środa, 6 maja 2020


Penelope Douglas
“Corrupt”


Erika wiele razy słyszała, że sny wyrażają najgłębsze pragnienia. Jednak to koszmary, które miewa, stały się jej prawdziwą obsesją. A to wszystko za sprawą Michaela Crista, starszego brata jej chłopaka.

Michael jest jak straszny film, na który patrzy się ukradkiem przez palce, ale mimo że czuje się strach, nie można oderwać wzroku. Ten przystojny, seksowny i absolutnie przerażający były gwiazdor studenckiej drużyny koszykówki, a teraz profesjonalny sportowiec, szybciej zauważy brud na swoim bucie niż Erikę.

Ale ona zwróciła na niego uwagę.
Widziała go. Słyszała. Wiedziała, co zrobił.

Jednak Erika nie wie, że Michael też ją zauważył. A teraz, kiedy dziewczyna jest na studiach i będzie mieszkać w jego mieście, przyszedł czas, żeby jej koszmary stały się rzeczywistością.

“Sądziła, że nic dla mnie nie znaczy, że w ogóle jej nie dostrzegam. Tak cholernie chciała, żebym przejrzał na oczy i znów zwrócił na nią uwagę, ale nie zdawała sobie sprawy, że już to zrobiłem.”

Książek Penelope Douglas się nie czyta, tylko połyka w całości. Naprawdę ubóstwiam tę autorkę. Kocham jej historie, które po prostu wciągają od samego początku, człowiek nic a nic się nie nudzi, tylko wszystko chłonie całym sobą. Przyznam się szczerze, że “Corrupt” przeleżał na mojej półce dosyć długi czas. Nie było tak, że ja nie chciałam tej książki przeczytać, bo bardzo chciałam, ale nie miałam kompletnie weny na czytanie. Co spoglądałam na półkę, to tytuł “Corrupt” tak na mnie non stop patrzył i zdawało mi się, że nawet do mnie przemówił: ”Weź, mnie w końcu do cholery podnieś i przeczytaj”. No to przedwczoraj wieczorem zabrałam się za tę lekturę i na następny dzień skończyłam. Wiecie, jakie było moje pierwsze pytanie do siebie po skończeniu? Ty durna babo, dlaczego tak długo zwlekałaś z przeczytaniem tej opowieści? Plułam sobie w brodę, bo uważam, że historia Eriki i Michaela była GENIALNA! Tak, dokładnie genialna. Zazwyczaj czytam naprawdę szybko, kiedy coś mi się spodoba i w tym przypadku dokładnie tak było. Strony między palcami mi przelatywały w mgnieniu oka i coraz bardziej się zagłębiałam w tę lekturę. Boże święty, co to za historia, to głowa mała. Już dawno nie czytałam tak dobrej książki. To powieść, która trzyma w napięciu, a emocje, które w sobie zawiera, po prostu Was powalą na kolana. Ja jak się do niej dopadłam, to nie odłożyłam, dopóki nie przewróciłam ostatniej strony. Było mrocznie, seksownie, tajemniczo, co dosłownie uwielbiałam. Bohaterzy byli idealnie wykreowani, byli przejrzyści i przede wszystkim byli sobą, niczego nie udawali, przez co stali się tak bardzo wiarygodni. Ta opowieść w pewnych momentach kipiała hot scenami, które nie były przesadzone, ale za to rozpalały zmysły do czerwoności. Jest tu zastosowana moja ulubiona narracja i dwa punkty widzenia. Podobało mi się również, że autorka napisała też rozdziały z przeszłości i wyjaśniła nam, co się wtedy wydarzyło i o co Michael i jego świta mają do Riki pretensje. Powiem Wam, że wiele książek, które czytam, robią na mnie ogromne wrażenie, ale ta pozycja, to po prostu totalny SZTOS, aż brak mi słów i ciężko jest mi dobrać odpowiednie słowa do tego, by nakreślić Wam pokrótce to, co czułam, czytając. Kocham książki od tej autorki, ponieważ jest jedyna w swoim rodzaju i uwielbiam jej styl pisania, który jest lekki, spójny i opisowy, do tego pomysły na każdą fabułę ma rewelacyjne, że nie sposób się od jej opowieści oderwać. 

Erika to dziewczyna, która w wieku trzynastu lat straciła w wypadku ojca. Matka od tego czasu zaczęła pić i praktycznie nie zajmowała się swoją córką i ten obowiązek wzięli na siebie Cristowie. Jej przyjaciel Trevor ubzdurał sobie w głowie, że Rika jest jego własnością, ale tak naprawdę ona darzyła uczuciem jego starszego brata Michaela, który kompletnie nie zwracał na nią uwagi, ale czy oby na pewno?
Natomiast Michael to przystojny, seksowny i dupkowaty koszykarz, ale nie tylko, ponieważ należy do Czterech Jeźdźców. To grupa, którą stworzył wraz ze swoimi przyjaciółmi Willem, Damonem oraz Kaiem. Chłopaki w Noc Diabłów zakładają maski i robią różne psikusy, ale nie takie zwykłe, jak obrzucenie domów papierem toaletowym, tylko znacznie gorsze rzeczy. Dobra, nic więcej nie piszę, bo mnie poniesie i za dużo zdradzę :D
Wspomnę jeszcze kilka słów o bohaterach drugoplanowych. Do Kaia chyba od razu poczułam sympatię, bo wydawał mi się taki najnormalniejszy. William też nie był najgorszy, ale za to Damon i Trevor to diabły w ludzkiej skórze. Od razu czułam od nich taką złą aurę i wiedziałam, że coś odwalą, ale w sumie, gdyby nie oni to cała fabuła i akcja byłyby po prostu nudne. Przewijały się jeszcze inne poboczne postacie, ale to te, które wymieniłam, najbardziej mi utkwiły w pamięci i wywarły na mnie ogromne wrażenie. Czyhali na Rikę, ale ona tak naprawdę nie wiedziała dlaczego. 

“- O co wam chodzi? - wycedziła, mierząc go zawziętym spojrzeniem.
- O nas. - Okrążył ją i spojrzał jej w oczy. - O nas wszystkich.
- Twoje porachunki kosztowały nas trzy lata, Rika - zarzucił Kai, szczerząc zęby ze złością. - I były to bardzo ciężkie lata. Byliśmy głodni, wystraszeni i nieszczęśliwi.
- A teraz ty dowiesz się, jakie to uczucie - dodał Damon i posłał jej wrogie spojrzenie, opierając się  o ścianę i trzymając za bok.”  

Teraz pozostaje mi czekać na drugi tom serii Devil’s Night, czyli “Hideaway” i historia Kaia. Książka już do mnie jedzie, tak więc już teraz wiem, co będę robiła, jak tylko dorwę ją w swoje łapki. 

Reasumując “Corrupt” to kolejna świetna pozycja spod pióra autorki. To mroczny i gorący romans, który naprawdę trzyma w napięciu. Ja chłonęłam całą sobą każde słowo, które było zawarte w tej książce i wiem, że Was również ta opowieść wciągnie w swoje szpony. Uważam, że ta pozycja znajdzie się na sto procent w mojej topce ulubionych książek tego roku.
Gorąco polecam!

Kasia

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu NieZwykłemu.

Wydawnictwo NieZwykłe


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...