środa, 23 lutego 2022

 

Sophie Lark - „Brutalny książę”


Jej przyszły mąż zdecydowanie nie jest księciem z bajki.

Callum Griffin i Aida Gallo pochodzą z rodzin, które od dawna walczą o władzę w mafijnym świecie. Nic dziwnego, że oboje, chociaż nigdy się nie spotkali, są do siebie wrogo nastawieni. Kiedy pewnego dnia dziewczyna niemal puszcza z dymem posiadłość Calluma, mężczyzna utwierdza się w przekonaniu, że jej nienawidzi.

Wkrótce rodziny obojga postanawiają, że, aby zabezpieczyć wspólne interesy i zapobiec rozlewowi krwi, Callum i Aida wezmą ślub.

Dla mężczyzny ta dziewczyna jest najgorszą kandydatką na żonę, można się po niej wszystkiego spodziewać, chociażby tego, że w dniu ceremonii poda mężowi truskawki, wiedząc, że ma na nie uczulenie.

Callum musi znaleźć rozwiązanie, by ujarzmić niesforną kobietę, ale ona ma za nic jego groźby i prośby. Tymczasem przed nimi wspólna noc, którą muszą spędzić razem, jeżeli w świetle zasad rządzących mafią, mają być uznani za małżeństwo.


„-Pozwalałem na szaleństwa. Nigdy nie musiałaś ponosić konsekwencji swoich czynów. Teraz je poniesiesz. Odpaliłaś zapałkę, która sprawiła, że rozszalał się ten ogień. I będziesz musiała go ugasić. Nie przemocą, lecz poświęcając się. Wyjdziesz za Calluma Griffina. Urodzisz dzieci, które będą pokoleniem naszych obu rodów. Tak zostało ustalone. A ty będziesz przestrzegać tych ustaleń.
To jakiś pierdolony koszmar.
Wychodzę za mąż?”

Czy Callum i Aida będą w stanie dojść do porozumienia?
A może, zanim cokolwiek się wydarzy, oboje będę próbowali się pozabijać?

Od samego początku, gdy zobaczyłam tę książkę w zapowiedziach, wiedziałam, że muszę ją przeczytać, intrygujący opis i przyciągająca okładka, skutecznie wzbudziły moje zainteresowanie. Dziś rano zaczęłam ją czytać, byłam ciekawa, czy treść tej książki będzie równie ciekawa, co jej oprawa? Już teraz mogę wam śmiało powiedzieć, że tak! Nieprzewidywalna, ciekawa, z humorem i dramą, przepełniona tajemnicami, niedopowiedzeniami i charakternymi bohaterami, czy można chcieć czegoś więcej? Genialnie się bawiłam podczas czytania, ze strony na stronę autorka coraz bardziej wciągała mnie do wykreowanego przez siebie świata. Ja tej opowieści nie czytałam, ja ją dosłownie chłonęłam. Fajne zwroty akcji i przemyślana fabuła sprawiły, że bardzo fajnie spędziłam przy niej czas. Główni bohaterowie byli świetnie wykreowani, dwa mocne charaktery, które nie pozwalały sobie wejść na głowę i oboje chcieli zawsze postawić na swoim, w niektórych momentach naprawdę miałam wrażenie, że jeszcze chwila i się pozabijają. Było wiele zabawnych sytuacji, które wywoływały we mnie rozbawienie i wybuchałam śmiechem, by za chwilę, mieć dreszcze strachu płynące wzdłuż kręgosłupa. Całą książkę czyta się bardzo szybko, a samo zakończenie nieźle mnie zaskoczyło, powiem szczerze, że nie spodziewałam się, że walnie na nas jeszcze jakaś bomba, a tu łup ostatnie zdanie i zbierałam szczękę z podłogi, dlatego teraz nie pozostaje mi nic innego, jak czekać z ogromną niecierpliwością na drugi tom. Was gorąco zachęcam do sięgnięcia po tę powieść. Mogę wam jedynie zagwarantować, że stracicie dla niej głowę i pokochacie tak samo jak ja. Daję jej zdecydowane 9/10!

Polecam!

Paula

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.


1 komentarz:

  1. Zainteresowała mnie ta książka. Mam nadzieję, że uda mi się przeczytać.

    OdpowiedzUsuń

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...