Alessandra
Torre - „Drań z Hollywood”
Cole
Masten to jeden z najbardziej znanych i najprzystojniejszych aktorów
w Hollywood. Zaintrygowany historią miasteczka Quincy, w którym
mieszkają milionerzy, którzy nie lubią o tym mówić, ani
pokazywać jak bardzo są bogaci. Pomiędzy tamtejszą świtą
mieszka Summer Jenkins ze swoją mamą, jednak zaliczają się one do
klasy robotniczej, a dziewczyna tylko marzy o tym, aby wyrwać się z
miasteczka i rozpocząć swoje życie od nowa, w całkowicie nowym
miejscu. Drogi Cole'a i Summer się przecinają, jednak kobieta
przeczuwa, że ten facet to same kłopoty. Czy pociągający drań i
miła dziewczyna mają szansę na stworzenie związku? Czy
przeciwieństwa rzeczywiście się przyciągają?
„Cole
Masten był uosobieniem seksu i wszystkie kobiety śliniły się na
myśl o jego przyjeździe.
Wszystkie
oprócz mnie. Ja bym nie mogła. Po pierwsze Cole był dupkiem.
Kogucia pewność siebie i żadnych manier. Po drugie był moim
szefem. Moim i reszty mieszkańców.”
Czy
Summer uda się wyjechać z Quincy i zacząć nowe życie?
Jaką
propozycję otrzyma Summer od Cole'a?
Czy
pojawią się między nimi większe uczucia?
„Trudno
było na niego nie spojrzeć, kiedy siedział tak blisko. Mój Boże
był cudowny. Jego uroda raziła w oczy jak słońce. Ogarnął mnie
tak nagły, niebezpieczny pociąg, że aż rozbolało mnie serce.
Czułam się tak, jak gdybym patrzyła na coś, czego nie mogę mieć,
a pragnę ze wszystkich sił – wbrew zdrowemu rozsądkowi i
związanym z nim zagrożeniom.”
Alessandra
Torre to amerykańska pisarka książek erotycznych. Jej powieści
wielokrotnie znalazły się na listach bestsellerów „New York
Times'a”, „USA Today”, „Wall Street Journal” oraz Amazona.
Ja moją przygodę z twórczością tej autorki rozpoczęłam od
propozycji, która całkiem niedawno ukazała się na polskim rynku
wydawniczym, czyli „Drań z Hollywood”. W ostatnim czasie
czytywałam mnóstwo mrocznych kryminałów, sporo fantastyki, ale
także mnóstwo erotyki i przyznam się szczerze, że mój mózg
potrzebował lekkiego resetu i nabrałam ogromnej ochoty na delikatny
i subtelny romans. I tak w moje łapki wpadła historia Cole'a i
Summer. Zastanawiałam się, jak potoczą się losy tej dwójki, jaką
przyszłość wymyśliła im autorka i czy rzeczywiście to będzie
lekka lektura. Otrzymałam zdecydowanie to, co oczekiwałam. Świetna
powieść bez ogromnych dramatów, idealna na wieczorny relaks przy
schłodzonej lampce wina.
Autorka
pisze w bardzo przejrzysty i prosty sposób. Zabiera nas w podróż
po planie filmowym i choć po części przybliża nam pracę aktorów
i to, z jakimi wyzwaniami muszą się zmierzyć podczas prac
produkcyjnych. Znakomicie zostały ucharakteryzowane postacie, które
praktycznie od samego początku zdobywają sympatię czytelnika.
Summer to taka typowa zwariowana swojska babeczka, pseudonim
„Wieśniareczki”, który nadał jej Cole, idealnie do niej
pasuje. Jest to kobieta, która nie boi się ubabrać w błocie, a
nawet wykonywać czynności, z którymi mężczyźni mogliby mieć
problem. To przesympatyczna dziewczyna, ale z pazurem, a jej teksty
niejednokrotnie mnie rozbawiły, a same dialogi miejscami kojarzyły
mi się z szalonymi rozmowami, jakie prowadzę z moją przyjaciółką
Kasią . :) Co do Cole'a to prawdziwy drań, ale ta maska, którą
przybiera, dodaje mu jeszcze uroku. Idealnie, po raz kolejny zresztą,
sprawdziła się tutaj narracja dwuosobowa. Nie musimy się domyślać,
co czują bohaterowie, jakie mają obawy i czym się kierują,
zachowując się w taki, a nie inny sposób. Oboje mają za sobą
niełatwe związki, jednak czy dwie zdradzone dusze, nie mogą być
ponownie szczęśliwe? Czy happy end będzie im dany? O tym musicie
przekonać się sami czytając koniecznie tę powieść.
Jeżeli
szukacie lekkiego i przyjemnego romansu lub potrzebujecie chociaż
chwilowej zmiany gatunku, to ta historia jest do tego idealna. Dajcie
się przenieść na plan filmowy, aby poznać tajemnicę kręconego
filmu, odkryć historię miasteczka Quincy i odczuć na własnej
skórze iskry przelatujące pomiędzy bohaterami. Ja jestem tą
powieścią oczarowana i z ogromną przyjemnością sięgnę po
kolejne propozycje tej autorki, ponieważ bardzo przypadła mi do
gustu jej twórczość. Wspomnę również, że książka ta
doczekała się ekranizacji w 2017 roku i koniecznie muszę obejrzeć
tę adaptację. A Was gorąco zachęcam do poznania tej historii i
przekonania się jakie tajemnice skrywają główni bohaterowie i
miasteczko milionerów.
Polecam
Paula
Za
możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiece.
Jakoś nie do końca czuję się przekonana. Nie ciągnie mnie do niej.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
A szkoda, ponieważ książka jest bardzo fajna :)
UsuńJa wręcz przeciwnie! Chętnie przeczytam tę książkę!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twoj blog i jego kontent, na pewno bede wpadac tutaj.
https://nathalieehermaan.blogspot.com/2019/06/dress-up-your-laptop.html
Znakomicie :) Zapraszamy jak najczęściej, będzie nam bardzo miło :)
Usuń