Ewa
Pirce - „Odkupienie”
[Patronat
medialny]
RECENZJA
PRZEDPREMIEROWA
„Możesz
okłamywać umysł, ale serca nigdy nie zdołasz nabrać”
Brian
Wild zniszczył wszystko dobre, co pojawiło się na jego drodze.
Konsekwencje jego postępowania odcisnęły na nim ogromne piętno, a
zrealizowana, upragniona zemsta nie przyniosła takiej satysfakcji,
jakiej oczekiwał, a zasiała wręcz spustoszenie. Stracił swoją
ukochaną Olivię, a wraz z nią nadzieję i marzenia o lepszej
przyszłości. Ponownie został sam. On i jego demony. Jednak
postanawia się nie poddawać i walczyć o szczęście. Nadszedł
czas odkupienia jego win i błędów.
„Najbardziej
bolał mnie fakt, że sam ponoszę winę za odejście Olivii.
Wcześniej była całkowicie moja. Każda komórka w jej ciele,
dusza, a nawet serce należały do mnie. Byłem bogatszy niż
kiedykolwiek wcześniej, co za późno sobie uświadomiłem. Z powodu
chorej obietnicy, ambicji, dumy i arogancji straciłem wszystko, co
było dla mnie naprawdę cenne. Straciłem sens życia na rzecz
człowieka, który mi go odebrał.”
Czy
Brian odnajdzie Olivię?
Czy
kobieta będzie w stanie wybaczyć mu jego błędy?
Jak
wiele przeszkód będzie musiał pokonać Brian, aby dotrzeć do
zranionej kobiety?
Czy
ta historia będzie miała szczęśliwe zakończenie?
„Eksponowała
swoją siłę, uwypuklając moja słabość.
I
wtedy to poczułem.
Całym
sobą.
Każdą
cząstką swojego ciała i świadomości czułem, że ją tracę.
Przytoczył mnie ogrom własnej głupoty i nienawiści wobec siebie.
Aby zdobyć to, czego chciałem, byłem w stanie posunąć się
naprawdę daleko, ale nawet jak na mnie to był cios poniżej pasa.
Niestety zrozumiałem to za późno. Z drugiej strony, czy najmocniej
nie ranimy tych, których najbardziej kochamy?”
„Odkupienie”
to kontynuacja losów Olivii i Briana, po skończeniu „Obietnicy”,
byłam bardzo ciekawa, co autorka zafunduje jeszcze głównym
bohaterom i przyznam się szczerze, że drugi tom zdecydowanie
bardziej mi się podobał od pierwszego. Ewa opowiedzianą tutaj
historią wywołała we mnie skrajne emocje, do tej pory ciężko mi
zebrać myśli, chociaż książkę skończyłam już jakiś czas
temu, zostałam przez nią wprowadzona w stan emocjonalnego
zawieszenia, w mojej głowie dzieje się w tym momencie tak wiele, że
wręcz ciężko dobrać mi do tej recenzji słowa. Z jednej strony
cieszę się, że mogłam przeczytać tę powieść, z drugiej jednak
mam ochotę krzyczeć, dlaczego nie czytałam wolniej i czy to już
jest naprawdę koniec!! Znalazłam się kolejny raz na huśtawce
pełnej różnorakich barw, a każdemu z tych odcieni towarzyszył
inny nastrój. Były momenty, w których uśmiech rozkwitał na mej
twarzy, by za chwilę zalała mnie fala ogromnego smutku, a łzy lały
się strumieniami po policzkach, zarówno te złości, jak i
wzruszenia.
Historia
ta podbiła moje serce, uwielbiam zarówno postać Briana, jak i
Olivii obydwoje mają w sobie coś, przez co od razu zdobywają
sympatię czytelnika. Autorka w znakomity sposób oddawała emocje
bohaterów, które ja sama odczuwałam całą sobą. Bardzo podobało
mi się to, jak zmienili się bohaterowie, zmienił się ich pogląd
na rzeczy ważne i ważniejsze, jak dorośli do tego, aby wziąć
odpowiedzialność za swoje błędy, czyny. Oprócz opisów z punktu
widzenia Briana i Olivii została dodana tu również narracja
Astona. Pomimo mojej początkowej niechęci do jego osoby, w tym
tomie pojawiła się niewielka nić sympatii. Było to znakomitym
posunięciem, ponieważ mamy możliwość dokładnie poznać co nim
kieruje i jakie są jego odczucia do danych sytuacji. I przyznam się
szczerze, że jego postawa niejednokrotnie mnie zaskoczyła.
W
mojej głowie podczas czytania tej powieści zaczęło kłębić się
mnóstwo pytań, czy warto dać drugą i kolejną szansę? Czy warto
wejść dwa razy do tej samej rzeki? A może tu idealnie sprawdzi się
przysłowie „do trzech razy sztuka”? Czy nie warto dać szansę
prawdziwej miłości, pomimo tego, że zostaliśmy kilkakrotnie
sparzeni? Ewa Pirce zafundowała nam wspaniałą historię o ogromnej
miłości, ale także cierpieniu i o tym, że czasami warto
przystanąć i zastanowić się jaką drogę powinniśmy wybrać,
czyim dobrem się kierować i co tak naprawdę jest istotne w naszym
życiu? Jeżeli liczycie na to by przeczytać kolejną banalną
historię, to ta na pewno do takich nie należy. Otrzymujemy tu
ogromną dawkę mądrości, która niejednokrotnie zmusi Was do
poważnych refleksji, tak jak stało się w moim przypadku. Gorąco
Was zachęcam do sięgnięcia po „Odkupienie”, aby poznać dalsze
losy Briana i Olivii, które podbiły moje serce i jeszcze powrócę
do tej powieści, jednak czy Wy jesteście gotowi poznać historię
tej dwójki bohaterów i dowiedzieć się jakie przeciwności losu
jeszcze staną na ich drodze do wspólnego szczęścia? O ile happy
end będzie im w ogóle pisany...
Ja
już teraz z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że wszystkie
książki Ewy Pirce, będą zajmowały honorowe miejsce na moim
regale, pomiędzy nielicznymi autorkami, których twórczość
pokochałam. Z ogromną niecierpliwością będę wyczekiwać każdej
kolejnej propozycji spod jej pióra. Jeżeli macie jeszcze
jakiekolwiek wątpliwości, czy warto sięgnąć i zapoznać się z
twórczością Ewy, już teraz odsuńcie je na bok i jak najszybciej
nadróbcie zaległości.
Gorąco
polecam!!
Paula
Za
możliwość przeczytania książki oraz objęcia patronatem
dziękujemy autorce Ewie Pirce oraz Wydawnictwu Niezwykłe.
Dziękuję pięknie za recenzję. Szczerze mówiąc nie planowałam czytania tej książki ❣️Recenzja zmusza do sięgnięcia po nią i zaspokojenia ciekawości. 😊❤️❤️❤️❤️❤️🌹
OdpowiedzUsuńZnakomicie :) Bardzo się cieszymy, że naszą recenzją zachęciłyśmy Panią do przeczytania tej powieści. Gorąco polecamy jest to piękna historia :)
UsuńJak przeczytam pierwszą część to i po tą sięgnę jeśli spodoba mi się ,,Obietnica'', którą nie mam w planach na najbliższą przyszłość, ale kiedyś na pewno ją sprawdzę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk