wtorek, 30 czerwca 2020


Kinga Litkowiec - „Nie mój dług”
[Patronat medialny]


PODPISUJĄC PAKT Z DIABŁEM, MUSISZ PRZYGOTOWAĆ SIĘ NA WSZYSTKO.
Po śmierci ojca Jessica Turner zorientowała się, że ten zostawił po sobie długi. Co gorsza, to ona musi je spłacić. Szukając pomocy, trafiła prosto do piekła – domu Liama O’Dire’a, zwanego Diabłem Los Angeles.
Miał być jej nadzieją, ale szybko okazało się, że trafiła do człowieka, który wydał na nią wyrok śmierci.
„Mogę być twoim katem lub panem. Bez wahania zabiję cię tu i teraz”.
By uniknąć śmierci, podpisała pakt z diabłem, oddając mu duszę i ciało, a on bez skrupułów to wykorzystał.
Czy mężczyzna bez serca straci czujność, gdy zdeterminowana kobieta postanowi zagrać z nim w tę samą grę?
Jeśli liczysz na romantyczną historię, w tej książęce jej nie znajdziesz.
Tu nie ma miejsca na cenzurę i słodkie dialogi.
Czas na odważny i piekielnie mocny romans, który długo nie pozwoli Ci zasnąć.

- Masz być tym, kim ci każę. Możesz podpisać cyrograf z diabłem kotku. - Staje za moimi plecami i szepcze mi do ucha: - Podpisz, a twoje ciało stanie się moją własnością. Zrób to, jeśli nie chcesz umrzeć. Będziesz moja, aż uznam, że spłaciłaś dług. - Prostuję się , palcami przejeżdżając po moim policzku.
Patrzę w jego ciemne, niebieskie oczy, które niemal przeszywają mnie na wskroś. To prawda, on jest diabłem.”

Przez jakie piekło przejdzie Jessica?
Czy dziewczyna odpracuje swój dług?
Czy Liam naprawdę jest diabłem?

Wiem, że to nie koniec. Jestem tu krótko, ale jestem tego pewna. Ten diabeł dopiero ze mną zaczyna. Każe mi na wszystko patrzeć, a sam obserwuje moją reakcję, to go podnieca. Jest chory, a to przeraża mnie jeszcze bardziej. (…)
Każdy inny mężczyzna zakończyłby na tym, ale nie on, bo on nie jest człowiekiem. Jedyna jego ludzką cechą jest wygląd, choć i to dla niektórych mogłoby być dość wątpliwe. Bo ilu ludzi tak wygląda? To prawda, pod względem fizycznym jest idealny. Jednak jeśli chodzi o całą resztę, jest zepsuty do szpiku kości.”

Kinga Litkowiec zadebiutowała na polskim rynku wydawniczym książką „Miasto Mafii”, niedawno jednak trafiła w nasze ręcę jej druga propozycja „Nie mój dług”, pierwszej z nich jeszcze nie czytałam, ale teraz capnęłam historię Liama i Jess i ja piernicze co to jest za książka!! Mocna, bezlitosna, romantyczna, jestem świeżo po lekturze, a w głowie mam po prostu taki rozpiździel, że nie mogę zebrać myśli, aby sensownie napisać recenzję! Ta książka jest po prostu genialna!! Ja jej nie przeczytałam, ja dosłownie ją pochłonęłam i nie mogłam się oderwać od niej nawet na chwilę, a każda próba oderwania mnie od niej kończyła się dosłownie awanturą! Akcja towarzyszy nam już od pierwszych stron i trzyma w napięciu, aż do samego końca i nie będę ukrywała, że za to ucięcie na zakończeniu, miałam ochotę spuścić Kindze łomot (oczywiście to żart albo i nie :)). Jest to taka opowieść, która w momencie, gdy zaczynasz ją czytać, przestaje istnieć cokolwiek dookoła, tak było w moim przypadku, byłam tylko ja, Liam i Jess. Pragnęłam, jak najszybciej dotrzeć do końca, jednak gdy już do tego doszło, byłam zła sama na siebie, za to, jak durna byłam, że tak szybko ją skończyłam!

Bardzo, ale to naprawdę bardzo się cieszę, z narracji dwutorowej, przez co poznajemy bliżej Jess i Liama. On mężczyzna brutalny, bezwzględny, wydawać by się mogło bez serca, jednak jakieś małe odruchy człowieczeństwa jeszcze ma, podoba mi się to, jak walczył ze sobą, jak zmieniało się jego nastawienie, momentami zdrowo popieprzony, potrafił wyprowadzić mnie z równowagi swoim zachowaniem, chyba jako jeden z nielicznych bohaterów tych wszystkich książek, które przeczytałam, by za chwilę udobruchać mnie swoją uroczą wersją. Jess jest genialną postacią, z jednej strony kochana i posłuszna, ale za to jaka ciekawska, a z drugiej często pokazywała pazurki. Autorka znakomicie potrafi oddać uczucia bohaterów, to jak kruszył się mur postawiony wokół Liama, lęk, który przełamywała Jess, jeżeli każda jej książka będzie tak cudownie napisana, to Kinga nigdy nie uwolni się ode mnie, jako od swojej czytelniczki. :)

Nie mój dług” to historia, która powinna się znaleźć na liście każdego czytelnika, ponieważ jest to po prostu pozycja obowiązkowa do przeczytania. Bardzo erotyczna, mocno brutalna i piekielnie gorąca opowieść o połączeniu dwóch światów, piekła i nieba! Dziewczyna, która chce spłacić dług zaciągnięty przez swojego ojca u mężczyzny, który jest wcielonym diabłem... co się stanie, gdy anioł stanie u bram piekła? Jednak czy jesteście gotowi na wypieki na twarzy od ogromnej dawki pożądania? Dreszcze na ciele przez nieobliczalność Liama? Oraz motyle w brzuchu przez pojawiające się uczucie? Ja tej propozycji mówię stokrotne tak!!

Gorąco polecam!!

Paula

Za możliwość przeczytania książki i objęcia patronatem dziękuję Kindze Litkowiec oraz Wydawnictwu WasPos.

1 komentarz:

  1. Mnie nie urzekła. Już po Miasto Mafii zostałam przeorana, więc po Nie mój dług nie spodziewałam się niczego innego :)
    Nie polubiłam ani Jess ani Liama. On niby taki ostry, diabeł, a był mocny tylko w gębie. Czekałam, aż wreszcie zrobi coś, co mnie zszokuje, ale nic takiego nie miało miejsca. Jeśli ktoś opisuje głównego bohatera jako naprawdę złego, to wypadałoby, żeby taki był. Groził Jess, co to jej nie zrobi, a nie zrobił nic. Poza tym w tej książce, prócz seksu, nie działo się nic ciekawego. Nie było jakiegoś punktu kulminacyjnego, rąbnięcia, co by czytelnik na chwilę pobladł. Akcja ciągnie się w jednej linii, zero napięcia a i sceny seksu opisane niemal tak samo.
    Nic specjalnego. Według mnie zdecydowanie przereklamowana książka, choć na pewno lepsza od Miasta, które było tragiczne!


    OdpowiedzUsuń

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...