wtorek, 28 września 2021

 

Anna Zaires

Charmaine Pauls

“Rosyjski zabójca”

"Wszyscy nosimy w sobie mrok, ale niektórzy mają ten luksus, że nigdy się o tym nie dowiedzą."


Pewnej nocy Mina podsłuchała rozmowę dwóch niebezpiecznych, mówiących po rosyjsku mężczyzn, którzy siedzieli w barze, gdzie pracowała jako kelnerka. Chociaż udawała, że nie zna tego języka i nic nie zrozumiała, oni z jakiegoś powodu wiedzieli, że tak nie było.


Gdy Mina kończy pracę, czuje, że coś jest nie tak. Szybko się dowiaduje, dlaczego miała takie wrażenie. Zanim się zorientuje, zostaje porwana prosto z ulicy.


Mężczyźni zapewniają ją, że nic jej nie grozi. Ma tylko zostać z nimi do rana. Sprawa się jednak komplikuje, ponieważ jeden z nich wzbudza w Minie pożądanie. Kobieta ma świadomość, że to nie powinno mieć miejsca i nie jest normalne. Ale ona nie jest zwyczajną dziewczyną, o czym dwóch rosyjskich zabójców nie wie.


Żaden z nich nie ma pojęcia, że Mina jest tak samo groźna jak oni. 


"Słowa są zamierzone. Mają ukrytą wiadomość, obietnicę, a lód w jego oczach sprawia, że drżę bardziej niż dotychczas. Jego chłód wytrąca mnie z równowagi, nie dlatego, że mnie nienawidzi, ale dlatego, że jego nienawiść sprawia mi fizyczny i psychiczny ból."


Z twórczością Anny Zaires spotkałam się kilka lat temu. Swojego czasu czytałam jej powieści w oryginale i uwierzcie mi na słowo, że ta autorka ma wiele perełek w swoim dorobku wydawniczym. “Rosyjskiego zabójcę” zaczęłam czytać w oryginale, ale przez natłok obowiązków musiałam odłożyć czytanie na bok, a później całkiem zapomniałam o tej opowieści. Dzięki Wydawnictwu NieZwykłemu sobie o niej przypomniałam, ale postanowiłam, że przeczytam tę historię w języku polskim. Aż wstyd się przyznać, ale ta lektura na mojej półce się bardzo długo wyleżała. Dopadła mnie niemoc czytelnicza, potem jakoś wybierałam inne książki do czytania no i w końcu przyszła kolej na tę opowieść. Cóż mogę powiedzieć o “Rosyjskim zabójcy”? Na pewno to, że książka jest naprawdę świetna, aczkolwiek bardzo długo mi zajęło jej przeczytanie, bo aż ponad tydzień.


To nie było tak, że coś mi się tam nie podobało, bo wszystko było rewelacyjne. Pomysł na fabułę mega, pełno akcji, bohaterzy ciekawi i fajnie wykreowani, jednak męczyłam tę historię i męczyłam. Autorki wprowadzają nas do świata Miny i Yana. Dziewczyna pewnej nocy podsłuchała rozmowę nieprzeznaczoną dla jej uszu i, która niosła za sobą pewne konsekwencje. Nie chcę tu przytaczać fabuły, bo nawet jednym zdaniem można zdradzić coś szczególnego i bardzo ważnego. Dzieje się tu dużo, nieraz miałam ochotę Yanowi przywalić w dziób za to, jak traktował Minę. To mężczyzna władczy, któremu nie wolno się sprzeciwiać, bo zostanie się ukaranym, jednak miał też serducho i to właśnie za nie go polubiłam. I to do tego stopnia, że dostał ode mnie miano mojego książkowego męża:D 

Natomiast Mina to bardzo silna kobieta. Przeżyła w swoim życiu tyle okropieństw, że niejeden człowiek albo by sobie strzelił kulkę w łeb, albo by wpadł w głęboką depresję, z której by się nie podniósł. Lubiłam tę dziewczynę, bo była waleczna, nie poddawała się, starała się chronić najbliższych. Nie zasługiwała na to, co ją spotkało. 

Postacie drugoplanowe też były ciekawe i nawet przez moment pojawia się tu Julian Esguerra mój kolejny książkowy mąż, od którego historii zaczęła się moja przygoda z twórczością Zaires. Jednak kto mi najbardziej przypadł do gustu, to Ilia (no dobra też jest moim książkowym mężem). Uwielbiałam to, jak drażnił Yana, a ten dupek tracił cierpliwość.


Mamy tu narrację dwutorową, co mi się bardzo podobało, autorki nie gubiły się w fabule, jednak wiedziałam, kiedy pisze Zaires, bo już w pewnym stopniu poznałam jej pióro. Jest tu dużo scen seksu (naprawdę dużo) i niektóre teksty podczas tych scen mnie rozbawiały (mam taką jedną w głowie, ale nie będę tego pisać :D), jest wzajemne przyciąganie, są tajemnice, intrygi, zabójstwa, no jest dosłownie wszystko to, co trzeba. Więc nadal nie mogę zrozumieć, czemu mi się ta książka tak strasznie dłużyła, ale ją skończyłam.


Jeżeli szukacie czegoś mocnego, co będzie trzymało Was w napięciu, to śmiało sięgajcie po “Rosyjskiego zabójcę”. Ta historia jest fajnie napisana i warta uwagi. Polecam!


Kasia


Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu NieZwykłemu.

 

 




 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...