środa, 17 marca 2021

 

T.M. Frazier - „Perversion”

Pierwsza część mrocznej i zniewalającej trylogii T.M. Frazier.


W tej historii księżniczka nie zakochuje się w księciu, ale w oprawcy.

Miłość powinna być jak romantyczna bajka. Nasza jest jak śmiertelna klątwa. Jestem zabójcą Bractwa Bedlam, ona złodziejką pracującą dla mojego największego wroga. Wykorzystuję ją, ona mną manipuluje. Serce i rozum podpowiadają mi, żeby uciekać od niej jak najdalej. Ale pragnę jej tak bardzo, że nic innego się nie liczy.

Tristan i Emma Jean nie mieli zbyt wiele czasu, by się poznać podczas pierwszego spotkania, ale już nigdy nie byli w stanie o sobie zapomnieć. On właśnie porzucał dom dziecka i udawał się do rodziny zastępczej, ona ze łzami w oczach próbowała przekonać go do przygarnięcia kota, ale tak naprawdę ukradła mu portfel. Kiedy spotykają się po raz drugi, stoją już po przeciwnych stronach barykady. Jednak w miłości, tak jak w wojnie gangów, żadne zasady nie obowiązują.


„Specjalizuję się w zemście. Żyję tym. Odbieram życie osobom, które zagrażają członkom mojego Bractwa. Żeby pokazać innym na co nas stać. I kto tu rządzi.
A także dla czystej przyjemności.
Jestem urodzonym zabójcą.
Gdybym żył w średniowieczu, byłbym typem w kapturze ścinającym ludziom głowy na rozkaz króla. Nie mam wyrzutów sumienia. I nigdy się nie waham.
Ba, pragnę tego.
Mówią na mnie Ponury.
Jestem zabójcą w bractwie Bedlam.
Jeśli mnie kiedyś zobaczysz zmów paciorek.”

Jak przebiegnie ponownie spotkanie Emmy i Tristiana?
Czy Emmie uda się uciec z Lacking?
Jakie będą skutki podejmowanych przez nią decyzji?

„Po raz drugi w życiu ogarnia mnie poczucie winy. Nawet fakt, że oddałam mu zdjęcie, nie łagodzi cierpienia. Najgorsze jest to, że nadal czuję jego zapach. Jego dotyk.
Przeszły mnie ciarki.
Teraz rozumiem, dlaczego czułam to dziwne połączenie między nami. Pomyśleć, że przez te wszystkie lata mieszkał tutaj, w Lacking. Mam ochotę wziąć go w ramiona i o wszystkim mu opowiedzieć. Ale to niemożliwe. Jeśli w ogóle mnie pamięta, są dwie możliwości: albo będzie próbował mnie chronić przed Markiem i tym samym zerwie rozejm i wywoła kolejną wojnę, albo mnie zabije.”

Kurde! Co za popierdzielona historia to głowa mała!! Ogólnie T.M.Frazier jest znana z dosć emocjonujących powieści, chociaż ja przyznaję się bez bicia, jeszcze żadnej z nich nie czytałam, a „Perversion” to moja pierwsza styczność z twórczością autorki, jednak muszę wyrwać, chociaż 2 tygodnie wolnego na nadrobienie wszystkich jej opowieści! Ta książka mnie porwała już od pierwszych linijek, nie mogłam się od niej ani na chwilę oderwać, premiera pierwszego tomu była w styczniu, a skoro wiedziałam, że w lutym i marcu będą premiery kolejnych części, postanowiłam troszkę poczekać i pochłonąć tę trylogię jednym ciągiem, jedną za drugą i nawet nie macie pojęcia, jak bardzo się cieszę, że dokładnie tak zrobiłam, bo gdybym miała czekać na kontynuację, to bym się chyba pochlastała! Jest to historia brutalna, ale i zarazem piękna, idealnie sprawdzi się tu przysłowie „stara miłość nie rdzewieje”. A zakończenie, jakie nam zafundowała autorka, pozostawia nas oniemiałych i ze szczęką na ziemi. Nie spodziewałam się takiej opowieści, przyznam się szczerze, że myślałam, że dostane tu perwersyjny romans z jakimś ognistym seksem a otrzymałam naprawdę mocną historię z gangami, porachunkami i przepełnioną bezlitosnymi i brutalnymi mężczyznami. Gdy tylko złapałam ją w swoje ręcę, kartki przelatywały mi między palcami, a emocje, jakie mi towarzyszyły, są wprost nie do opisania, momentami siedziałam napięta jak baranie jaja. Ekscytacja, stres, radość i nerwy to tylko część z tego, co czułam podczas czytania. Naprawdę koniecznie musicie przeczytać tę serię!!

„Perversion” to opowieść, która sprawi, że czytanie pochłonie was na długie godziny, gdy tylko zaczniecie czytać tę książkę, gwarantuję, że nie będziecie chcieli odłożyć jej ani na chwilę. Ja jestem w tej historii zakochana i mam ochotę skakać z radości aż do samego nieba, dzięki temu, że mam kolejne dwa tomy w domu, bo mogę od razu poznać dalsze losy Ponurego i Sztuczki. Was gorąco zachęcam do sięgnięcia po tę trylogię, jestem przekonana o tym, że będziecie nią równie zachwycone jak ja! Ja już dziś zabieram się za „Possesion” i mam nadzieję, że będzie ona równie dobrze napisana, jak pierwszy tom. :)

Polecam!!

Paula

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu i Niegrzecznym Książkom.




1 komentarz:

  1. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale Twoja recenzja bardzo mnie do niej zachęciła. :) Lubię takie historie. :)

    Pozdrawiam :)
    recenzjeklaudii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...