sobota, 29 czerwca 2019


Louise O'Neill - „Lepsza niż ja”
[Patronat medialny]


Przyszłość świata po potężnej katastrofie. Nieliczne osoby, które ocalały, przystępują do realizacji projektu NOE, mającego na celu zakładanie stref, którymi rządzą ojcowie w nowym, ulepszonym świecie. Kobiety są projektowane, muszą być dobre, piękne i uległe. Od początku swojego życia mieszkają w szkole, w której uczą się jak stać się najlepszą, a najważniejsze dla nich jest to, które miejsce w rankingu doskonałości zajmują, ponieważ od tego zależy zainteresowanie mężczyzn oraz to, gdzie znajdzie się dla niej miejsce wśród społeczeństwa. I tu poznajemy historię siedemnastoletniej freidy.

I znów nadszedł czas na przemowę dla jałówek z ostatniego roku. Muszę wam uświadomić, jak ważne są najbliższe miesiące, dla waszej przyszłości. To decydujący moment, moment, na który przygotowywałyście się przez ostatnie szesnaście lat. Pora żebyście zaczęły służyć społeczeństwu, które stworzyło każdą z was, czy to jako towarzyszki, czy konkubiny. - Zza kadru słychać jakiś głos, a czoło Ojca marszczy się ze złości na te zakłócenia. - Albo oczywiście guwernantki. Każda z was musi odegrać swoją rolę. Pamiętajcie, że chociaż zostałyście idealnie zaprojektowane, zawsze znajdzie się coś do poprawy.”

Jak przebiega nauka w szkole?
Do jakiej grupy społecznej będzie przynależeć freida?
Co stanie się z jej przyjaciółką izabel?

W zależności od tego, ilu dziedziców urodzi się danego roku, należy zaprojektować trzy razy tyle jałówek, by zaspokoić ich potrzeby. Kiedy dziedzice osiągną wiek dojrzałości, wybiorą na swoje towarzyszki najlepiej dopasowane jałówki. Pozostałe dziewczęta zostaną konkubinami w rzadkich przypadkach, gdy jałówka nie będzie uznana za atrakcyjną, zostanie przeznaczona do trzeciej guwernantek.”

Louise O'Neill mieszkanka Dublina, przez rok mieszkała w Nowym Jorku, gdzie pracowała dla magazynu „Elle”. Po tym czasie wróciła i napisała swoją pierwszą powieść i kolejne, które są głównie przeznaczone dla młodzieży. Wiem, że dwa lata temu na polskim rynku wydawniczym pojawiła się inna jej propozycja o tytule „Sama się prosiła”, jednak moją przygodę z twórczością Pani Louise rozpoczynam od „Lepsza niż ja”. Po samym opisie, który jest niesamowicie irygujący, nie bardzo wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Na okładce zauważyłam jednak pewne zdanie: „Połączenie Wrednych dziewczyn i Opowieści podręcznej – Vagenda” i po tym upewniłam się tylko, że muszę ją przeczytać, chociaż przyznam się szczerze, że z żadną z wyżej wymienionych powieści styczności nie miałam, ale obejrzałam ich ekranizację. Jakie są moje wrażenia po lekturze?? Oj....

Tak naprawdę jest całe mnóstwo rzeczy ,które chciałabym napisać, ale wtedy cała ta recenzja byłaby jednym wielkim spojlerem, z drugiej strony po skończeniu tej historii targa mną tak wiele emocji, że nie bardzo wiem, od czego zacząć. Autorka miała genialny pomysł na fabułę i znakomicie pokazała nam, jak ogromny wpływ na społeczeństwo, mają różnego rodzaju portale społecznościowe, jak ważne jest dążenie do ideału, perfekcyjnej figury, wagi, wyglądu i wszystkiego o czym może tylko kobieta pomyśleć. Jest to dość przerażające, w jak dosłowny sposób Pani O'Neill przedstawiła kobiety dość przedmiotowo, to jak są projektowane, ulepszane, momentami wręcz zastanawiałam się, czy tej powieści nie napisał mężczyzna, który ma jakąś obsesje na punkcie perfekcyjnego wyglądu.

Nie będę opisywała każdego z bohaterów, który miały jakikolwiek udział w tej historii, postanowiłam skupić się na dwóch głównych bohaterkach freidzie i megan (pisanie imion małymi literami jest celowe). freida, co do tej postaci miałam najbardziej mieszane uczucia, z jednej strony często odrzucana przez swoje rówieśniczki próbowała za wszelką cenę zdobyć ich sympatię, a przede wszystkim mieć uznanie w oczach megan. Z drugiej strony momentami była tak naiwna, że miałam ochotę nią wstrząsnąć i nawrzeszczeć, żeby się ogarnęła i zobaczyła, co wyprawia. Natomiast megan to zręczna manipulantka owinęła sobie wszystkie dziewczyny wokół palca, jest wredna, bezczelna, arogancka i gotowa zrobić wszystko, aby tylko być górą. Wspomnę jeszcze dosłownie tylko jednym zdaniem o zakończeniu, które dosłownie wbiło mnie w ziemię, tak naprawdę spodziewałam się słodkiego pitu, pitu, a tu co... szok, szok i jeszcze raz szok, miałam ochotę ciskać książką po kątach (całe szczęście, że kocham książki i szkoda mi by było, aby się zniszczyła).

Lepsza niż ja” to powieść, która do łatwych nie należy, a jej treść jest tak samo poruszająca, co przerażająca. Jest to historia, przede wszystkim bardzo emocjonalna, która daje wiele do myślenia. Czy dążenie do perfekcji, jest naprawdę tak bardzo istotne? Mnie ta książka się podobała, jednak nie jest dla ludzi o słabych nerwach. Was gorąco zachęcam do zapoznania się z freidą i przekonania się jaki los będzie jej pisany.

Polecam

Paula

Za możliwość przeczytania książki i objęcia patronatem dziękuje Wydawnictwu Feeria Young.





6 komentarzy:

  1. Muszę przyznać że okładka robi wrażenie :D Ogólnie książka ciekawie się zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka wydaje się całkiem ciekawa, przeczytałabym z chęcią :)
    Pozdrawiam <3

    https://xgabisxworlds.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Hoho lubię takie postapokaliptyczne książki. Nie ma co kłamać, zachęciłas mnie i w weekend przeszukam sieć za elektroniczna wersją.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie
    https://www.czarownicaznatury.com

    OdpowiedzUsuń

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...