poniedziałek, 4 maja 2020


Meghan March
“Pakt z diabłem”


“Znają moje nazwisko. Rozpoznają mnie. Myślą, że wiedzą o mnie wszystko, ale tak nie jest.
Nikt nie wie o mnie wszystkiego.”
Drapieżny miliarder Jericho Forge nie przegrywa. Nigdy się nie wycofuje i zawsze dostaje to, na co ma akurat ochotę. Nie potrzebuje pozwoleń i nie musi nikogo przepraszać. On może wszystko. Dosłownie. Nie ma żadnych skrupułów. Podobnie jak olśniewająca India Baptiste, zwana Królową Midas, niezrównana pokerzystka, znana z cudownej urody i bezwzględności w grze. Jeśli India postanowi, że musi wygrać, zrobi wszystko, aby to osiągnąć. Nawet jeśli miałaby dać w zastaw samą siebie.
Niestety, zakład z Forge’em nie był dobrym pomysłem. Kobieta spodziewała się, że w ten sposób wygra dziesięć milionów dolarów, pieniądze, od których tak wiele zależało. Jednak tym razem przegrała. Straciła wszystko, co naprawdę kochała. I znalazła się w całkowitej władzy mężczyzny, który najwyraźniej postanowił z niej korzystać zgodnie ze swoimi zachciankami. Ku swojemu przerażeniu India niemal od razu odkryła, że ów brutalny, ale niezwykle męski facet budzi w niej instynkty potężniejsze niż zwykłe pożądanie.
Oto pierwszy tom wspaniałej historii dwóch osobowości, które łączy bezwzględność, siła, upór i magnetyczne przyciąganie. Wszechwładny tyran nie zniesie zuchwałej odwagi. Dumna i niezależna lwica nie ścierpi arogancji bogatego pyszałka. Jednak India i Jericho pożądają siebie nawzajem coraz mocniej i coraz bardziej beznadziejnie. To pragnienie wykracza poza wszystko, czego oboje dotychczas zaznali. Nic nie może powstrzymać bólu, szaleństwa i... czujnych złych ludzi.
Diabła możesz pokochać. Ale nigdy go nie oswoisz!
Z twórczością Meghan March miałam już okazję się spotkać poprzez Mount trilogy, która bardzo mi się spodobała. Teraz przyszła kolej na książkę “Pakt z diabłem”. Jest to pierwsza część trylogii Forge. Tym razem również mamy styczność z mocnymi bohaterami, których polubiłam, bo oni dają się naprawdę lubić. Jericho Forge to mężczyzna, który dostaje wszystko, co tylko chce. Jest bogaty, arogancki, ale w głębi serca to facet, który nie jest odporny na ludzką krzywdę i stara się pomóc, ale oczywiście nie za darmo, o czym przekona się India Baptiste. Natomiast nasza główna bohaterka India to znana pokerzystka, która na gwałt potrzebuje pieniędzy. Dziesięć milionów dolarów, to kupa kasy. Wydawać by się mogło, że dziewczyna jest cwana i zależy jej na kasie, ale tak naprawdę ona ma powód, dla którego gra i musi za wszelką cenę zdobyć pieniądze. Losy tej dwójki się przecinają i Forge nie pozwoli Indii tak łatwo o sobie zapomnieć. Praktycznie tam, gdzie jest ona, jest i on. Co z tego wyjdzie? W którym kierunku ta znajomość się potoczy? I czego tak naprawdę chce od Indii Forge? Na te pytania znajdziecie odpowiedzi, czytając tę książkę. 
"Dziesięć milionów dolarów. W ciągu dziesięciu dni.
Takie ultimatum postawiono mi zaledwie trzy dni temu, a jeśli nie uda mi się zebrać tych pieniędzy... Żołądek aż skręca mi się na myśl o konsekwencjach.
Wygra. Muszę. Nie mam wyboru."
Może teraz przejdę do tego, że styl pisania, jak i poziom autorki pozostaje bez zmian i nadal mi się podoba to, jak nim operuje. Kreacja bohaterów jest ciekawa i bardzo podobało mi się to, jak autorka opisywała ich zachowania, przepychanki słowne, odczucia i charaktery. Zdecydowanie Pani March wie, jak stworzyć wartką fabułę i akcję, żeby czytelnik się nie nudził, wplatając w to po trochu tajemniczości, mroku i ogrom pożądania. Chociaż muszę stwierdzić, że niektóre sceny z książki, które powinny były wprowadzić mnie w nastrój i chyba miały być też seksi, po prostu pisarce nie wyszły, ponieważ zrobiła się z tego jedna wielka komedia. Chyba autorkę trochę za mocno poniosła wyobraźnia, bo używała takich słów, które wywoływały u mnie salwy śmiechu i myślałam sobie: Ona tak na poważnie? Naprawdę tak ciężko jest napisać “penis” czy “fiut”? Serio używanie słów do opisu męskiego przyrodzenia jak “dzida” czy “maczuga” mnie rozwaliło, ale im więcej czytałam tych opisów, to nie wiedziałam, czy się śmiać dalej, czy płakać i rozłożyć ręce. Zrozumiałabym, gdyby to było napisane jednorazowo, ale Pani March używała różnych dziwnych określeń. Nie sądzę, żeby kobiety mówiły do swoich facetów: Kochanie wyciągnij swoją dzidę czy maczugę z bokserek. Ehhh… Te nieco dziwne poczucie humoru :D
Niemniej jednak ta opowieść jest bardzo, ale to bardzo interesująca, ekscytująca i gorąca. Chemia pomiędzy Indią a Forgem była wprost namacalna i szalenie szalona. Autorka połączyła odpowiednią ilość romansu i akcji, przez co uzyskała świetną historię. Podobało mi się również to, jak rozwinęła napięcie seksualne (już nie patrzyłam na te durne określenia), ale także wzajemną emocjonalną atrakcję między tym dwojgiem. Fajnie, że mieliśmy przedstawione w tej pozycji dwa punkty widzenia, bo dzięki nim mogliśmy bliżej poznać zarówno Forge’a, jak i Indię. Pojawiło się tu również kilka literówek, na które można przymknąć oko.
Cóż mogę jeszcze Wam napisać na temat książki? Może to, że czyta się tę opowieść naprawdę szybko. Końcówka jest dosyć zaskakująca i już nie mogę się doczekać kontynuacji, żeby dowiedzieć się, jak dalsza akcja zostanie poprowadzona. Nie wspomniałam jeszcze o postaciach drugoplanowych, które odgrywają istotną rolę w życiu głównych bohaterów, a jaką, tego musicie się przekonacie już sami, oczywiście sięgając po tę lekturę :)
Podsumowując “Pakt z diabłem” to kolejna udana pozycja spod pióra Meghan March, która jest wciągająca już od pierwszej strony. Dajcie się porwać w świat żądzy, namiętności, problemów i pokera. Co się stanie, kiedy dwie tak silne osobowości się ze sobą zderzą?
Polecam!

Kasia
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Editio Red.


2 komentarze:

  1. Nie czytałam poprzedniego tomu, więc na razie nie ma szans, że i po ten tytuł sięgnę.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest akurat pierwszy tom, tak więc nic straconego :)

      Usuń

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...