piątek, 13 listopada 2020

 

Antologia

“Grzeszne święta”

Zbiór gorących opowiadań na zimne wieczory. Za oknami mróz, z daleka słychać dzwonki przy saniach, śnieg skrzypi pod butami, a w ciepłym wnętrzu, rozświetlonym blaskiem ognia igrającego w kominku, spotykają się spojrzenia, splatają się palce, usta łączą się w pocałunku. Zamiast szelestu papieru towarzyszącego rozpakowywaniu prezentów słychać szelest ubrań zsuwających się na podłogę. To będą wyjątkowe Święta.


Paulina Świst, Anna Wolf, Agata Suchocka, Agnieszka Siepielska, Anna Szafrańska, Marta W. Staniszewska, J.B. Grajda, K.N. Haner, Anna Bellon i Kinga Litkowiec. 


Dziesięć autorek i dziesięć świątecznych opowieści, które przeniosą nas w przedświąteczny klimat. Ja już poczułam tę magię świąt, dzięki tej lekturze, aż mi się zachciało posłuchać kolęd i mam ochotę, ubrać choinkę i założyć w domu inne dekoracje świąteczne. Muszę Wam jednak zdradzić, że niektóre z tych krótkich nowelek wywarły na mnie ogromne wrażenie, a niektóre nie koniecznie. Przyznam się szczerze, że dopiero drugi raz mam styczność z takimi opowiastkami i naprawdę świetnie się bawiłam podczas czytania. Wspomnę jeszcze, że bardzo mi się podobało to, że po każdej opowieści autorki podały jakieś świąteczne przepisy, czy to na pierniki, babeczki, paszteciki, czy nawet drinki. Teraz będę musiała wypróbować każdy z nich :D 

Wracając do tematu, to twórczość kilku autorek, które biorą udział w tej antologii, miałam już okazję poznać, a z niektórymi spotkałam się po raz pierwszy. Każda z tych historii na swój własny sposób jest dobra, ale mnie najbardziej porwały dwa opowiadania, na których się skupię w tej recenzji.


Pierwszym z nich jest opowieść Agnieszki Siepielskiej “Idealne święta”. Ja się pytam, czemu to się tak szybko skończyło? Historia Poli i Aleksa była naprawdę fajna i porwała mnie już od samego początku. Jedna zwykła pomyłka, która doprowadziła do niemałego zamieszania, a kiedy prawda wyszła na jaw, było jeszcze gorzej. Jednak są święta i wszystko się może jeszcze wydarzyć.


“- Ejże, dostajesz codziennie ciepły posiłek. I jakikolwiek by on nie był, masz jeszcze tupet, żeby wybrzydzać? - pytam, podchodząc bliżej. - Poza tym skoro jesteś bezdomny, to czy nie byłoby lepiej przeznaczyć kasę na coś bardziej pożytecznego niż fajki?

- A kto powiedział, że jestem bezdomny? - Teraz jego głos brzmi bardzo nieprzyjemnie, a on sam gromi mnie wzrokiem, zbijając z tropu.” 


No to ten tego. Musicie koniecznie to opowiadanie przeczytać, ponieważ jest świetnie napisane i mam nadzieję, że Agnieszka kiedyś pociągnie to jako książkę.


Natomiast drugie opowiadanie, które wywarło na mnie ogromne wrażenie, to “BIESz/iCZADY” od Pauliny Świst. Ta opowieść jest po prostu mega. Uśmiałam się na niej, co niemiara i uważam, że jest to najlepsza opowiastka z całej antologii. Spodziewałam się, że może tu być troszkę humoru, ale autorka po prostu napisała tę historię genialnie i śmiesznie. Prawie że z każdej kartki wyłaniał się humor i nie raz wybuchałam głośnym rechotem. Dwójka przyjaciół, góry, załamanie pogody, chatka i wzajemne przyciąganie, to mieszanka iście wybuchowa. Dajcie się porwać w króciutką przygodę Patryka i Michaliny, ale za to pełną pożądania. 


“Nalałem wina do kieliszków, postawiłem je na półeczce, a potem zdjąłem bokserki, wszedłem do wanny i ułożyłem się naprzeciwko niej. Tym razem to ona patrzyła na mnie z otwartą buzią.

- Co jest, Mycha? Coś ci nie pasuje? - Rozwaliłem się niczym Wiedźmin i pociągnąłem łyk wina.”


Taki mały przedsmak, ale uwierzcie mi na słowo, bo jestem pewna, że ta historia Wam się również spodoba.


Reasumując “Grzeszne święta” to zbiór dziesięciu opowiadań, które przedstawiają całkiem różne historie. Na pewno każdy z Was znajdzie tu coś dla siebie, a przepisy, które autorki nam zostawiają, brzmią całkiem ciekawie i na pewno będzie je trzeba wypróbować. Ja się bawiłam bardzo dobrze podczas czytania, mimo że nie wszystkie opowieści przypadły mi do gustu, ale większość z nich była naprawdę dobra, a dwie najlepsze według mnie to zdecydowanie “Idealne święta” oraz “BIESz/iCZADY”.

Polecam!


Kasia


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu MUZA i AKURAT.

 

 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...