poniedziałek, 31 sierpnia 2020

 

 

J. B. Grajda

“Zawsze warto”

[Patronat medialny]


“Wzięłam trzy głębokie oddechy - po to, aby uspokoić swoje nerwy... a może serce? Sama już nie wiem, czy je w ogóle jeszcze mam... Chyba straciłam je wraz ze śmiercią męża. W miejscu, gdzie powinien być ten narząd, mam dziurę, totalną pustkę.”


Co się stanie, kiedy nasz świat nagle runie? Kiedy najbliższa osoba opuści nas na zawsze? Anna po ogromnej stracie, stara się wrócić do normalnego życia. Kiedy myśli, że jest na dobrej drodze, przekorny los daje o sobie znać. W jej życiu pojawia się mężczyzna. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie okoliczności w jakich go spotka i jego intrygująca propozycja. 

Czy Anna zgodzi się na układ z nieznajomym?


Paweł, po śmierci ojca, próbuje wraz z młodszym bratem Piotrem, zarządzać rodzinną firmą. Niestety współpraca między braćmi nie układa się najlepiej. Ale to nie jedyny ich problem. Głównym, jest wypełnienie ostatniej woli ojca, a dokonanie tego gwarantuje przejęcie całego spadku. Czy tajemnicza i temperamentna kobieta, która niespodziewanie pojawi się w jego życiu, ułatwi mu zadanie? Czy Anna i Paweł sprostają wyzwaniom? Czy układ, który ich połączy będzie zwykłą biznesową współpracą?


„Zawsze warto” jest powieścią, która przeniesie Was w fantastyczny świat uczuć i uświadomi Wam, że zawsze warto walczyć o siebie i swoje marzenia. 


“Jeden zero dla mnie. Ucieszyłem się z mojego genialnego planu. Jej mina? Bezcenna. Zaskoczenie, które pojawiło się na jej twarzy idealnie potwierdziło słuszność mojej propozycji. Jej zgodę miałem w kieszeni (...)”


Asię poznałam już jakiś czas temu, może nie osobiście, ale właśnie przez ten książkowo-blogowy świat. Już wcześniej nasz blog miał okazję patronować przy debiucie Asi “Karuzela życia”, którą recenzowała Paula. Teraz przyszła pora na mnie, żeby zapoznać się z twórczością autorki, bo niestety, ale jeszcze nie czytałam jej pierwszej książki, ale obiecuję nadrobić zaległości. Kiedy dostałyśmy propozycję patronowania “Zawsze warto”, od razu się zgodziłyśmy. Ja miałam jeszcze przyjemność napisania rekomendacji, jako autorka i tę polecajkę możecie znaleźć na froncie okładki. Pamiętam, że jak pierwszy raz czytałam tę książkę w wersji elektronicznej, to już wówczas wtedy, wywarła na mnie ogromne wrażenie i zawładnęła moim sercem. Teraz jestem drugi raz po lekturze, którą przeczytałam w wersji papierowej i nadal podtrzymuje swoje zdanie, że jest to naprawdę dobra pozycja. Asia miała pomysł na książkę, który wykorzystała. Napisała historię, w której non stop coś się dzieje, nie pozostawia nas, chociażby na chwilę, żeby się nudzić. Opowieść Ani i Pawła jest przemyślana. Kobieta została pokiereszowana przez życie w podły sposób. Strata bliskiej nam osoby jest po prostu ogromnym ciosem, po którym jest się ciężko podnieść i ułożyć sobie życie na nowo. Ania jest silną i mądrą osobą, ale czasami lekkomyślną. Natomiast Paweł jest typem aroganckiego faceta, który czegoś chce, ale za chwilę to odrzuca. Nasza główna bohaterka zawładnęła jego sercem, ale on nie chciał tego do siebie dopuścić, przez co ją non stop odpychał. Do tego dochodzi jeszcze pewna propozycja, która może przynieść korzyści i Pawłowi i Annie. Czy taki układ, którego chcą się podjąć, będzie dla nich właściwy? Czy może jednak to nie wypali? Co się stanie, kiedy do ich relacji wkradną się uczucia? Przecież to miał być, tylko czysty układ i nic więcej. Na te pytania z pewnością uzyskacie odpowiedzi, czytając tę książkę.


Teraz wspomnę kilka słów o stylu autorki. Jest przede wszystkim przyjemny dla oka, lekki i spójny, przez co czytanie idzie nam naprawdę szybko. Asia zastosowała w swojej książce narrację dwuosobową, co jest fajnym zabiegiem. Mamy możliwość poznać uczucia i myśli obu stron. Jednak jest jedna rzecz, która mi przeszkadzała i były to opisy, a mało dialogów. Jak mam być szczera, to wolę, kiedy jest więcej właśnie dialogów. To jest jedyna rzecz, do której się czepiam :D

Bohaterzy są fajnie skonstruowani, nie są sztuczni, zachowują się tak, jak zwykli ludzie na co dzień, są emocjonalni, co daje poczucie ich wiarygodności. Były również postacie drugoplanowe, które miałam ochotę dosłownie ubić, a które polubiłam. 


Uważam, że ta pozycja jest jak najbardziej udana. Kartki między palcami przelatują z zawrotną prędkością i nim się obejrzymy, to jesteśmy już na ostatniej stronie. Historia Ani i Pawła wciąga od samego początku i naprawdę jest trudno odłożyć książkę na bok, ponieważ chce się dowiedzieć, co się tam dalej wydarzy, a to ogromny plus.


“Zawsze warto” jest zdecydowanie dobrą pozycją i przede wszystkim godną uwagi. Jeśli lubicie, kiedy w książce jest jakaś akcja, która wciąga nas momentalnie, to zdecydowanie jest to lektura dla Was. Mnie jej przeczytanie zajęło dwa wieczory i był to dla mnie mile spędzony czas.

Polecam!


Kasia


Za egzemplarz do recenzji i możliwość objęcia książki patronatem medialnym dziękuję autorce J. B. Grajda oraz Wydawnictwu WasPos.

 


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...