piątek, 23 sierpnia 2019


Penelope Ward - „Daddy Cool”


Francesca O'Hara i Mackenzie Morrison przyjaźnili się w czasach studenckich. Łączyła ich bardzo mocna więź, która nagle została zerwana, łamiąc tym samym serce dziewczynie. Wydawać by się mogło, że każde z nich podąża swoją drogą, za swoimi marzeniami, jednak zawsze o sobie pamiętali. Frankie została nauczycielką. Kilka lat później ich drogi się przecinają. Mack jest najseksowniejszym ojcem jednego z uczniów elitarnej katolickiej szkoły i trafia jako jej podopieczny. Przypadek?

Tylko tobie mogłem zaufać, jeśli chodzi o opiekę nad nim Frankie. Jego matka cały czas pracuje. A ja sam nie wiem, co robię. Wiem, że to było sto lat temu, gdy byliśmy sobie bliscy, i wiem, że teraz czujesz się przytłoczona. Wiem, że spieprzyłem wszystko, co było między nami, ale nigdy cię nie zapomniałem. Nie było dnia, żebym o tobie nie myślał. Gdy Torrie dostała przeniesienie do Bostonu, wiedziałem, że to znak. Moses powiedział mi, gdzie pracujesz i gdy dowiedziałem się, że prowadzisz pierwszą klasę, uznałem, że to największy możliwy znak. Zrobiłem wszystko, co mogłem, aby znalazł się w tej klasie.”

Czy Frankie zaryzykuje i wejdzie drugi raz do tej samej rzeki?
Dlaczego Mack w przeszłości porzucił Frankie?
Czy w tej dwójce ponownie rozbudzą się dawne uczucia?
A może one nigdy nie wygasły?

-Dziękuję Frankie. Wiedziałem, że mogę na ciebie liczyć. Dlatego tu jestem.
Dla niego.
Dla mnie.
Dla ciebie.
Jestem tu dla ciebie.
Chcę, abyś znowu była obecna w moim życiu.
Nawet jeśli możesz mi zaoferować jedynie przyjaźń.
Pierdolenie. To mi nigdy nie wystarczy.
Nie w twoim przypadku.
Było tyle rzeczy, które chciałem jej powiedzieć, lecz nie mogłem.”

Daddy cool” to powieść, która całkiem niedawno pojawiła się na polskim rynku wydawniczym, w momencie, gdy zobaczyłam ją w zapowiedziach, wiedziałam, że muszę ją mieć i dowiedzieć się, co kryje się pod tym tytułem. Bardzo lubię twórczość Penelope Ward, zarówno te, które wydaje sama, jak i te w duetach. Zacznę może od tego, że książka jest napisana w genialny sposób, autorka pisze stylem prostym i bardzo przyjemnym. Do tego zastosowany tu schemat, jest jednym z tych, które bardzo lubię, zaczyna się od przyjaźni, następnie pojawiają się uczucia i dochodzi do rozłąki, a później spotkanie po latach. Ja tak naprawdę spędziłam bardzo mile czas przy tej powieści.

Autorka postawiła tu na narrację dwuosobową, poznajemy punk widzenia Frankie i Macka, ale jako „dodatek” mamy również wspomnienia przeszłości tej dwójki, co jest znakomitym zabiegiem, ponieważ fajnie jest poznać opisy niektórych sytuacji takimi, jakie były :) Główni bohaterowie zostali znakomicie wykreowani. Większość z nich zdobyła moją sympatię, chociaż oczywiście były również osoby, które działały mi na nerwy. Frankie to bardzo miła, ciepła i troszeczkę fajtłapowata kobieta, z którą na pewno bym złapała wspólny język. Momentami była zagubiona, ale wcale jej się nie dziwię, do tego, jak dojdą rodzinne tajemnice, o których dowiaduje się przez przypadek, załamanie gwarantowane, jednak nie u niej. Natomiast Mack, o mamuniu jakie ja miałam wyobrażenie o nim. :D Jest czarujący, brutalnie szczery, zdeterminowany, tak zdecydowanie te słowa najlepiej go opisują. Mieszkał naprzeciw cudownej Pani Migillicutty, którą ja pokochałam, z jej tekstów niejednokrotnie śmiałam się w głos, przypomina mi nawet troszeczkę moją babcię, która ma tak samo niewyparzoną buzię. :)

Podsumowując „Daddy cool” to bardzo przyjemna hostoria, o miłości rozłące, ale przede wszystkim o tym, czy warto czasem zaryzykować i dać uczuciu drugą szansę. Ja ponownie nie zawiodłam się na twórczości tej autorki i na każdą jej kolejną propozycję będę czekała z niecierpliwością. Was bardzo gorąco zachęcam do przeczytania tej powieści, gwarantuję, że spędzicie przy tej opowieści bardzo miły czas. Nie wachajcie się ani chwili, tylko koniecznie już teraz sięgnijcie po swoje egzemplarze. :)

Gorąco polecam,

Paula

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Editio Red.

1 komentarz:

  1. Ciekawa recenzja :) Książka może być na prawdę ciekawa.
    Pozdrawiam ;*

    https://xgabisxworlds.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...