Katarzyna
Nowakowska - „Femme Fatale”
Za dnia – elegancka,
profesjonalna i porządna. W nocy – zmysłowa, namiętna i
nienasycona.
Julia chce się odciąć od skandalu, który został wywołany przez jej romans z arystokratą Jamesem, i ułożyć od nowa swoje dotychczasowe życie. Pełna obaw decyduje się przyjąć wyjątkowo atrakcyjną ofertę pracy w luksusowym paryskim hotelu. Zaczyna poznawać magię Paryża i… Francuzów, zwłaszcza jednego: Gasparda.
Ale
przeszłość nie daje o sobie zapomnieć i na drodze stawia jej
dawnego kochanka. Tyle że Julia nie jest już tą Julią z Nowego
Jorku, Paryż ją odmienił, a James ma poważnego
konkurenta.
Entliczek, pentliczek – na kogo wypadnie… Dla
którego z nich okaże się femme fatale?
„W
głowie mnożyły się pytania, czułam się zdezorientowana, a
jednocześnie ogarnął mnie gniew. Znów wściekłam się na Jamesa,
że miał czelność kolejny raz wchodzić w moje życie z buciorami.
Nawet jeśli faktycznie chodziło tylko o biznes, to ze względu na
mnie, na to, co się stało, powinien się wycofać. Powinien schować
pieprzoną dumę w kieszeń i wyjechać. Na pewno wiedział, że tu
będę. Okazał się po prostu tchórzem, który świadomie lub nie,
bo już niczego nie byłam pewna, rujnował mi życie po raz
drugi.”
Którego
z mężczyzn wybierze Julia?
Czy James znalazł się w Paryżu
przypadkiem?
Jakie tajemnice skrywa ten mężczyzna?
„Nie
miałam pojęcia, do czego to wszystko doprowadzi. Nie chciałam
komplikować mojej relacji z Gaspardem, a z drugiej strony wydawało
mi się, że ta noc naprawdę nic nie zmieniła. Najwyraźniej
należał do takich mężczyzn, którzy traktowali seks jako element
uprzyjemniający życie. Uznałam więc, że miał wiele partnerek i
nie angażował się emocjonalnie, co nie znaczyło, że był zimnym
draniem. Wręcz odwrotnie, traktował wszystkich z szacunkiem i
potrafił rozmawiać. Szczerość i otwartość sprawiały, że
naprawdę mu ufałam. To było niesamowite, ale nadawaliśmy na
podobnych falach i może dlatego tak szybko się do niego
przekonałam.”
Książki
Kasi, zarówno piszącej pod pseudonimem K.N.Haner, jak i pod swoim
prawdziwym nazwiskiem Katarzyna Nowakowska, wszystkie znam i
uwielbiam, oczywiście mam swoje faworytki, które darzę większą
sympatią. Teraz w moje ręce trafiła jej najnowsza powieść „Femme
Fatale”, po zakończeniu pierwszego tomu, z ogromną
niecierpliwością wyczekiwałam kontynuacji i byłam ciekawa, jak
dalej potoczą się losy naszej bohaterki Julii. Już teraz śmiało
mogę stwierdzić, że drugi tom jest równie dobrze napisany, co
„Skandal”, a może nawet i ciut lepiej. Dużo do tej powieści
wnosi Gaspard i uważam, że autorka w świetny sposób oddała styl
bycia francuzów, mają oni bardzo lekkie i otwarte podejście do
życia, a przede wszystkim są wiecznymi optymistami, przynajmniej
ci, których znam, bo tak się składa, że część mojej rodziny
pochodzi z cudownej Francji, a co więcej sama miałam okazję
zwiedzać cudowny Paryż i jest to przepiękne i wyjątkowe miasto.
Ale wracając do lektury, to autorka wprowadziła nam jeszcze więcej
zawirowań, jeszcze więcej tajemnic i sytuacji, w których nasi
bohaterowie muszą ruszyć głowami. Szkoda, że jest narracja
jednoosobowa i poznajemy tylko Julię, bo nie będę ukrywała, że
zarówno James, jak i Gaspard są dla mnie zdecydowanie bardziej
barwnymi postaciami. Julia jako kobieta, niestety, ale jest dla mnie
minusem w tej książce, działała mi ona niesamowicie na nerwy, że
miałam ochotę jej przyfasolić w ten pusty łeb, była lekkomyślna,
i bardzo rozwiązła, wkurzało mnie to, że rano rympoliła się z
jednym, a kilka godzin później z drugim, a później wyszła z tego
niezła drama, jak zawsze, przecież z książkami Kasi inaczej być
nie mogło, co mnie oczywiście bardzo cieszyło! :D Dobra drama nie
jest zła, ale teraz jestem ogromnie ciekawa, co będzie dalej, bo
zakończenie, nie będę ukrywała bardzo mnie zaskoczyło.
Na
tym zakończę moją recenzję, ale Was gorąco zachęcam do
przeczytania tej książki! Pomimo tego, że działała mi na nerwy
główna bohaterka, to i tak świetnie się bawiłam, czytając tę
opowieść, a czyta się ją naprawdę bardzo szybciutko, ponieważ
wciąga ona od pierwszej strony i nie jesteśmy w stanie jej odłożyć,
aż do samego końca. Mi nie pozostaje teraz nic innego, jak
cierpliwie czekać na kontynuację, która mam nadzieję, niebawem
trafi w nasze ręce. :)
Gorąco polecam!
Paula
Za
możliwość przeczytania książki dziękuję Burda Książki. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz