T.M.Frazier - „Possession”
Emma Jean i Tristan, Sztuczka i Ponury, złodziejka z Los Muertos i egzekutor z Bedlam. Skopani przez los, wciągnięci w mroczny świat gangów, w którym nie można ufać nikomu, a radość i spokój nie istnieją nawet w dziecięcych snach. Odważyli się jednak walczyć o siebie, o uczucie, które było silniejsze niż groźba śmierci. Tkwią teraz w samym centrum krwawej wojny. Zaszli już tak daleko, że nie sposób się cofnąć. Ale czy starczy im sił, by wygrać, lub determinacji, by zginąć, wciąż próbując?
Ponury jest przekonany, że Sztuczce nic nie grozi. Niestety, nic bardziej mylnego. Dziewczyna trafiła w łapy szefa gangu Los Muertos. I chwilowo musi radzić sobie sama, bo Ponury został właśnie zgarnięty przez policję pod zarzutem morderstwa.
„Nadzieja
mnie zatruła. Jestem zarówno skażona, jak i oczyszczona przez
miłość. Nienawidzę własnej świadomości, gdyż podpowiada mi
ona, że to wszystko źle się skończy. Nie martwi mnie ciało.
Zniosę ból. Nie jestem jednak w stanie znieść bólu serca, jeśli
cokolwiek stanie się Ponuremu lub Gabby, moje serce przestanie bić.
Nie zniosę tej straty. Nie chcę żyć w świecie, w którym by ich
zabrakło.”
Czy
Emma wyrwie się z rąk Marka?
Kto próbuje wrobić Tristana?
„-
Moja śmierć. Moja lojalność. Mój honor. Dla Bedlam. Dla Bractwa.
Na zawsze!
Ich słowa podsycają moją determinację, karmią moją
furię. Przepływa przeze mnie moc, jakiej nigdy wcześniej nie
czułem. Stoję wyprostowany, przepełniony dumą, rozglądając się
po mych braciach, którzy są zajęci wybieraniem sobie broni. Ci
goście są gotowi ryzykować dla mnie i Sztuczki. Uzbrajają się w
spluwy leżące na stole, noże z kolekcji na ścianie i inne,
bardziej pomysłowe sprzęty jak siekiery i kastety poukrywane pod
deskami podłogi.”
Pół
dnia – dokładnie tyle potrzebowałam, aby wciągnąć drugi tom
serii „Perversion”. Kurcze co za popierdzielona historia to głowa
mała! Śmiało mogę powiedzieć, że drugi tom jest zdecydowanie
lepiej napisany od pierwszego. W pierwszej części poznajemy to, od
czego to wszystko się zaczęło, ich młodzieńcze lata, jak zostali
wprowadzeni w świat gangów i jak wyglądało ich życie i pierwsze
spotkanie, dopiero później rozpoczyna się cała akcja w czasie
teraźniejszym. Drugi tom otrzymujemy już w całości z opowieści
tego, co dzieje się aktualnie i kurde, ta opowieść to dosłownie
petarda! Dostajemy mnóstwo zwrotów akcji, nieprzewidywanej fabuły
i powikłań, które spotykają nasi bohaterowie na swojej drodze, że
moje myśli galopowały w głowie z prędkością światła i
próbowały ogarnąć, co się w tej opowieści odpieprzyło!
Bohaterowie spotykają na swojej drodze co chwila kolejne
problemy, Emma przeszła przez prawdziwe piekło, gdy trafiła wprost
w łapy tego obleśnego Marka, który swoją drogą jest niezłym
psychopatą. Ponury to jest chyba miłość mojego życia, cały czas
czytając tę opowieść, moje serce biło dla niego szybciej, z
jednej strony niebezpieczny, brutalny i dziarski, z drugiej tak
bardzo kochany i oddany dla Bractwa i Emmy. Autorka po raz kolejny
zakończeniem sprawiła, że moje serce na chwilę przestało bić,
ale tylko skończę tę recenzję, od razu biorę się za ciąg
dalszy!
„Possession” to dalsze losy Sztuczki i Ponurego,
szczerze mówiąc, lepszej kontynuacji nie mogłam sobie wymarzyć.
Jest to opowieść przepełniona brutalnością i krwawymi jatkami, a
pomiędzy tym pojawia się wspaniałe oddanie i uczucie. Jeżeli
kochacie niebezpiecznych chłopców i nieprzewidywalną fabułę z
ekspresowymi zmianami akcji to ta książka jest zdecydowanie
przeznaczona dla Was. Ja na tym kończę, bo palą mi się cholewki
do tego, aby poznać jak najszybciej trzeci i tym samym ostatni tom,
czyli „Permission”!! <3
Gorąco polecam!
Paula
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu
Kobiece oraz Niegrzecznym Książkom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz