czwartek, 22 kwietnia 2021

 S.C. Alekto - „Piękna aż do bólu”

„Pojawił się... Oto i diabeł w ludzkiej skórze...”


Przegrała...
Anna Maj straciła wszystko, na czym jej do tej pory zależało. Zgubiła też własną tożsamość. Zniszczona przez Adama stara się uporać z konsekwencjami jego poczynań. Gdy nocne koszmary przybierają na sile, dziewczyna powoli zdaje sobie sprawę z własnych znacznie bardziej przerażających lęków. I gdy wydaje się, że już gorzej być nie może za sprawą człowieka, z którym łączą ją więzy krwi, jej serce ponownie pęka tym razem, rozpadając się na milion drobnych kawałków.
Maski pękają...
Granice się zacierają...
Pozostaje tylko gniew i promieniujący ból czegoś, co kiedyś przypominało serce. Tym razem jednak wszystko potoczy się inaczej. Przecież panna Maj doskonale zdaje sobie sprawę z kim ma do czynienia...
Czy, aby na pewno?
Może i zajrzała pod maskę księcia, ale prawdziwy potwór czai się głęboko pod skórą Adama i nie jest jedynym zagrożeniem. Zegar powoli tyka, odliczając czas do spotkania dwóch, pięknych bestii. Walka się rozpocznie, a krew zawrze nie tylko z powodu nienawiści.
W tym „bajkowym” świecie gdzie wszystko się może wydarzyć, tylko jedno jest pewne.
Pan A powróci...

„Wrócił...
To jedno słowo nie dawało mi spokoju. Nie tak wyobrażałam sobie nasze ponowne spotkanie. Nie myślałam, że jego pojawienie się, aż tak bardzo wyprowadzi mnie z równowagi.
Nie tak... Nie tak to miało wyglądać.
To nie ja miałam się bać i chociaż z trudem to przyznawałam, tak było. Mogłam zaprzeczać tysiąc razy, mogłam się uważać za zdecydowaną. Mogłam powtarzać, jak bardzo go nienawidzę. Wczoraj jednak ciało zweryfikowało moją fałszywą pewność siebie.
Bałam się go.
Cholernie bałam się tego człowieka.”

Czy Anna zemści się na Adamie?
A może uczucia wezmą górę nad rozsądkiem?

„ -Tak myślałam... Nie masz więc prawa twierdzić, że to, co do ciebie czuję to miłość. Odkąd wróciłeś, mój świat znów stanął na głowie. Przez ciebie nie mogę normalnie żyć. - wyprostowałam się. - Jesteś jak chwast, który oplótł się wokół mojego ciała, próbując mnie zniszczyć. Twoja nieprzewidywalność, czysta niepohamowana brutalność i brak jakiegokolwiek współczucia, których niejednokrotnie byłam świadkiem, sprawiły, że wreszcie zrozumiałam, czego tak naprawdę chcę.”


Moje drugie spotkanie z twórczością S.C. Alekto i zdecydowanie mogę stwierdzić, że nie ostatnie. Troszkę musieliśmy czekać na kontynuację losów Anny i Adama, jednak na pewno warto. Pomimo tego, że urocza różowa okładka i tytuł mogą sugerować, że otrzymamy tu słodko pierdzący romans, w którym miód wylewa się z każdej przeczytanej strony, to gwarantuję Wam, że nie jest to opowiastka, taka jak większość. Jest to historia nieprzewidywalna, brutalna i zdrowo popieprzona, którą czyta się z zapartym tchem. Czytając ją, a właściwie zakończenie, odniosłam wrażenie, że będą jeszcze dalsze losy bohaterów. Autorka tymi dwoma tomami zdobyła moje serce tym, że do samego końca nie mogłam przewidzieć co będzie dalej i naprawdę, każdy rozdział dostarczał mi mnóstwa wrażeń i frajdy. Otrzymujemy tu mnóstwo emocji, w pierwszym tomie niejednokrotnie zastanawiałam się, dlaczego Anna zachowuje się tak, a nie inaczej, co się wydarzyło i co ma za uszami ta dziewczyna. Tu dostajemy odpowiedzi na wszystkie pytania, które kłębiły nam się w głowach po skończeniu pierwszego tomu. I właściwie to idealnie sprawdzi się tutaj przysłowie: „Kłamstwo ma krótkie nogi” i jak doskonale wiemy, każde z nich prędzej czy później wyjdzie na jaw. Nie powiem, jej przeszłość była dla mnie niemałym zaskoczeniem. Nadal pozostaje dla mnie zagadką zachowanie Adama, które po części przy zakończeniu zostało wyjaśnione, jednak ja czuję niedosyt, tak to idealne określenie tego, że pragnę poznać jego punkt widzenia, ponieważ tego mi tutaj jedynie zabrakło, a te niewielkie fragmenty, które są, sprawiają jedynie, że chcemy ich więcej, tym bardziej że jego postać jest bardzo tajemnicza i intrygująca.

Na tym zakończę moją recenzję, Was gorąco zachęcam do przeczytania tej opowieści, ja jestem w losach tej dwójki zakochana, chociaż nie będę ukrywała, że zakończenie mnie zirytowało i lekko zdenerwowało, ale podejrzewam i mam nadzieję, że dostaniemy jeszcze jeden tom tej opowieści. A wy, jeżeli lubicie nieprzewidywalne, dynamiczne i pełne napięcia historie, to ta książka jest zdecydowanie dla Was! Ja mówię jej zdecydowane tak!!

Polecam!

Paula

Za możliwość przeczytania książki i objęcia patronatem dziękuję autorce oraz Wydawnictwu WasPos.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...