poniedziałek, 23 sierpnia 2021

 

 

Kristen Callihan

“Na jedną noc”

“W życiu wygrywa się cierpliwością i wytrwałością. Nie śpiesz się, szukaj rozwiązania, a jeśli nie przyjdzie ci ono do głowy, cofnij się, oceń ponownie sytuację i spróbuj raz jeszcze.”


Zasady: nie całować w usta, nie zostawać na noc, nie mówić nikomu, a przede wszystkim... Nie zakochiwać się.


Anna Jones po prostu chce skończyć studia i postanowić, co chciałaby robić w życiu. Zakochiwanie się w Drew Baylorze, futbolowej gwieździe z drużyny uniwersyteckiej, z pewnością nie należy do jej planów. Pewny siebie i czarujący chłopak żyje w świetle reflektorów i jest zdecydowanie zbyt przystojny. Gdyby tylko potrafiła zignorować jego namiętne spojrzenia i przestać myśleć o robieniu z nim nieprzyzwoitych rzeczy! Przecież to łatwe, prawda?


Szkoda, że on postanowił nakłonić ją do złamania wszystkich tych zasad… 


“Tak jakby wyłączył światło, zostawił mnie w ciemności i stał się moim promykiem.” 


Z twórczością autorki spotykam się po raz pierwszy i to spotkanie uważam za jak najbardziej udane. De facto odkładałam w czasie przeczytanie pierwszej części serii Game on, którą jest “Na jedną noc”, ale to tylko dlatego, że jakoś nie byłam gotowa na tę książkę. Jednak w końcu nadszedł czas i zabrałam się do lektury. Ta historia była naprawdę fajna i spędziłam przy niej miłe chwile. Przeczytanie jej zajęło mi dość długo, ale to z przyczyn osobistych, a nie dlatego, że mi się ona nie podobała czy, że ją męczyłam. Lubię książki o tematyce sportowej i jak najbardziej wpasowała się ona w moje gusta. Dostałam gorącego futbolistę i dziewczynę, która nie jest pewną siebie osobą, ale powoli się otwiera na uczucia. Były oczywiście sceny, które czasami mnie irytowały, ale były też takie, gdzie miałam ochotę skopać tyłek Drew i Annie też. A co się będę rozdrabniać, obydwoje powinni dostać porządnego kopa w tyłek, ale nic nie zdradzam, dlaczego chciałam tak zrobić.


Teraz przejdę do bohaterów i na pierwszy ogień idzie Drew. To chłopak pewny siebie, kocha futbol, który jest dla niego najważniejszy. Poniósł w przeszłości stratę i ciężko mu było się z nią pogodzić. Na jego drodze stanęła Anna Jones, zwykła dziewczyna, która otwierała w nim pokłady uczucia, opiekuńczości oraz chęć jej zdobycia. Natomiast Anna to taka szara myszka, ale z ciętym językiem, co bardzo mi się podobało. Odpychała od siebie Drew na różne sposoby, co było nie lada wyzwaniem. Nie szukała chłopaka, a tym bardziej nie chciała Drew, bo nie wyobrażała sobie, jak można stworzyć związek, między gwiazdą futbolu w świetle reflektorów a nią zwykłą i pospolitą dziewczyną. Chociaż za jej zachowaniem też stały pewne sytuacje, o których Wam także nic nie napiszę, ale pamiętajcie, że odpowiedź znajdziecie w tej książce. Muszę jeszcze wspomnieć o bohaterach drugoplanowych, które odgrywały w tej książce istotną rolę i takim osobnikiem, którego najbardziej polubiłam, był Gray Grayson i mam nadzieję, że on również będzie miał opowiedzianą swoją historię.


Bardzo podoba mi się pióro autorki, bo jest lekkie i spójne. W żadnym razie się nie  męczyłam podczas czytania, ale wkurzał mnie nadmiar jednego słowa, którym było “kuźwa”. Było tego tak dużo, że po którymś razie przewracałam oczami. W tej książce znajduje się dwutorowa narracja, dzięki której poznajemy bliżej bohaterów i ich odczucia do danych sytuacji. Znajdują się tu sceny seksu, które są gorące, ale jakoś specjalnie się nie wyróżniają. Fabuła jak najbardziej została fajnie pociągnięta i czasami wyobrażałam sobie, jak to jest podczas takiego meczu. Próbowałam się wczuć w te emocje i starałam się być na trybunach i przeżywać wszystko to, co gracze i kibice. 


Uważam, że ta pozycja jest naprawdę fajna i warto po nią sięgnąć. Ja jestem zdecydowanie na tak i polecam. Jeśli lubicie książki o sportowcach, to koniecznie sięgnijcie po “Na jedną noc”. Myślę, że przypadnie Wam do gustu.


Kasia


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu MUZA.

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...