poniedziałek, 17 sierpnia 2020

 

B.K. Staron

“Richard Bonett. Obsesja”

[Patronat medialny]

 

 

Nanette po raz ostatni widziała Richarda dwadzieścia jeden dni temu. Po nocy, w której ją zranił, wróciła do domu i kolejny raz pozostała ze złamanym sercem. To, co wydarzyło się później, odmieniło ją. Dotychczas płaczliwa i strachliwa, teraz stała się silną i odważną kobietą, z uporem walcząc o to, co kocha.


Zrozumiała, że słowa wypowiedziane wtedy przez Richarda okazały się najlepszym, co mógł dla niej zrobić. Przez trzy długie tygodnie żałowała, że cokolwiek do niego poczuła. Gdy jednak pewnego wieczoru znów stanęła z nim twarzą w twarz, mroczny psycholog postanowił odzyskać zranioną kobietę udowadniając jej, że tylko razem zdolni są utrzymać to, co przepełnia ich serca.


Kiedy Richard zdołał przekonać Nanette do powrotu i przysiągł, że już nic nie zakłóci ich spokoju, Nanette odkryła jego mroczne tajemnice. Po raz kolejny ożyły minione obawy, a zatrzymany w jej sercu ból, znów powrócił. 


„Potwora nigdy nie zmienisz. Możesz się postarać go oswoić, jednak zwierzę w jego sercu nadal tkwić będzie uśpione. Gotowe zbudzić się do walki, by stąpać we krwi niewinnych.” 


Napisanie tej recenzji i w ogóle przeczytanie książki, zajęło mi dużo czasu, ponieważ najpierw miałyśmy problemy z wysyłką egzemplarzy, bo gdzieś zaginęły, a później musiałam czekać na comiesięczną wysyłkę do mnie wszystkich książek do recenzji. Jeszcze po drodze pojawiło się kilka innych rzeczy i to wszystko bardzo długo trwało. Jednak w końcu mam u siebie książkę, którą przeczytałam i teraz z miłą chęcią podzielę się z Wami opinią o niej. Pierwszy tom z cyklu Possession zakończył się rozstaniem głównych bohaterów. Byłam bardzo ciekawa, jak historia Nanette i Richarda się dalej potoczy. Dopadłam się do lektury i zaczęłam się w nią zagłębiać, żeby poznać odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Jak mam być szczera, to zdawało mi się od początku, że za postacią Richarda tak naprawdę kryje się o wiele więcej, niż zwykły pan psycholog i oczywiście się nie pomyliłam. Autorka zdecydowanie miała pomysł na dalszy rozwój relacji tej dwójki i zrobiła to naprawdę fajnie, aczkolwiek miejscami Nanette zdrowo mnie irytowała. Wiecznie uciekała, wszystko musiała wiedzieć. Z jednej strony to zrozumiałe, ale z drugiej jej zachowanie nie za specjalnie mi przypadło do gustu. Przeszła ogromną zmianę to fakt, ale jakoś w tej części nie mogłam się z nią polubić na sto procent. Co do Bonetta, to nadal jest pewnym siebie aroganckim dupkiem, ale próbuje walczyć ze sobą. Można zauważyć w jego zachowaniu zalążki dobra. Polubiłam go już od samego początku, bo jak wiadomo, lubię w książkach mocnych bohaterów z charakterem, niż ciepłe kluchy. Tę pozycję, czytało mi się naprawdę bardzo dobrze, chociaż według mnie było za dużo opisów, a tego niestety w książkach bardzo nie lubię. Przyznam się bez bicia, że niektóre nawet opuszczałam, bo było tego za dużo i nie wnosiło nic konkretnego do fabuły. Przynajmniej ja miałam takie odczucie. Na jaw wychodzi kilka tajemnic, które nie są łatwe do zaakceptowania, ale w imię miłości zakochany człowiek, zrobi wszystko. Autorka operowała emocjami, które pobudzały wyobraźnię, odpowiednio wszystko dawkowała bez spieszenia się, co sobie cenię. Wszystko miało swoje własne tempo. Postacie były dobrze skonstruowane, było trochę akcji, która uzupełniała fabułę. Basia pisze językiem lekkim i spójnym. Znajdziecie w tej lekturze kilka pikantnych scen, które zostały opisane w sposób zmysłowy, a nie wulgarny. Dialogi były ciekawe i ogólnie całość mi przypadła do gustu. Troszkę ubolewam nad tym, że książka opowiedziana jest z punktu widzenia Nanette. Zabrakło mi tu myśli pana psychologa. Gdyby autorka postawiła na dwutorową narrację, uważam, że książka wypadłaby jeszcze lepiej. Byłam naprawdę ciekawa, co siedzi w głowie Richarda, ale niestety nie miałam okazji się tego dowiedzieć.


Co do zakończenia, to czuję niedosyt i mam nadzieję, że będzie kontynuacja. 

Ja przy tej lekturze bawiłam się naprawdę fajnie. Przeczytałam ją dosyć szybciutko i uważam, że nie był to czas zmarnowany. Jeżeli czytaliście pierwszy tom, to koniecznie musicie sięgnąć również po “Richard Bonett. Obsesja”. Gwarantuję Wam, że nie pożałujecie :)

Polecam!


Kasia


Za egzemplarz do recenzji i możliwość objęcia książki patronatem medialnym dziękuję autorce B.K. Staron oraz Wydawnictwu WasPos.

 




 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...