piątek, 3 września 2021

 

Tijan

“Chłopak na zawsze”

“Był mój w ten czy inny sposób przez całe życie. Nasza wspólna droga przypominała sinusoidę. Łagodnie mówiąc.”


Łączy ich miłość bez końca, dzieli przepaść bez dna.


Dadzą sobie szczęście czy unicestwią się wzajemnie?


Heather kochała Channinga niemal przez całe życie. Od pierwszej klasy, kiedy próbował zabrać jej teczkę i w rezultacie oberwał nią po głowie. Ich przyjaźń kwitła, nieuchronnie przeistaczając się w romans. Z biegiem lat ich światy oddalały się od siebie coraz bardziej. Heather doskonale czuła się wśród dobrze sytuowanych przyjaciół, a Channing wsiąkł w przestępcze środowisko. Oboje wiedzieli, że dla własnego bezpieczeństwa powinni o sobie zapomnieć. Niełatwo jednak zrezygnować z namiętności. Choć zrywali ze sobą wielokrotnie, za każdym razem Channing wracał pod okno Heather, a ona je dla niego otwierała.


Czasem wydaje im się, że nie mogliby być sobie bardziej obcy, ale zdarzają się momenty, w których stanowią jedną istotę o wspólnym sercu. Dla tych chwil warto poświęcić wiele. Ale czy wszystko? 


“Coś wam zdradzę: w przeciwieństwie do Heather znałem przyczynę naszych problemów. Ona po prostu mnie kochała i to było jej przekleństwo, bo nie powinna. A ja zawsze zachowywałem się wobec niej jak skończony dupek.” 


Uwielbiam książki Tijan i zawsze z nimi spędzam miło czas. Kiedy zauważyłam w zapowiedziach, że Wydawnictwo Kobiece wydaje “Chłopaka na zawsze” wiedziałam, że muszę koniecznie przeczytać historię Heather i Channinga. Nie było nawet innej opcji. Tę dwójkę już w pewnym stopniu poznajemy w serii Fallen Crest i byłam bardzo ciekawa, jaką autorka nam tu opowieść przedstawi. Gdy wzięłam tę książkę do ręki, położyłam się z nią pod kocem i byłam mega podekscytowana, bo tak naprawdę nie wiedziałam, czego się tu mogę spodziewać. No i czytałam, czytałam i dalej czytałam i nic. W ogóle nie czułam tej opowieści. Według mnie nie ma tu zupełnie emocji, jest po prostu nudno i monotonnie. Męczyłam się z tą lekturą ponad tydzień i już myślałam, że nigdy nie dobrnę do końca, bo odnosiłam wrażenie, że ilość przeczytanych przeze mnie stron nie maleje. Nawet nie wiem, co o tej lekturze napisać, bo szczerze mówiąc, nie pamiętam, o czym ona była. Rozstania, powroty, walki, ekipy… Jak dla mnie panował w tej opowieści chaos. No dobra jakaś drama też była, ale no sama nie wiem. 


Muszę się też przyczepić do literówek, bo było ich sporo. Jedyny chyba plus, to okładka, która jest naprawdę świetna. Oczywiście była tu jakaś wymyślona fabuła, która mogła zostać przedstawiona w inny i lepszy sposób. Co do głównych bohaterów, to ich relacja nie była łatwa. Rozstawali się, wracali do siebie i tak w kółko. Bardzo polubiłam Heather w Fallen Crest, jednak tutaj już niekoniecznie. Została przedstawiona nijako i bez wyrazu. Kochała Channinga i zrobiłaby dla niego wszystko, ale jakoś irytowała mnie ich relacja. Natomiast Channing to typ chłopaka, który kocha, opiekuje się, ale ukochanej osoby nie stawia na pierwszym miejscu. Ma dużo na głowie i czasami po prostu zachowuje się jak palant. W tej opowieści zastosowana jest narracja dwutorowa oraz autorka wplata w fabułę rozdziały z przeszłości, a mianowicie lata szkolne i jak wyglądała relacja głównych bohaterów. Czasami też odnosiłam wrażenie, że w tej książce brakuje spójności. Było bardzo dużo dialogów, co bardzo lubię, ale w tym przypadku były one takie mdłe i mało zachęcające. 


Nie wiem jak ocenić tę historię, bo nie była ona w stu procentach zła, ale też nie urywała tyłka. Jestem zawiedziona, nie będę oszukiwać, bo poznałam twórczość Tijan z innej strony. Czytałam wiele jej książek, które mi się bardzo podobały, ale “Chłopak na zawsze” jest dla mnie zawodem. Myślałam, że dostanę opowieść emocjonującą, pełną zwrotów akcji, twardych i hardych bohaterów, a dostałam nudną fabułę, nijakie postacie i brak spójności w niektórych momentach. Szkoda…

Ja niestety nie polecę Wam tej książki, ale wyróbcie sobie o niej własne zdanie, bo ile czytelników, tyle opinii.


Kasia


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Niegrzecznym Książkom i Wydawnictwu Kobiecemu.

 

Wydawnictwo Kobiece 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...