Kendall
Ryan - „Więcej niż współlokator”
Kiedy
Paige ostatni raz widziała młodszego brata swojej najlepszej
przyjaciółki Allie, Cannon był nudnym kujonem. Od tego czasu
minęło kilka lat. Gdy Allie poprosiła ją o dziwną przysługę,
Paige chciała odmówić, bo przygarnięcie Cannona na dwa miesiące
do małego mieszkania nie wydało jej się dobrym pomysłem.
Tymczasem dawny nudziarz wyrósł na seksownego przystojniaka z
wyrzeźbionym ciałem i figlarnym uśmiechem. Ona natomiast miała za
sobą kilka nieudanych związków i nie chciała po raz kolejny
boleśnie się pomylić. Ale że Allie zawsze ją wspierała, Paige
postanowiła spełnić prośbę przyjaciółki.
Cannon
nie zamierzał zdradzić, dlaczego jego dotychczasowe mieszkanie
zostało tak zdemolowane, że nie nadawało się do użytku. Kończył
studia medyczne, za kilka tygodni miał rozpocząć rezydenturę w
szpitalu w innym mieście. To, że Paige zgodziła się przyjąć go
pod swój dach, było prawdziwym wybawieniem. Tylko że jego
gospodyni budziła w nim ekstremalne pożądanie, a z różnych
względów była dla niego nietykalna. Na szczęście dla chłopaka
ta kłopotliwa sytuacja miała trwać bardzo krótko.
Po
paru dniach ciepły wieczór i wino zachęciły współlokatorów do
zwierzeń. Cannon wyznał, że ciąży na nim fatum: każda
dziewczyna, z którą się przespał, nieuchronnie się w nim
zakochiwała, ale bez wzajemności. Odrzucone kobiety uparcie go
prześladowały, co prowadziło do niebezpiecznych sytuacji. Paige
wydało się to na tyle dziwaczne, że postanowiła udowodnić
Cannonowi, że się myli: może iść z nim do łóżka i będzie to
jedynie gorąca schadzka bez dalszych konsekwencji.
Tyle
że los bywa przewrotny i po jakimś czasie wszystko zaczęło
zmierzać w zupełnie innym kierunku...
Naprawdę
uwierzyła, że może wygrać ten zakład?
„Czułam
tylko pikantny, męski zapach Cannona i żar promieniujący pomiędzy
nami. To, jak wydawał się rozproszony z powodu mojej bliskości,
sprawiało jedynie, że stawałam się coraz bardziej świadoma i
ciekawa tej dziwnej relacji rodzącej się między nami.”
Czy
pomiędzy tą dwójką pojawią się większe uczucia?
A może
ich relacja zakończy się tylko na seksie?
„Dwa
krótkie słowa nie powinny robić na mnie wrażenia, ale gdy tylko
wspomnienie wczorajszej nocy wróciło do mnie z pełną mocą,
musiałam oprzeć się o ladę, aby nie wylądować na podłodze. Ja
naprawdę wczoraj zaproponowałam Cannonowi seks. To był
rzeczywistość, z którą musiałam sobie teraz radzić.”
Kendall
Ryan na Polskim rynku wydawniczym ma wydanych już kilka powieści,
okładki migały mi gdzieś wielokrotnie, jednak ja jeszcze nie
miałam okazji poznać jej twórczości. Teraz gdy zobaczyłam
„Więcej niż współlokator” wiedziałam, że czas najwyższy
poznać pióro autorki. Recenzja nie będzie długa, bo sama powieść
ma niewiele ponad 200 stron i nie chciałabym przez przypadek
czegokolwiek zdradzić. Pani Ryan pisze stylem lekkim i bardzo
przyjemnym dla czytelnika, ta historia jest przesiąknięta
pożądaniem, zakazanym uczuciem i relacją, która rozpoczęła się
pomiędzy bohaterami już od najmłodszych lat. Postacie są świetnie
wykreowane i od razu zdobyły moją sympatię, są tacy normalni, bez
jakiegoś wybujałego ego, a Cannona od razu pokochałam, jest tak
uroczy i ma świetną osobowość. Cała historia jest dość lekka,
bez większych dram, cudowna odskocznia od mocniejszych romansów,
których mam ostatnio przesyt i takiej właśnie książki
potrzebowałam. Ubolewam tylko nad tym, że przygoda z tą powieścią
tak szybko się skończyła, ponieważ przeczytanie jej zajęło mi
niewiele czasu i nawet dobrze się nie obróciłam, a dobrnęłam już
do ostatniej strony. Nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na
drugi tom tej serii, chociaż nie do końca wiem, o kim może ona
być.
Jeżeli szukacie fajnej i lekkiej lekturki na jeden
wieczór, to zachęcam was do sięgnięcia po tę powieść.
Gwarantuję wam, że będziecie się przy niej świetnie bawić tak,
jak i ja.
Polecam!
Paula
Za
możliwość przeczytania książki dziękuję Editio Red.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz