środa, 8 maja 2019


Melanie Harlow & Corinne Michaels - „Hold you close”
[Patronat medialny]


Życie żadnego z nas już nigdy nie będzie takie samo”

London jest najlepszą przyjaciółką Sabriny, której brat Ian złamał serce, gdy ta miała siedemnaście lat. Kolejne osiemnaście lat nienawidziła go i pokazywała mu to, przy każdej nadarzającej się okazji. Jednak jeden tragiczny wypadek sprawia, że ich życie wywraca się do góry nogami. Starają odnaleźć się w nowej sytuacji i wychowywać dzieci, które kochają ponad życie, a tym samym pogodzić się z ogromną stratą, jakiej doświadczyli. Próbują walczyć z rosnącym pożądaniem, jednak, czy uczucia z dawnych lat nie dadzą o sobie ponownie znać?

Chociaż oboje teraz cierpimy, jest coś, co powstrzymuje nas od kompletnego poddania się cierpieniu – nadzieja, że pomimo najgłębszego bólu i tak możemy się zjednoczyć i zaoferować sobie nawzajem pocieszenie. London klęka obok mnie. Wygląda jakby była na granicy załamania, ale postanowiła do tego nie dopuścić.”

Czy London dopuści Iana drugi raz do swojego serca?
Jak wiele będą musieli poświęcić, aby ich życie się ustabilizowało?
Jaką tajemnicę przed kobietą skrywa Ian?

Najwyraźniej nadal coś między nami jest i mogłoby to przemienić się w coś dobrego, lecz nie możemy przestać ze sobą walczyć. Dlaczego? Przez naszą wspólną historię? Powinienem wyznać jej, co zrobiłem?
Dawno temu, kiedy doszło do tego wszystkiego, planowałem powiedzieć jej prawdę pewnego dnia.”

Corinne Michaels & Melanie Harlow dwie autorki mające na swoim koncie wydanych po kilkanaście powieści. Ich książki niejednokrotnie znajdowały się na listach USA Today. Postanowiły połączyć swoje siły i wspólnie stworzyć dla czytelników „Hold you close”. Już wcześniej spotkałam się z twórczością Pani Michaels i przyznam szczerze, że były to bardzo ciekawe propozycje. Zastanawiałam się jaką historię przedstawią nam i jaki pomysł na fabułę miały obie autorki. Na początku wspomnę tylko, że mają one bardzo podobny styl pisania, przez co nie jest się w stanie odróżnić, kiedy dana autorka miała swój wkład w pisaniu tej historii, wszystko było spójne i idealnie do siebie pasowało.

Od momentu, gdy skończyłam czytać książkę, próbuję zebrać myśli, co wcale nie jest proste. Jaka jest historia Iana i London? Łatwa? Przyjemna? A może to po prostu lekki romans? Zdecydowanie nie, a tak naprawdę spodziewałam się, że taką opowieść właśnie otrzymam. Byłam w ogromnym błędzie. Dostajemy przepiękną powieść o tym, jak niewiele trzeba, aby doszło do ogromnej tragedii, a wtedy my sami możemy zostać obciążeni obowiązkami, do których tak naprawdę wcale nie jesteśmy przygotowani. Autorki pokazują nam, jak ogromne piętno mogą odcisnąć na naszej duszy decyzje z przeszłości, które nie do końca są przemyślane i jak wiele szkód mogą narobić w późniejszym podejściu do przyszłości.

Główni bohaterowie Ian i London to postacie, na które znienacka spadła ogromna tragedia i cały ogrom nowych obowiązków, a do tego dochodziła wspólna nienawiść przez przeszłość, która nigdy nie została wyjaśniona. Musieli razem poradzić sobie z problemami i walczyć o to, co będzie. London to kobieta o złamanym sercu, która nigdy nie mogła zrozumieć, dlaczego Ian tak ją potraktował. Zamknęła się w swojej skorupie kobiety sukcesu, dla której kariera była priorytetem. Momentami nadęta i z pazurem, która nie przebiera w słowach, gdy ma coś do powiedzenia, nie owija tego w bawełnę, poza pewnymi wyjątkami. Dokładnie jest to samo z Ianem, który za maską playboya i dupka ukrywa prawdziwe oblicze skrzywdzonego chłopca, który boi się zburzyć mur, który wzniósł dookoła siebie, aby nie zostać ponownie zranionym. Bohaterów bardzo polubiłam jednak były momenty, w których oboje działali mi na nerwy i miałam ochotę poklepać ich po głowach, żeby nareszcie się otrząsnęli.

Hold you close” to piękna powieść o stracie, miłości i bólu, o próbach poradzenia sobie z sytuacjami, które dla każdego z nas nie są łatwe do przebrnięcia. Jest to powieść bardzo emocjonalna, były momenty, w których łzy lały się po mej twarzy strumieniami, by za chwilę śmiać się z komicznych sytuacji. Autorki dają nam tu również przekaz, że warto czasami dać drugą szansę miłości i uczuciu, które nawet pomimo upływy wielu lat jest schowane gdzieś na samym dole naszego serduszka. A samo zakończenie pomimo tego, że dość przewidywalne i tak bardzo mnie uszczęśliwiło i przypomniały mi się słowa pewnej piosenki, której autora niestety nie pamiętam:

Miłość uskrzydla, uczy latać – za tobą pójdę w ogień lub na koniec świata”

Gorąco Was zachęcam do sięgnięcia po tę powieść, mi ona bardzo się podobała i spędziłam z nią bardzo przyjemne chwile. Ja tę powieść pochłonęłam i liczę na to, że jeszcze nie raz, a kilkakrotnie autorki połączą swoje siły i wydadzą nam kolejne tak piękne historie. A czy Wy dacię się porwać historii Iana i London?

Polecam

Paula

Za możliwość przeczytania książki i objęcia patronatem dziękuję Wydawnictwu Niezwykłe.

2 komentarze:

  1. Mam ją w planach, nie wiem dokładnie kiedy, ale wiem, że chcę ją przeczytać :)
    Pozdrawiam, Pola
    www.czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...