poniedziałek, 8 czerwca 2020



T. M. Frazier
“PREPPY. Życie i śmierć Samuela Clearwatera część 2”


Bardzo dawno temu, kiedy byłem jeszcze małym chudym szczylem, którego dręczyciel bił na szkolnym podwórku, poznałem kogoś, kto chronił mnie, gdy nikt inny nie chciał tego zrobić. Tamtego dnia stworzyliśmy plan, który zakładał, że kiedyś zostaniemy własnymi szefami. To, że byliśmy wtedy dziećmi, nie miało znaczenia, bo mówiliśmy na serio. Tak samo jak w tej chwili mówię, kurwa, na serio.
I dlatego gdy stanąłem oko w oko ze żniwiarzem, naplułem mu w twarz.
Bo nazywam się Samuel Clearwater i od nikogo nie przyjmuję rozkazów.
Nawet od śmierci.”

Mężczyzna w muszce powraca i… dopiero się rozkręca!

Preppy wyrwał się z rąk śmierci, ale nie jest już tym samym człowiekiem. Pogrążony w traumie wciąż pamięta o Dre, której zranił nie tylko serc, lecz także duszę.

Dre wreszcie stanęła na nogi. Skończyła szkołę, wyszła z nałogu i jest na prostej drodze do normalnego, nudnego życia. Musi zamknąć jeszcze jeden rozdział z przeszłości i pożegnać się z Preppym.

Wtedy odkrywa, że mężczyzna, który nią zawładnął, nadal żyje. I tym razem to on bardzo potrzebuje pomocy.

“Co się, kurwa, z tobą stało, Preppy?

Wiedziałam, po prostu wiedziałam, że Preppy’ego licho nie weźmie, nie tej osoby, nie było nawet takiej opcji. Już w Soulless mieliśmy zapowiedź tego, że ta cholera Preppy będzie żył, bo bez niego cała seria straciłaby urok.
Jak dla mnie ta część jest jeszcze bardziej emocjonująca niż pierwsza. Ja nie wiem, czy to przez hormony w niektórych momentach płakałam, czy naprawdę te sytuacje były takie wzruszające, jednak stawiam na to drugie. Nie odbiegając od tematu, to mamy tu nadal przedstawioną historię Dre i Preppy’ego, która tym razem jest bardziej mocniejsza. Mężczyzna ledwo uszedł z życiem i po tragicznych wydarzeniach powoli dochodzi do siebie, aczkolwiek to nie jest takie proste, bo dochodzą jeszcze koszmary, które nie pozwalają mu normalnie żyć. Nie było go kilka lat i wiele rzeczy się pozmieniało, a przede wszystkim on stał się inny. Ukrywa przed przyjaciółmi swój ból, cierpienie i próbuje na każdym kroku żartować, ale w głębi serca to wrak człowieka. Dre po odwyku ukończyła szkołę i próbuje ułożyć sobie jakoś życie. Wraca do Logan’s Beach, żeby zamknąć ostatecznie pewien rozdział w swoim życiu. Jest zaskoczona, że Preppy żyje, bo nie tego się spodziewała, wracając do miejsca, w którym zostawiła swoje serce. Teraz to ona będzie próbowała uratować Preppy’ego, ale czy to jej się uda? Tego dowiecie się, sięgając po tę pozycję, ale od razu zaznaczę, że naprawdę warto, bo ja te książki kocham całym sercem i zdecydowanie to serce oddaję Preppy’emu.

Autorka cały czas trzyma poziom i w świetny sposób poprowadziła dalszą fabułę. Byłam bardzo ciekawa, jak będzie wyglądało życie Preppy’ego po tych traumatycznych przeżyciach. Czy się z tego podniesie, czy stanie się samolubny i odepchnie od siebie najbliższe osoby, które go kochają i, które oddałyby za niego własne życie. Podobało mi się też wątek Dre, bo dziewczyna była zdeterminowana, nie poddała się nałogowi, tylko z niego wyszła, stąpała twardo po ziemi i była zdeterminowaną bohaterką, chociaż w swoim sercu nosiła okropne rany, które się nigdy nie zabliźnią, a jedna w szczególności. W tej pozycji pojawi się trochę humoru, bo u Preppy’ego to normalne, ta postać jest tak pozytywna i gdyby nie on ta seria nie byłaby aż taka fajna. Uważam, że jego postać dodaje całego uroku i rozjaśnia wszystkie najciemniejsze chmury. Pewnie zauważycie, że skupiam się bardzo na Preppym, ale akurat jego osoba mnie zachwyciła i czułam z nim bliską więź. Przemówił do mnie i naprawdę go rozumiałam. Oczywiście nie zabraknie tu bohaterów z poprzedniej części Kinga, Bear’a, Ray czy Thii, ale także pojawią się całkiem nowe postacie :)

Po raz kolejny książkę przeczytałam w jeden dzień, bo to tak niesamowita historia, że nie potrafiłam jej odłożyć na bok. Zakończyła się cliffhangerem, aż miałam ciary na całym ciele. Jednak dobrze, że mam u siebie wszystkie trzy tomy, które już przeczytałam i znam zakończenie, ale ostatniego tomu będzie osobna recenzja :)

Reasumując “PREPPY. Życie i śmierć Samuela Clearwatera część 2” to pozycja, od której nie będziecie się mogli oderwać, za to będziecie razem z bohaterami przeżywali ich wzloty i upadki, będziecie się z nimi razem śmiać i płakać, będziecie im współczuć i dopingować. Ja z całego serduszka polecam Wam tę książkę, jak i całą serię, bo jest naprawdę cudowna i chwyta za serce.

Kasia

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.

Wydawnictwo Kobiece

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...