wtorek, 4 czerwca 2019


Alessandra Torre - „Drań z Hollywood”


Cole Masten to jeden z najbardziej znanych i najprzystojniejszych aktorów w Hollywood. Zaintrygowany historią miasteczka Quincy, w którym mieszkają milionerzy, którzy nie lubią o tym mówić, ani pokazywać jak bardzo są bogaci. Pomiędzy tamtejszą świtą mieszka Summer Jenkins ze swoją mamą, jednak zaliczają się one do klasy robotniczej, a dziewczyna tylko marzy o tym, aby wyrwać się z miasteczka i rozpocząć swoje życie od nowa, w całkowicie nowym miejscu. Drogi Cole'a i Summer się przecinają, jednak kobieta przeczuwa, że ten facet to same kłopoty. Czy pociągający drań i miła dziewczyna mają szansę na stworzenie związku? Czy przeciwieństwa rzeczywiście się przyciągają?

Cole Masten był uosobieniem seksu i wszystkie kobiety śliniły się na myśl o jego przyjeździe.
Wszystkie oprócz mnie. Ja bym nie mogła. Po pierwsze Cole był dupkiem. Kogucia pewność siebie i żadnych manier. Po drugie był moim szefem. Moim i reszty mieszkańców.”

Czy Summer uda się wyjechać z Quincy i zacząć nowe życie?
Jaką propozycję otrzyma Summer od Cole'a?
Czy pojawią się między nimi większe uczucia?

Trudno było na niego nie spojrzeć, kiedy siedział tak blisko. Mój Boże był cudowny. Jego uroda raziła w oczy jak słońce. Ogarnął mnie tak nagły, niebezpieczny pociąg, że aż rozbolało mnie serce. Czułam się tak, jak gdybym patrzyła na coś, czego nie mogę mieć, a pragnę ze wszystkich sił – wbrew zdrowemu rozsądkowi i związanym z nim zagrożeniom.”

Alessandra Torre to amerykańska pisarka książek erotycznych. Jej powieści wielokrotnie znalazły się na listach bestsellerów „New York Times'a”, „USA Today”, „Wall Street Journal” oraz Amazona. Ja moją przygodę z twórczością tej autorki rozpoczęłam od propozycji, która całkiem niedawno ukazała się na polskim rynku wydawniczym, czyli „Drań z Hollywood”. W ostatnim czasie czytywałam mnóstwo mrocznych kryminałów, sporo fantastyki, ale także mnóstwo erotyki i przyznam się szczerze, że mój mózg potrzebował lekkiego resetu i nabrałam ogromnej ochoty na delikatny i subtelny romans. I tak w moje łapki wpadła historia Cole'a i Summer. Zastanawiałam się, jak potoczą się losy tej dwójki, jaką przyszłość wymyśliła im autorka i czy rzeczywiście to będzie lekka lektura. Otrzymałam zdecydowanie to, co oczekiwałam. Świetna powieść bez ogromnych dramatów, idealna na wieczorny relaks przy schłodzonej lampce wina.

Autorka pisze w bardzo przejrzysty i prosty sposób. Zabiera nas w podróż po planie filmowym i choć po części przybliża nam pracę aktorów i to, z jakimi wyzwaniami muszą się zmierzyć podczas prac produkcyjnych. Znakomicie zostały ucharakteryzowane postacie, które praktycznie od samego początku zdobywają sympatię czytelnika. Summer to taka typowa zwariowana swojska babeczka, pseudonim „Wieśniareczki”, który nadał jej Cole, idealnie do niej pasuje. Jest to kobieta, która nie boi się ubabrać w błocie, a nawet wykonywać czynności, z którymi mężczyźni mogliby mieć problem. To przesympatyczna dziewczyna, ale z pazurem, a jej teksty niejednokrotnie mnie rozbawiły, a same dialogi miejscami kojarzyły mi się z szalonymi rozmowami, jakie prowadzę z moją przyjaciółką Kasią . :) Co do Cole'a to prawdziwy drań, ale ta maska, którą przybiera, dodaje mu jeszcze uroku. Idealnie, po raz kolejny zresztą, sprawdziła się tutaj narracja dwuosobowa. Nie musimy się domyślać, co czują bohaterowie, jakie mają obawy i czym się kierują, zachowując się w taki, a nie inny sposób. Oboje mają za sobą niełatwe związki, jednak czy dwie zdradzone dusze, nie mogą być ponownie szczęśliwe? Czy happy end będzie im dany? O tym musicie przekonać się sami czytając koniecznie tę powieść.

Jeżeli szukacie lekkiego i przyjemnego romansu lub potrzebujecie chociaż chwilowej zmiany gatunku, to ta historia jest do tego idealna. Dajcie się przenieść na plan filmowy, aby poznać tajemnicę kręconego filmu, odkryć historię miasteczka Quincy i odczuć na własnej skórze iskry przelatujące pomiędzy bohaterami. Ja jestem tą powieścią oczarowana i z ogromną przyjemnością sięgnę po kolejne propozycje tej autorki, ponieważ bardzo przypadła mi do gustu jej twórczość. Wspomnę również, że książka ta doczekała się ekranizacji w 2017 roku i koniecznie muszę obejrzeć tę adaptację. A Was gorąco zachęcam do poznania tej historii i przekonania się jakie tajemnice skrywają główni bohaterowie i miasteczko milionerów.

Polecam

Paula

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiece.


4 komentarze:

  1. Jakoś nie do końca czuję się przekonana. Nie ciągnie mnie do niej.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja wręcz przeciwnie! Chętnie przeczytam tę książkę!
    Podoba mi się Twoj blog i jego kontent, na pewno bede wpadac tutaj.
    https://nathalieehermaan.blogspot.com/2019/06/dress-up-your-laptop.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znakomicie :) Zapraszamy jak najczęściej, będzie nam bardzo miło :)

      Usuń

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...