, ciągły seks i wysłuchiwania w kółko narzekań głównej bohaterki. Jak dla mnie Tru zachowywała się egoistycznie. Była samolubna, o wszystko się czepiała i nie potrafiła zostawić za sobą przeszłości. Na miejscu Jake’a kopnęłabym ją w dupę i kazała spadać na drzewo. Dla mnie to było chore, gdy wypominała mu przeszłość, że był taki, sraki i owaki, ale sama zapomniała, że mając faceta, wlazła do łóżka Jake’a. Strasznie mnie ona irytowała, przez co przeczytanie tej książki zajęło mi dwa tygodnie. Męczyłam ją strasznie. Miałam chwile zwątpienia, że nic się tam konkretnego nie wydarzy i chciałam odłożyć książkę na bok, bo po co się męczyć z czymś, coś według nas jest kiepskie. Ale ja nie zostawiam niedoczytanych historii i brnęłam dalej. 


Jak dla mnie autorka nie za bardzo miała pomysł na tę część, dlatego ten początek był tak nudnawy. Było za wulgarnie i miejscami te wulgaryzmy były wciśnięte na siłę, brzmiały strasznie kiepsko i tanio. Lubię opisy zbliżeń, ale tego tu było za dużo. Te sceny po prostu omijałam, bo mnie nudziły. Wyżej wyraziłam swoje zdanie o Tru, to teraz pora na drugiego bohatera. Jake był też w gorącej wodzie kąpany i podejmował nieprzemyślane decyzje, które doprowadzały to niezbyt dobrych sytuacji. Mimo wszystko go lubiłam i współczułam mu, że musi się użerać z Tru i na każdym kroku jej udowadniać, że to ona jest dla niego najważniejsza. Mężczyzna w przeszłości nie miał lekkiego dzieciństwa, co też odbiło się na jego zachowaniu. Jego mogę naprawdę zrozumieć, bo cierpiał, stracił przyjaciela i tak mu się wszystko rozsypało.


Ogólnie cała książka nie jest taka kiepska, bo jednak znalazło się w niej coś interesującego, ale niestety i tak większość była beznadziejna. Jednak były pewne sceny, które mnie zaciekawiły i czytałam je z zainteresowaniem, co będzie dalej, jak to się potoczy. Tak naprawdę to jedna sytuacja podniosła ocenę końcową, którą przyznałam książce. Bardzo żałuję, że ta opowieść nie wywarła na mnie takiego wrażenia, jakiego oczekiwałam. Myślałam, że dostanę tu mnóstwo emocji, a dostałam wkurzającą bohaterkę, która zepsuła mi całą radość z czytania. Cóż, bywa i tak, że nie wszystko nam się podoba. Oczywiście czekam na dalsze tomy i historie reszty członków zespołu i mam nadzieję, że jedna będzie poświęcona Stuartowi :D

Uwielbiam tego pobocznego bohatera.


Mnie lektura “Już nie przyjaciel” nie przypadła do gustu, ale nie zniechęcam do przeczytania, bo być może Was ta książka porwie, zaciekawi i po prostu Wam się spodoba.

Daję 5/10.


Kasia


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu NieZwykłemu.

 

 

 

1 komentarz:

  1. Marta Zinkel8 marca 2022 10:04

    Dziękuję za szczerą opinię. Właściwie to mnie ciekawiła ta książka i poprzedni tom. Zobaczymy może dam szansę.

    OdpowiedzUsuń

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...