Sarah
Brianne - „Maria”
Made Men #7
[Patronat medialny]
Dwóch mężczyzn będzie zabiegać o jej uwagę, ale tylko jeden wyjdzie z tego żywy!
Maria jest prawdziwą księżniczką mafii. Piękna – to słowo nie do końca oddaje sprawiedliwość jej urodzie. Kobieta wygląda jak anioł, jak marzenie wszystkich facetów. Ale nie każdy wie, że jej serce jest czarne jak noc.
Jednak bez względu na buntowniczą i bezlitosną naturę Marii i tak było wiadomo, że kiedyś wyjdzie za mąż za mężczyznę wybranego przez rodzinę. Maria dobrze znała tę tradycję. Miała świadomość, że jeśli się na to nie zgodzi, nigdy nikogo nie poślubi.
Kobieta nie przewidziała, że na drodze do jej serca stanie nie jeden, ale dwóch mężczyzn. Pierwszy jest nauczycielem i nie należy do jej świata. Drugi jest członkiem rodziny Luciano i krążą legendy o tym, z jakiej odległości potrafi zabić człowieka.
Wydaje się, że serce Marii dokona wyboru, jednak może się okazać, że tak naprawdę decyzja nigdy nie należała do niej.
„Nazwisko
Caruso niosło ze sobą władzę, która ją pominęła przy
narodzinach. Nigdy nie będzie mogła się nią cieszyć, bo miała
między nogami nie to, co trzeba. bo była dla świata kotką, a nie
wilkiem. Jednak świat nie zdawał sobie sprawy, że Maria nie była
kociakiem, któremu do życia trzeba małego ślicznego diademu i
ochroniarzy śledzących każdy jej ruch, tylko pieprzoną lwicą, w
każdej chwili gotową rozszarpać jakiegos wilka na
strzępy.”
Którego
z mężczyzn wybierze Maria – seksownego nauczyciela czy
Dominica?
A może ma przypisanego sobie innego mężczyznę?
„Teraz
jednak jej świat zaczął się zmieniać. Niewidzialna oś, wokół
której krążył jakby się przekrzywiła, a jej psychopatyczny
wyłącznik empatii i wyrzutów sumienia zdawał się nie działać w
obecności Kayne'a i Dominica, uświadamiając jej nagle, że choć
podjęła decyzję, to tak naprawdę nigdy nie miała wyboru. Nie
wolno jej było się przekonać, jak faktycznie działają na nią ci
mężczyźni.”
„Maria”
to 7 tom serii Made Men właściwie tę część można uznać jako
nowelkę, dodatek do wszystkich tych opowieści. Spodziewałam się
poznać tu Marię od jej najgorszej strony, a tymczasem otrzymujemy
tu dość łagodną postać, czym jestem zaskoczona. Nie będę się
tu zbytnio rozpisywała na temat tej propozycji, ponieważ odnoszę
takie wrażenie, że zakończenie tej książki to wstęp do
kolejnego tomu, czyli „Dominica” i wydaje mi się, że będzie
tam niezły rozpie.....bałagan. Już tutaj, zakończenie pozostawiło
mnie w stanie zawieszenia i z pytaniem, ale co, kurczę, dalej?
Niesamowicie intryguje mnie to, co siedzi w głowie tego
niebezpiecznego, mrocznego, ale i intrygującego mężczyzny.
Podobała mi się zmiana, jaka zachodziła w Marii, zrobiła się
łagodniejsza, bardziej uczuciowa, ale to tylko wewnątrz, na
zewnątrz nieliczni zobaczyli jej zmianę, ponieważ nadal została
pewną siebie kobietą, z ciętym językiem. Cały czas ciekawa
jestem postaci Kayne'a, bo coś czuję, że on wcale nie jest tym, za
kogo się podaje, mam co do niego mieszane uczucia.
Myślę,
że nie ma sensu, abym pisała cokolwiek więcej, bo mogłabym
powiedzieć coś za dużo. Gorąco Was zachęcam do przeczytania
opowieści Marii i przekonania się, jakiego dokona wyboru, czy
będzie miała w ogóle możliwość podjęcia samemu decyzji?
Uważam, że jest to idealne dopełnienie całej serii i z
niecierpliwością czekam na kolejne tomy.
Polecam!!
Paula
Za
możliwość przeczytania książki i objęcia patronatem dziękuję
Wydawnictwu NieZwykłe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz