wtorek, 22 lutego 2022

 Anna Wolf - „Storm”


Chociaż poznali się wiele lat temu, dopiero teraz mogą zbudować coś prawdziwego.
Jej tajemnica zmieni ich życie na zawsze...
Summer jest samotną matką czteroletniego Arona. Niedawno straciła pracę, ponieważ odmówiła zostania kochanką swojego szefa. Nie mając wyboru, zwróciła się
o pomoc do jedynej bliskiej jej osoby – kuzynki Connie. Przyjeżdża do Jackson w Tennessee, by złapać oddech i postarać się odbić od finansowego dna. Czegoś jednak nie przewidziała...
Niespodziewanie spotyka niewidzianego od lat ojca jej syna – Storma, prezesa klubu motocyklowego.
Czy Summer uda się ukryć prawdę przed Stormem? Jaki wpływ na rozwój sytuacji będzie miała jej przyjaźń z innym bikerem ze Storm Riders? I jak inni członkowie Storm Riders MC przyjmą rewelacje na temat ich prezesa?
Storm to kontynuacja serii „Storm Riders MC”, przygód członków klubu motocyklowego znanych z kart „Blade’a”. Opowieść o mężczyznach, którzy na co dzień są twardzielami, lecz potrafią oddać serce ukochanej kobiecie i stać się wobec niej czuli i opiekuńczy.

„Ta mała wrzeszcząca blondynka kręciła go jak cholera. I nic nie mógł poradzić na to, że taka wkurwiona wyglądała niczym śliczna bogini zemsty. Jej długie blond włosy, związane w niedbały węzeł, potargały się, czy wciąż były tak aksamitne w dotyku jak wtedy, gdy ostatnim razem ich dotykał.”

Co wydarzyło się w przeszłości tej dwójki?
Czy Summer zdecyduje się wejść drugi raz do tej samej rzeki i da szansę Stormowi?

Nie czytałam „Blade” czyli pierwszego tomu serii MC od Anny Wolf, drugi jest jeszcze niewydany, ale w moje łapki trafił teraz trzeci tom. Ogólnie uwielbiam ten klimat i wszystkie historie z tym związane, dlatego z ogromnym zapałem dziś rano zaczęłam tę powieść czytać. Przeczytałam ją naprawdę bardzo szybko, ponieważ o 13 już miałam ją skończoną. Historia tu przedstawiona wciąga nas od pierwszych stron i nie mamy ochoty odłożyć jej ani na chwilę. Podobały mi się charaktery bohaterów, bo nie byli oni ciepłymi kluchami, tylko z jajem. Losy Storma i Summer nie były łatwe, przeszłość i postawa Storma pozostawiły po sobie niesmak i niechęć, wcale się nie dziwię, że dziewczyna była do niego tak negatywnie nastawiona, bo ja, gdyby zachował się wobec mnie w taki sposób, ucięłabym mu jaja przy samej dupie i nimi nakarmiła. Podziwiałam ją, bo to, przez co przeszła, było naprawdę straszne, nie miała lekko i było mi jej potwornie żal. Za to Storm dał się poznać jako kawał chu... reszta dziada. Och, jak ja miałam ochotę go kilka razy zdzielić po pysku, to nawet sobie nie wyobrażacie. Cała fabuła była fajna i dość przemyślana, chociaż jest jeden ogromny minus w tej powieści, a mianowicie przekleństwa, było ich tak dużo, aż raziły w oczy, ja rozumiem, że jest to historia o bad boyach, z buchających od nich na kilometr testosteronem, ale dla mnie to była lekka przesada.
Cała opowieść mi się podobała i gdyby trochę wykasować tych przekleństw, byłoby naprawdę bombowo. Ja pomimo tego minusa, polecam wam tę historię, ponieważ czytało się ją dobrze. Ja na pewno sięgnę po kolejne tomy serii, na które czekam z niecierpliwością, a was gorąco zachęcam do przeczytania tej opowieści, na pewno będziecie się świetnie bawić. Ja daję jej 7/10.

Polecam!

Paula

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Akurat i Grzesznym Książkom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...