Cora Reilly
“Złamane emocje”
“Każdy ma jakieś blizny. Niektóre są widoczne na skórze, inne znajdują się znacznie głębiej.”
Nino Falcone jest człowiekiem pozbawionym jakichkolwiek emocji. To idealna cecha dla brata oraz prawej ręki capo Camorry. W jego świecie bezduszność zdecydowanie jest błogosławieństwem, a nie przekleństwem.
Kiara Vitiello, kuzynka Luki, musi poślubić Nino, żeby zapobiec rozlewowi krwi między rodzinami. To, co słyszała o mafii z Las Vegas, naprawa ją niepokojem i przerażeniem. Ale dziewczyna nie ma wyboru.
Po tym, jak jej ojciec zdradził swojego capo i zapłacił za to życiem, jej rodzina sądzi, że małżeństwo Kiary to jedyna szansa na odzyskanie honoru. Jednak tylko Kiara wie, że nie jest tak cenna, jak wszyscy myślą. Nie jest tak czysta, jak wszyscy by chcieli. Nawet ona.
Kiedy dojdzie do nocy poślubnej, nie będzie dowodu jej niewinności. Jej czystość dawno temu została odebrana siłą. I mimo że Kiara słyszała o Nino wiele złego, zdaje sobie sprawę, że bez względu na to, co mężczyzna z nią zrobi, nie uda mu się jej skrzywdzić tak, jak już została skrzywdzona.
Mafia z Las Vegas poczuje się oszukana, a to może oznaczać tylko jedno – wojnę.
“Czy można kochać kogoś, kto nie ma uczuć? Kogoś, kto analizuje miłość, jak gdyby był to matematyczny problem?”
O kurde, ale ta historia była dobra. Gdy przeczytałam pierwszy tom i opowieść Fabio, już wtedy zastanawiałam się, co autorka wymyśli dla Nino. Ten osobnik nie odczuwał żadnych emocji, był brutalny i bezduszny, ale przy Kiarze mogliśmy poznać jego łagodniejszą stronę. Przeczytanie tej książki zajęło mi półtora dnia i już wiem teraz, że kolejną lekturę, którą będę czytać, to “Złamana duma”. Jednak wracając do tematu, to uważam, że Reilly w tej części odwaliła kawał dobrej roboty. Fabuła była przemyślana i świetnie przedstawiona. Bohaterzy super wykreowani, którzy powoli się zmieniali, a w szczególności Kiara, którą spotkało coś bardzo okropnego. Współczułam ogromnie tej dziewczynie, bo przeszła przez piekło. Kiedy poślubiła Nina, tak naprawdę nie wiedziała, czego może się po nim spodziewać. I tu było ogromne zaskoczenie, bo Nino okazał się wspaniałym facetem i bardzo opiekuńczym. Oczywiście jest moim kolejnym książkowym mężem :D
Cora Reilly dała nam tu dobrą i wartką akcję, która była owiana dynamizmem, co bardzo lubię w książkach. Nie pozwoliła mi się nudzić nawet na minutę i sprawiła, że gdy musiałam odłożyć na bok książkę, to się wkurzałam, bo chciałam wiedzieć, co będzie dalej. Pojawiają się tu również bohaterzy z serii Złączeni honorem, ale również ci ze “Złamanej lojalności”. Uważam, że właśnie te postacie drugoplanowe fajnie zostały wplecione w tę opowieść i dostarczają do niej dziarskości i energiczności. “Złamane emocje” opowiedziane są z dwóch punktów widzenia, co jest dobrym zabiegiem, gdyż mamy wgląd w to, co się stało u Kiary, jak reaguje na nowe miejsce zamieszkania i męża oraz jego braci. Także dowiadujemy się, co odczuwa Nino, co myśli o swojej żonie i co zaczyna względem niej czuć. Było tu troszkę scen zbliżeń, które były zmysłowe i też nie działy się one przez całą książkę, tylko wszystko stopniowo narastało.
Cóż mogę jeszcze powiedzieć? Ta historia jest naprawdę świetna, ponieważ autorka ukazuje w niej, jak człowiek może się zmienić, kiedy ma obok siebie odpowiednią osobę, która potrafi przegonić demony z przeszłości. Bohaterzy nie są rzuceni na głęboką wodę i nie wpadają sobie od razu w ramiona, tylko wszystko dzieje się swoim tempem, dzięki czemu ich relacja się powoli buduje i jest taka prawdziwa. Jeżeli szukacie dobrego romansu z ociupinką mafii, to ta pozycja jest na pewno dla Was, ale zachęcam najpierw do sięgnięcia po pierwszy tom, czyli “Złamaną lojalność”. Autorka umiejętnie kreuje swoich bohaterów na takich, żeby byli prawdziwi i przyciągnęli do siebie czytelnika. Ze mną im się udało i mam nadzieję, że z Wami również tak będzie. Teraz uciekam czytać historię Remo, bo coś czuję, że tam to się dopiero będzie działo.
Szczerze polecam!
Kasia
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu NieZwykłemu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz