czwartek, 19 listopada 2020

 

Brittainy C.Cherry - „Landon & Shay. Tom 1”



Nigdy nie chciałem być potworem, ale zastanawiałem się, czy niektórzy rodzą się z mrokiem we krwi i zainfekowaną duszą.”

Shay Gable i ja nigdy nie przypadaliśmy sobie do gustu.
Zawsze próbowaliśmy się unikać. Rozchodziliśmy się w różne strony. Nawet na siebie nie patrzyliśmy.
Wszystko się zmieniło, gdy rzuciłem jej wyzwanie. Zaczęło się od głupiego zakładu: rozkochać ją we mnie, nim sam się w niej zakocham.
Miałem zgarnąć łatwą wygraną. Przecież jej nie kochałem, ledwo ją tolerowałem. Mimo to nasza relacja powoli zaczęła ulegać zmianie. Dziewczyna sprawiała, że zapragnąłem nieznanych wcześniej rzeczy. Miłości, szczęścia, związku.
Im bliżej byliśmy, tym bardziej przeganiała mój mrok i głęboko skrywane emocje. Ból, urazę, prawdę.
Nasz związek stał się zbyt prawdziwy, uczucia się pomieszały i wzrosło ryzyko zranienia. Jednak, jak mówi stare powiedzenie: w miłości i na wojnie wszystko jest dozwolone – a zwłaszcza złamane serce.


„Nie kupowałem tej jej grzeczności.
Nikt nie mógł być aż tak dobry. Nie było osoby, która nie miałaby demonów.
Obracaliśmy się w tych samych kręgach, mieliśmy tych samych przyjaciół, ale od początku byliśmy kimś więcej niż wrogami. I pasowała mi ta nienawiść do niej. Była dziwnie przyjemna. Nienawidzenie Shay było najbardziej stałą rzeczą w moim życiu. Było jak narkotyczny haj, którego zawsze łaknąłem i z każdym mijającym rokiem, coraz mocniej odurzało mnie jej odrzucenie. Było coś intensywnego w naszej relacji, a im byłem starszy, tym bardziej tego pożądałem.”

Czy pomiędzy Landonem a Shay pojawią się inne uczucia niż nienawiść?
O co założy się ta dwójka?
Które z nich wygra?

„(...) widząc smutek, który wyciekał z jego serca i znając taki ból, nie mogłam się od niego odwrócić. Nie mogłam pogodzić się z tym głupim zakładem, jeśli chłopak był w rozsypce.
Początkowo byłam nawet podekscytowana ideą zakładu. Wydawało mi się, że to zabawne wyzwanie, ponieważ podkreślało nasze talenty. Dar Landona to piękny wygląd. Przez lata obserwowałam, jak laski się rozpływały, kiedy tylko puścił do nich oko. Grał rolę typowego niegrzecznego chlopca, a licealistki pchały mu się na kolana – i do łóżka.
Mój talent był czymś zupełnie przeciwnym. Podczas gdy on opanował czarowanie wyglądem, ja byłam mistrzem emocji.”

Brittainy C.Cherry jest jedną z tych autorek, po książki której sięgam w ciemno. Mam wszystkie jej powieści wydane dotychczas w Polsce i każda z nich wywarła na mnie naprawdę ogromne wrażenie. Jej historie są bez wątpienia bardzo emocjonalne, poruszające i wzruszające. Za każdym razem, gdy sięgałam po którąś z jej opowieści, chłonęłam je całą sobą i odczuwałam mnóstwo emocji, które towarzyszyły także bohaterom. Autorka ma znakomity styl pisania, to jak przelewa na papier rozterki, zmartwienia, czy uczucia tworzonych przez nią postaci jest wprost wybitne. Nie daje nam ona byle jakich romansów, tylko każdy z nich jest dokładnie przemyślany i dopracowany, bez żadnych potknięć, dlatego, gdy zobaczyłam w zapowiedziach jej najnowszą propozycję, czyli dwa tomy „Landon & Shay” wiedziałam, że jest to pozycja, którą koniecznie muszę mieć, bez względu na wszystko, ponieważ jej książki są moim „must have” na równi z Mią Sheridan i Colleen Hoover. Właściwie te trzy autorki piszą nawet w podobnym stylu. Zastanawiałam się, czy Pani C.Cherry ponownie stanie na wysokości zadania i da nam historię, która złamie nasze serce na milion różnych kawałków, by następnie, krok po kroku złożyć je ponownie w całość? Teraz mogę śmiało powiedzieć, że zdecydowanie tak! Boże... co to była za cudowna historia, tak bardzo poruszająca i zarazem piękna, smutna i szczęśliwa, jest to opowieść obok której nie można przejść obojętnie. Zarówno ta, jak i pozostałe książki autorki na bardzo długo pozostana w Waszej pamięci.

Główni bohaterowie to postacie, które patrząc z boku, wydawać by się mogło mają perfekcyjne życie, ale każde z nich zmaga się ze swoimi demonami, które przygaszają nawet odrobinę szczęścia, która pojawia się w ich życiu, a toksycznych osób w ich otoczeniu również nie brakuje. Bardzo się cieszę, że mamy tu narrację dwutorową i możemy poznać Landona i Shay, ich rozterki, zmagania i to jak każdego dnia nakładają maskę, tylko po to, aby nikt poza nimi nie wiedział, z czym zmagają się na co dzień. Współczułam im tego, z czym musieli się zmagać. Autorka w doskonały sposób pokazuje nam, że nie wszystko jest takie, jak możemy zobaczyć na pierwszy rzut oka, że wystarczy chwilę dłużej zagłębić się w życie drugiej osoby, poświęcić im czas, aby poznać, z czym mierzą się na co dzień. Odczuwałam silną więź z tą dwójką, niektóre ich rozterki towarzyszyły mi jeszcze nie tak dawno w moim życiu, przez co ta książka zdecydowanie będzie dla mnie bardzo sentymentalna. Wielokrotnie podczas czytania łzy spływały po moich policzkach całymi kaskadami, ponieważ słowa w niej zawarte, są takie prawdziwe, życiowe...

Eh... zrobiło się dość sentymentalnie, ale nadszedł czas, aby zakończyć tę recenzję. „Landon & Shay” to opowieść, która pozostanie ze mną na bardzo długi czas. Zachęcam Was do sięgnięcia po tę historię, ponieważ jestem pewna, że nie zawiedziecie się, czytając ją. Ja spędziłam z nią naprawdę przyjemne, choć bez wątpienia emocjonalne chwile. Bardzo się cieszę, że drugi tom mam już w domu i nie muszę czekać na kontynuację, ponieważ chcę poznać jak najszybciej losy tej dwójki. Gorąco polecam!

Paula

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Filia.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...