Agnieszka
Siepielska - „Antonio”
Seria:
Synowie zemsty #2
[Patronat
medialny]
Alyssa
Scott nie może się pozbierać po poniżeniu, jakie zafundował jej
narzeczony, i to przed ołtarzem! On sobie teraz beztrosko żyje,
kiedy ona nie potrafi poskładać złamanego serca. W akcie
szaleństwa lub rozpaczy, sama nie wie, kiedy na światłach
dostrzega swojego eks w samochodzie, rusza za nim.
Trafia
do podejrzanej dzielnicy, ale to nie cofa jej przed pragnieniem
dokonania zemsty. Gdy tylko widzi samochód Camerona, nie waha się
ani chwili. Jednak okazuje się, że auto, które właśnie
zdewastowała, nie należało do jej narzeczonego… ale do gangstera
Antonio Valentiego.
W
ten sposób Alyssa zaciągnęła dług. I to u samego mafiosa. Ale
jeżeli ten myśli, że łatwo odzyska to, co stracił, to bardzo się
myli.
„Do
tej pory rzeczywiście musiał pokazywać łagodne oblicze. Facet, w
którego teraz się zmienił, to potwór bez uczuć, bez
jakichkolwiek oznak człowieczeństwa.
Nie
mogę na to patrzeć, nie mogę. To zabije resztkę mnie. Zerkam na
mężczyzn w garniturach: młodszy przygląda mi się z cwanym
uśmiechem, jakby mój strach dodawał mu energii.
Dopiero
teraz zdaję sobie sprawę z tego, że mój oddech się rwie i jest
chrapliwy. Do tego mam wrażenie, jakby moja klatka piersiowa zaraz
miała się otworzyć, a serce bije jak szalone.”
Czy
Alyssa spłaci swój dług?
Jakim
człowiekiem jest Antonio?
Jaką
traumę przeszła w przeszłości Alyssa?
„Kiedy
tylko zamykam oczy, pod powiekami natychmiast pojawia się mordercze
spojrzenie Antonio. Spaczona część mnie, ukształtowana przez
traumę z przeszłości, jest po części zafascynowana tym facetem,
jakby za wszelką cenę chciała odkryć, co znajduje się za całą
tą otoczką. Natomiast ta część mojej osobowości, którą przez
lata na nowo w sobie budowałam, nie dba o to, co się stanie, jak
zawsze zresztą.
Ostatecznie
daję sobie spokój z analizami, zmieniam tok myślenia i staram się
odtwarzać w głowie cokolwiek, byle nie było związane z tym
człowiekiem (…).”
Agnieszka
Siepielska zdobyła moje serce swoją debiutancką powieścią, czyli
pierwszym tomem Synów Zemsty - „Rhysem”, od tamtej pory z
ogromną przyjemnością zagłębiam się w kolejne jej powieści,
tym razem przyszedł czas na drugi tom, czyli „Antonia”. Jego
postać intrygowała mnie już od pierwszego tomu i bardzo chciałam
go bliżej poznać, dlatego, gdy tylko dojechała do mnie jego
historia, od razu z ogromnym zapałem zabrałam się za czytanie i
wiecie co? Ta opowieść wciągnęła mnie do tego stopnia, że nie
byłam w stanie odłożyć jej ani na chwilę, dopóki nie dobrnęłam
do ostatniej strony. Każda kolejna książka autorki jest coraz
lepiej napisana i coraz bardziej wciąga czytelnika. Agnieszka
doskonale wie, jak poprowadzić fabułę, abyśmy nie byli w stanie
przerwać czytania nawet na chwilę. Chłonie się tę powieść
kartka po kartce, dopóki nie zobaczycie zakończenia, za które nie
będę ukrywała, miałam ochotę nakopać Agnieszce do czterech
liter, bo jak to tak można urwać historię i uprzedzam Cię
kochana, nie odpuszczę, dopóki nie zobaczę kontynuacji!!!! :D
Bohaterowie
są znakomicie wykreowani, bardzo fajnie, że pojawiają się też
bohaterowie z poprzednich tomów, a przede wszystkim moja ukochana
zboczona babuszka Helen i jej helifeminizm, z którego po prostu
popłakałam się ze śmiechu. Nadaje ona charakteru całej tej
książce i niejednokrotnie spowodowała, że policzki bolały mnie
od szerokiego uśmiechu, jest po prostu nie do podrobienia! Ale
przejdźmy do głównych bohaterów, których po prostu kocham!!
Antonio o mamo, będę do niego wzdychała całymi dniami i nocami,
popieprzony, brutalny i tajemniczy, ale to dodaje mu jeszcze więcej
męskości, a przy jego włoskich wyznaniach mi samej serce biło z
ogromną prędkością, momentami miałam wrażenie, że zaraz mi
wyskoczy z piersi. Alyssa to kobieta twardo stąpająca po ziemi,
jednak miała też swoje chwile słabości, ale wiecie co? Wcale jej
się nie dziwię, po tak ogromnej traumie, jaką przeszła w
dzieciństwie, to jest mi jej naprawdę żal i wiem, że większość
osób, będąca na jej miejscu po czymś takim raczej by się nie
podniosła. Właściwie oboje bohaterów skrywa swoją tajemniczą i
popapraną przeszłość, ale jaką? O tym musicie przekonać się
sami. :)
Na
tym zakończę moją recenzję. Agnieszka Siepielska po raz kolejny
zabiera nas do świata mafii, która rządzi się swoimi prawami.
Dajcie się porwać tej brutalnej, mrocznej, ale i pięknej historii
i poznajcie, jakie tajemnice skrywają bohaterowie. Ja jestem tą
opowieścią zachwycona i jeszcze na pewno kilkukrotnie do niej
powrócę, a teraz nie pozostaje mi nic innego, jak tylko czekać na
kolejne tomy, które mam nadzieję, już niebawem zagoszczą na
naszych półkach. A jeżeli ktokolwiek z Was, ma jakiekolwiek
wątpliwości czy warto sięgnąć po tę historię, to nie możecie
się dłużej zastanawiać, tylko już teraz koniecznie sięgnijcie
po swoje egzemplarze. Gwarantuję Wam, że pokochacie tę serię, tak
samo jak i ja!
Gorąco
polecam!!
Paula
Za
możlwiość przeczytania książki i objęcia patronatem dziękujemy
autorce Agnieszce Siepielskiej oraz Wydawnictwu NieZwykłe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz