poniedziałek, 20 maja 2019



Ana Rose
“Glow and Shadow. Walka o marzenia”
[Patronat medialny]
Recenzja Premierowa


Na wstępie, bardzo chciałybyśmy z Paulą podziękować autorce za propozycję patronatu, rekomendacji oraz za zaufanie, bo to wiele dla nas znaczy i pokazuje, że nasza ciężka praca nie idzie na marne, a wręcz przeciwnie, zostaje doceniana. Teraz pozwólcie, że przedstawię Wam kilka słów na temat fabuły oraz moją opinię.

Ona chce spełnić swoje marzenie i zostać cheerleaderką w słynnym zespole LA GALAXY, gdzie poznaje przystojnego Aidena, na którego widok serce zaczyna jej mocniej bić. Jednakże Ava wie, że związek z nim, nie wchodzi w rachubę. On to wschodząca gwiazda piłki nożnej w tej samej drużynie. Jest pewny, że przeszłość, którą w końcu zostawił za sobą, da mu spokój i pozwoli rozwijać piłkarskie umiejętności. Jednak w pewnym momencie się o niego upomina i zagraża nie tylko jego karierze, ale również komuś, kogo naprawdę kocha.

“Stoję w tym pieprzonym podziemiu. Miejscu zapomnianym przez Boga. Znów trafiłem tu przez mojego durnowatego starszego braciszka. Myślałem, że te czasy zostawiłem już za sobą, a on z powrotem wpycha mnie w te obślizgłe łapska Dantego.”

Dlaczego przeszłość upomina się o Aidena?
Co, się wydarzyło w przeszłości, o której chłopak usilnie próbuje zapomnieć?

Ana Rose to żona, mama i autorka, która w pisarskim świecie stawia pierwsze kroczki. Na swoim koncie ma wydaną książkę “Płonący lód” w duecie z Moniką Rępalską, którą wydała pod swoim prawdziwym imieniem i nazwiskiem, a dzisiaj ma miejsce premiera jej najnowszej powieści “Glow and Shadow. Walka o marzenia”. Jednak na tym nie poprzestaje, ponieważ w czerwcu swoją premierę będzie obchodziła jej kolejna książka “Wroga miłość”.
Kiedy przeczytałam “Płonący lód” to od razu wiedziałam, że to nie jest jedyna pozycja, jaką mam zamiar przeczytać spod pióra obu autorek, nieważne czy to w duecie, czy osobno.
Wracając do tematu, jakim jest G&S to autorka zawarła w swojej powieści mój ukochany motyw szkoły, jak i nielegalnych walk. Historia Aidena i Avy jest naprawdę świetna. Niby na pozór banalna, jednak tak inna. Ana Rose, dzięki lekkości języka, którym pisze, wprowadza nas w świat, gdzie sytuacje i decyzje, niosą za sobą poważne konsekwencje. Kiedy Aiden spotyka Avę po raz pierwszy, to od razu czuć pomiędzy nimi chemię. Oboje pragną spełnić swoje marzenia i przede wszystkim do tego dążą. Jednak jest coś, co staje im na drodze do bycia razem i to dwukrotnie. Książka napisana jest z dwóch punktów widzenia, co uwielbiam. Fabuła jest przemyślana i świetnie poprowadzona, dialogi między bohaterami są spójne i miejscami naprawdę zabawne. Bardzo spodobało mi się w tej historii to, że Ana w tak świetny sposób przedstawiła przyjaźń pomiędzy bohaterami, która była piękna. Co, do postaci to są świetnie wykreowane, nie są takimi ciepłymi kluchami ani typowymi gówniarzami, którym uderzyła woda sodowa do głowy. Jak na swój młody wiek, borykają się z poważnymi problemami i w tym przypadku mam na myśli Aidena. Bohaterzy drugoplanowi są również ciekawi i zapadający w pamięci. Bardzo polubiłam przyjaciółkę Avy - Ritę oraz kumpla Aidena - Liama. Mam taką cichą nadzieję, że autorka napisze nam  kiedyś i ich historię.

Aiden to chłopak z przeszłością, która się odzywa w najmniej spodziewanym momencie. Kiedy poznaje Avę, już od pierwszego spotkania, dziewczyna wpadła mu w oko i nie może przestać o niej myśleć. Jest mądrym i pewnym siebie sportowcem, który jest naprawdę dobry w tym, co robi.

"Pożądam jej jak żadnej innej kobiety w moim burzliwym życiu. Przy niej moja mroczna przeszłość odchodzi. Jest moim promykiem światła, rozświetla moją ciemność."

Ava przyjeżdża do Los Angeles na studia, ale kocha tańczyć i bardzo pragnie się dostać do zespołu cheerleaderek  LA GALAXY. Jest bystra, odważna, ładna i widzi, że nie jest obojętna Aidenowi w sumie to ze wzajemnością.

“Moim marzeniem od zawsze było tańczenie i w tym zespole będę się mogła zrealizować. Od małego taniec był moją pasją i nic się nie zmieniło do tej pory.”

Powiem Wam szczerze, że gdy zagłębicie się w tę opowieść, to gwarantuję, że nie będziecie się nudzić. G&S to obowiązkowa pozycja, którą musicie przeczytać, ponieważ dzięki zawartym w niej emocjom, pokochacie tę książkę z marszu oraz ich bohaterów. Jeszcze pozwolę sobie dodać kilka słów o okładce, która jest obłędna. Zawsze o tym wspominam bądź często to robię, że jestem okładkową sroką i przywiązuję do nich dużą wagę, a w tej jestem bezgranicznie zakochana. Marta Lisowska jest po prostu THE BEST w swoim fachu :)

Jako podsumowanie przytoczę Wam moją rekomendację. “Glow and Shadow. Walka o marzenia” to nie tylko historia młodzieńczej miłości, to również opowieść o przyjaźni, spełniających się marzeniach i skutkach podejmowanych decyzji, które mogą nieść za sobą poważne następstwa odbijające się na życiu bohaterów. Czy dokonają właściwych wyborów? Jeśli lubicie w książkach motyw szkoły i nielegalnych walk, to ta pozycja jest zdecydowanie dla Was. Szczerze polecam!

Kasia

Za egzemplarz do recenzji oraz możliwość objęcia patronatem medialnym “Glow and Shadow. Walka o marzenia”, dziękuję autorce Ana Rose oraz Wydawnictwu WasPos.

WasPos.pl

4 komentarze:

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...