środa, 31 marca 2021

 J.J.McAvoy - „American Savages”



Rodzina Callahanów i ich imperium rozpada się w drobny pył. Liam znalazł się w więzieniu, a Melody zaginęła. Zdaniem policji to mężczyzna jest odpowiedzialny za zniknięcie kobiety, a nawet jej śmierć. Mimo że Liam jest wściekły na Melody, chętnie się dowie, gdzie, do cholery, podziała się jego żona.

Za tym wszystkim stoi jeden człowiek – szef FBI, Avian Doers. Wszystko potoczyło się dokładnie tak, jak zaplanował. Jednak jeżeli myśli, że Liam i Melody się poddadzą, jest w błędzie. To zdecydowanie nie leży w ich naturze.

Kiedy wrócą, poleje się krew. Tym razem nie będą się bawić. Nikogo nie oszczędzą.


„Wykopała mój świat z jego orbity. Nie wiedziałem, co ze sobą zrobić ani nawet jak zacząć przetwarzać wszystko, co mi opowiedziała. Z nią to jak jeden wybuch po drugim. Tamta rozmowa telefoniczna wracała do mnie raz za razem i ani razu nie zdałem sobie sprawy, w jakich była kłopotach. Dlaczego nic nie powiedziała? Zawsze stawiała wokół siebie mur, a ja miałem już dość prób przebicia się przez niego.
Próbowałem na nią nie patrzeć, lecz to było trudne. Siedziała wygodnie w rogu, broń miała wetkniętą za plecami, była tak silna jak zawsze.
To samolubne z mojej strony, wiem, ale chciałem...
Chciałem, żeby potrzebowała mnie tak bardzo jak ja jej.
Byłem cholernie zdezorientowany.”

Co działo się z Melody, w czasie gdy Liam był w więzieniu?
Czy odkryją, kto jest kretem w ich rodzinie?

„- Jestem kłamcą, Avianie, a to znaczy, że potrafię wyczuć innego kłamcę na kilometr. Możesz wziąć swój gówniany układ i wsadzić go sobie w dupę, bo nawet gdybym była ślepa, niema, głucha i walcząca o ostatni oddech na łożu śmierci, nadal powiedziałabym ci, żebyś poszedł się jebać.”

Trzeci tom serii „Routhless People”, która jest jedną z moich ulubionych z gatunku mafijnych. Jest to taka opowieść, która wciąga czytelnika w swoje szpony już od pierwszej strony i nie wypuszcza ich, aż do momentu, w którym nie dobrniemy do zakończenia. Pierwszy tom i drugi były genialnie napisane, ale to, co się odpieprza w trzeciej części, przechodzi ludzkie pojęcie! Akcja zapierdziela, jak szalona, dzięki czemu nie ma ani chwili nudy. Intrygi, tajemnice i kombinacje, które tu otrzymujemy, sprawiają, że nie chcemy odkładać tej historii, do samego końca. Ja szukałam każdej wolnej chwili, abym mogła przeczytać, choć kilka linijek tej opowieści, a z każdą kolejną stroną pojawiało się w mojej głowie coraz więcej pytań, coraz mniej odpowiedzi i domysły okazywały się kompletnie nietrafne, a jak już co nieco się wyjaśniało, autorka spuszczała na nas kolejną bombę! Podczas czytania tej lektury towarzyszyło mi mnóstwo emocji, które naprawdę ciężko było przetrawić, niejednokrotnie śmiałam się w głos ze słownych potyczek Liama i Mel, po chwili irytowałam się z powodu zachowania niektórych osób z rodziny, by jeszcze po kilku stronach mieć chęć ciskać książką po kontach z nerwów, na to, co zafundowała nam autorka. Była też jedna scena w której spłakałam się jak cholerka i musiałam odłożyć książkę na bok, ponieważ nie byłam w stanie czytać. Autorce zdecydowanie trzeba pogratulować talentu do przelewania emocji na papier. Fajne jest też to, że bohaterowie pomimo tego, jaka zachodzi w nich zmiana, nadal mają „jaja” i są naprawdę hardzi.

Na tym zakończę recenzję, ponieważ uważam, że cała seria jest godna uwagi. Gwarantuję Wam, że będziecie nią zachwyceni i gdy tylko złapiecie te książki w swoje ręce, nie odłożycie ich ani na chwilę, no chyba, że z przymusu. Jeżeli szukacie prawdziwej mafii, krwawej i brutalnej, ale pomiędzy tym, aby była świetna historia, to te opowieści są zdecydowanie dla Was!

Gorąco polecam!!

Paula

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...