Anna Pamuła - „Niewłaściwy facet”
Jednak wystarcza jedno spojrzenie ciemnoniebieskich oczu przystojnego nieznajomego, żeby w jej codzienność wkradł się chaos. Sky już nie wie, co jest właściwe, a co nie. W jej sercu i umyśle toczy się wojna.
W
dodatku okazuje się, że nowo poznany mężczyzna świetnie tańczy.
Sky wraz ze swoją ekipą zaprasza go do zespołu. W ten sposób Blue
wkracza do jej życia, ale wbrew temu, co o nim myślała, on nie
jest osobą, za jaką się podawał. Wkrótce kobieta zrozumie, że z
tej znajomości wynikną same kłopoty.
„A
jednak lgnąłem do niej jak ta durna ćma, pod skórą czując, czym
to się skończy. Uspokajałem się w myślach, że może tak właśnie
musiało być, że to nie zbieg okoliczności a przeznaczenie, bo to
przecież ona odnalazła mnie, a nie na odwrót. Może jeśli
bezszelestnie wejdę do jej życia, to on nie zauważy, a jeśli
nawet w końcu przejrzy na oczy, to ostatecznie to zaakceptuje,
jakoś się wszystko ułoży, a nasze rodzinne brudy nigdy nie ujrzą
światła dziennego.”
Czy Sky odkryje, kim naprawdę
jest Blue?
Jakie tajemnice skrywa mężczyzna?
„Byłam
w tym momencie życia, w którym najmniej do szczęścia potrzebne mi
tego typu uczuciowe rozterki. Nie miałam wątpliwości, że już na
tym etapie jestem krok poza linią odgradzającą bezpieczną
emocjonalną stabilizację od niewygodnej eksplozji uczuć. Gdzieś
zaciera się granica między seksualną fascynacją, zwykłą ludzką
chemią a zakochaniem.”
Anna Pamuła debiutuje na
polskim rynku wydawniczym powieścią o dość chwytliwym tytule
„Niewłaściwy facet”, w momencie, gdy tylko zobaczyłam ją w
zapowiedziach, przykuła moją uwagę, wiadomo najpierw okładką,
cóż nie jest tajemnicą, że jestem wrażliwa na męskie piękne
umięśnione ciała... :D A następnie opisem, który dość mocno
mnie zaintrygował, no i jako idealne dopełnienie motyw tańca,
który naprawdę bardzo lubię w książkach, a niestety, nie ma go
zbyt wiele. Zabrałam się więc z ogromnym zapałem za tę powieść,
no i niestety, tak samo jak zapał się zaczął, to i rówie szybko
się skończył. Ogólny pomysł na fabułę jest naprawdę bardzo
fajny, jednak to, jak napisana jest książka, kompletnie nie
przypadło mi do gustu, wynudziłam się przy niej jak mops... Opisom
w tej powieści nie było końca, był ich ogromny przesyt i tak
naprawdę można by było połowę ich wyrzucić a dodać
zdecydowanie więcej dialogów, które zdecydowanie bardziej
urozmaiciłyby tę opowieść. Główni bohaterowie niestety też
pozostawiają wiele do życzenia, Sky skakała z kwiatka na kwiatek,
niby miała być zadziorna, a wyszła jak dla mnie komiczna i
niezdecydowana. Była w pewnym momencie sytuacja, dość dla niej
traumatyczna, ale kurde, aż byłam zaskoczona, jak szybko się po
niej pozbierała. Blue niby facet, który bierze udział w walkach, a
zachowywał się jak rozwydrzony szczyl. Kurcze, tak ogromny
potencjał powieści, a tak spartolony, ogromna szkoda. Jednak gdyby
było mniej opisów, a więcej dialogów i całej akcji, opowieść
ta byłaby zdecydowanie lepsza i lepiej by ją się czytało. A
tak... no cóż, po kontynuację raczej nie sięgnę, ponieważ
obawiam się, że może być ponownie to samo z ilością zbędnych
rzeczy w treści.
Czy polecam tę książkę? Niestety, ale
nie. Uważam jednak, że osoby, które chcą przeczytać tę
historię, powinny wyrobić sobie zdanie o niej sami, ponieważ może
akurat im się spodoba. Tak jak wspomniałam wyżej, pomysł fajny,
gorzej z realizacją. Nie polecam.
Paula
Za możliwość
przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz