Kochani
dziś mamy dla Was wywiad z autorką Ewą Pirce :)
Widziałyśmy na różnych grupach, że chcieliście przeczytać coś więcej o tej autorce i jej twórczości tak więc mamy dla Was niespodziankę w postaci wywiadu, do którego przeczytania serdecznie zapraszamy :)
Widziałyśmy na różnych grupach, że chcieliście przeczytać coś więcej o tej autorce i jej twórczości tak więc mamy dla Was niespodziankę w postaci wywiadu, do którego przeczytania serdecznie zapraszamy :)
- Może na początek zaczniemy od tego, kim jest Ewa Pirce i skąd się wziął ten pseudonim?
To
akurat jest dość zabawne (przynajmniej dla mnie) Byłam ogromną
fanką „Pamiętników wampirów”, bardzo lubiłam postać jednej
z wampirzyc i od niej przejęłam nazwisko. Nie byłabym jednak sobą,
gdybym czegoś nie pomotała. Nazwisko zapisałam błędnie, bo
powinno być Pierce :D Jak się zorientowałam, to już machnęłam
na to ręką i nie chciało mi się zmieniać :D Natomiast Ewa, to
moje drugie imię 😊
- Od czego zaczęła się twoja przygoda z pisaniem? Zawsze o tym marzyłaś czy po prostu pewnego dnia stwierdziłaś, że będziesz pisała?
Zawsze
budowałam sobie w głowie różne historie, lubiłam bujać w
obłokach i uciekać w strefę marzeń. Będąc dzieciakiem coś
zapisywałam w zeszycie, tworząc swoje własne książeczki. Pomysł
ten trochę ściągnęłam od starszego brata (śmiech) Pierwszą
książkę natomiast zaczęłam pisać będąc w dość depresyjnym
stanie, to mi pomogło i tak to się zaczęło. Po niej była kolejna
i następna.
- Jakie to uczucie trzymać w rękach po raz pierwszy swoje wydane książki? Jakby nie patrzeć najpierw widzisz je w formie elektronicznej.
To
niesamowita radość! Duma, zadowolenie, spełnienie i
niedowierzanie. Przyznam, że do tej pory jest to dla mnie pewnego
rodzaju abstrakcja. Patrzę na słowa i wiem, że je napisałam, ale
chyba po dziś dzień to do mnie nie dociera.
- Co jest Twoją główną inspiracją podczas pisania?
Muzyka.
Bezapelacyjnie to moja najlepsza i największa inspiracja. Oczywiście
życie również poddaje ciekawe pomysły. Wiele rzeczy można
przemycić z niego do książek. Są to jednak raczej uczucia, niżeli
same historie.
- Widać, że w swoich książkach stawiasz na różnorodne emocje, co naprawdę uwielbiamy. Powiedz nam czy to wynika z tego, że ktoś Ci bliski bądź Ty sama przeżyłaś jakieś traumatyczne przeżycie? Czy to po prostu czysta fikcja i lubisz, kiedy w Twoich książkach ludzie mogą się poczuć tak, jakby to wszystko działo się naprawdę.
Tu
chyba wychodzi swojego rodzaju wrażliwość i dość mocno
rozwinięta moja emocjonalna strona. Oczywiście jest cała rzesza
rzeczy, które przemycam z własnych doświadczeń, tudzież
obserwacji. Staram się jednak zawsze wejść w rolę danej postaci i
przelać na papier to, co czuję.
- Może przejdźmy do pytania o Twój debiut, którym była książka "Córka pedofila". Przyznamy się szczerze, że bardzo długo zwlekałyśmy z zakupem tej książki właśnie przez tytuł, który bez wątpienia jest kontrowersyjny i może skutecznie zniechęcić czytelnika, tym bardziej że ludzie wolą omijać trudne dla nich tematy. Powiedz nam, dlaczego akurat "Córka pedofila"? Czy ten tytuł wpasowuje się do treści książki?
Książka
pisana była, pod zupełnie innym tytułem „Na krawędzi szczęścia”
Został on jednak zmieniony przez wydawcę. Zdaję sobie sprawę, że
wiele osób nie sięgnie po nią, bo się zwyczajnie boją. Lex była
molestowana przez ojca – to fakt. Przeżyła koszmar i
niewyobrażalne piekło żyjąc w swoim nieustannym koszmarze każdego
dnia. Jednakże to nie jest książka stricte o
pedofilii. Ta powieść miała przede wszystkim na celu pokazać,
jak ważna w życiu jest wola walki i jak zbawienny wpływ na nas ma
miłość. Jak nietolerancja oraz brak akceptacji niszczą, jak i
również to, że pozory potrafią cholernie mylić.
- Czy jest coś, co kiedykolwiek sprawiało Ci trudność podczas pisania?
Nie
sądzę, przynajmniej sobie teraz nie przypominam… Pierwsze jednak
co przychodzi mi na myśl to zbieranie informacji, sprawdzanie map i
miast. Czasami to również sceny erotyczne (haha) Nie chciałabym,
aby były przerysowane i wulgarne, nad nimi zazwyczaj spędzam więcej
czasu.
- Czy przeraża cię to, że Twoje historie mogą się nie spodobać czytelnikom?
Oj
bardzo! Każda wydawana książka to ogromny strach i niepokój. Nie
chcę, zawieść czytelników, staram się, żeby każda z powieści
była inna i pełna różnego rodzaju emocji. Zawsze czekam na
pierwsze wrażenia z niecierpliwością i sporą dawką ekscytacji.
- Ile zazwyczaj poświęcasz czasu na napisanie książki? Wiemy, że to dzieje się w zależności, o czym jest dana książka, ale tak w przybliżeniu.
Ciężko
określić, ale średnio będą to cztery miesiące. Są jednak
takie, które zaczęłam trzy lata temu, a kończyłam teraz.
- Wiemy, że szykujesz już kolejną książkę, której premiera planowana jest na lato. Może przybliżysz nam pokrótce, o czym ona będzie?
To
powieść o byłym wojskowym, który po odbyciu służby pracuje w
agencji CIA. O człowieku, który pogubił się w życiu i
przytłoczony smutkiem oraz żalem rzucił się w ramiona nałogu. O
zniszczonej duszy, która potrzebuje ratunku. Bracie, przyjacielu i
kochanku. Nie będzie to powieść tylko o miłości do kobiety (ale
rzecz jasna takowa się pojawia) Ta historia będzie o zagubieniu się
w labiryncie życia. Walce z nałogiem i samym sobą.
Wiem,
trochę pokrętnie, ale jaka będzie, najlepiej przekonacie się
sami. Samuela można poznać już w ZWP starałam się, aby był
przeciwieństwem tych bohaterów, których tworzyłam dotychczas. A
czy mi się to udało, przekonamy się w sierpniu.
- Czy do końca roku masz w planach wydać więcej niż jedną książkę?
Tak.
Mają pojawić się jeszcze dwie powieści, z czego jedna z nich to
komedia.
- Czy w swojej przysłowiowej "szufladzie" masz w zanadrzu więcej napisanych książek bądź chociażby jakieś zarysy historii, które chciałabyś napisać?
Oj
tak.. Mam do dokończenia trzy historie do zredagowania jedną i do
napisania kolejne trzy. Pracowicie zapowiada się kolejny rok.
- Myślałaś o tym, żeby napisać kiedyś książkę, której akcja dzieje się na terenie Polski?
Myślałam,
dużo o tym myślałam. Stanowczo wybiły mi to z głowy moje
czytelniczki. Nie mówię jednak, że nie zdarzy się to nigdy 😊
- Widać, że masz bardzo duże wsparcie w siostrach, ale oprócz nich, w kim masz jeszcze oparcie? Kto Cię motywuje do pisania?
Niewątpliwie
to siostry są moimi motorkami hahaha Często słyszę od męża,
żebym brała się do roboty (śmiech) Jest jeszcze jednak ktoś, kto
bardzo mnie motywuje i dużo pomaga. To moja ptaszynka Martynka. No i
oczywiście najbardziej motywują czytelnicy! Czytając wiadomości,
które dostaję, czy posty z ich odczuciami mam ochotę zamknąć się
w piwnicy i nie wychodzić z niej w ogóle pisząc i pisząc…
- Co lubisz robić w wolnej chwili (oprócz pisania oczywiście)? Czy masz jakieś inne hobby poza pieczeniem cudownych tortów?
(śmiech)
no tak torty… Czytam! Kocham książki, uwielbiam się w nich
zatracać i uciekać w stworzony przez pisarzy świat. Lubię też
seriale jak „Gra o Tron” czy The Royals ostatnio są to też
tureckie produkcje (śmiech)
- Czy masz jakąś "złotą radę" dla początkujących pisarzy?
Niech
pozostają sobą i nie obrastają w piórka, bo to nie pisarz jest
najważniejszy, a czytelnik. Niech nie zapominają darzyć ich
szacunkiem, bo gdyby nie oni, nie byłoby nas.
- I ostatnie pytanie, skąd bierzesz pomysły na tak cudowne gadżety?
Na
pomysł z zakładkami drewnianymi w kształcie noża, wpadła moja
siostra. Później już tak poleciało. Staramy się, aby każdy
gadżet wiązał się bezpośrednio z motywem przewodnim książki.
Magnesiki to pomysł moich cudownych dziewczyn, a reszta już
dochodzi do każdej z książek spontanicznie. Nie zdradzę jednak,
co będzie do Samuela (przynajmniej nie za szybko)
Bardzo
dziękujemy autorce, że zechciała udzielić nam odpowiedzi na kilka
pytań i mamy nadzieję, że nie okazały się trudne i wścibskie.
Było
mi niezwykle przyjemnie. Dziękuję również. Buziaki.
P.S. Mamy nadzieję, że Ewa nas nie zabije, że wykorzystaliśmy to zdjęcie. :) ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz