Paulina
Wiśniewska - „Jak smakuje szczęście?”
[Patronat
medialny]
Dwie
siostry, Kinga i Milena, muszą uporać się z własnymi lękami, aby
znaleźć drogę do szczęścia.
Kinga po wydarzeniach z przeszłości staje się nieufna wobec mężczyzn. Gdy w jej życiu pojawia się Artur, kobieta nie jest pewna, czy może mu zaufać. Czy raz złamane serce może pokochać na nowo?
Milena, młodsza z sióstr, ma w życiu to, czego najbardziej potrzebuje - miłość. Sądzi, że Piotr, jej narzeczony, kocha ją tak, jak ona jego. Nie ma pojęcia, że los szykuje dla niej niemiłą niespodziankę. Czy poradzi sobie, gdy znajdzie się na życiowym zakręcie?
Miłość, przyjaźń, zagadkowe morderstwo z przeszłości. Dwie kobiety, dwie historie, jeden cel - znaleźć szczęście. „Jak smakuje szczęście?" to opowieść, w której nie brakuje emocji, tajemnic oraz rodzinnych intryg.
Kinga po wydarzeniach z przeszłości staje się nieufna wobec mężczyzn. Gdy w jej życiu pojawia się Artur, kobieta nie jest pewna, czy może mu zaufać. Czy raz złamane serce może pokochać na nowo?
Milena, młodsza z sióstr, ma w życiu to, czego najbardziej potrzebuje - miłość. Sądzi, że Piotr, jej narzeczony, kocha ją tak, jak ona jego. Nie ma pojęcia, że los szykuje dla niej niemiłą niespodziankę. Czy poradzi sobie, gdy znajdzie się na życiowym zakręcie?
Miłość, przyjaźń, zagadkowe morderstwo z przeszłości. Dwie kobiety, dwie historie, jeden cel - znaleźć szczęście. „Jak smakuje szczęście?" to opowieść, w której nie brakuje emocji, tajemnic oraz rodzinnych intryg.
„Uczucie
między nami rozkwitało z każdą chwilą, czułam się szczęśliwa
tak po prostu. Nie potrzebowałam niczego więcej, wystarczyła mi
jego obecność, dotyk, a świat wokół tracił znaczenie.”
Czy
tajemnica Piotra wyjdzie na jaw?
Czy
Kinga i Artur pomimo traum z przeszłości znajdą wspólną drogę?
„Wieczór
upłynął w miłej i radosnej atmosferze. Jutro sylwester,
zakończenie roku, początek nowego. Nie miałam konkretnych
postanowień noworocznych, ale jednego byłam pewna. Chciałam być
szczęśliwa i mieć przy sobie ludzi, którzy są tego warci. Nie
będę wracała do przeszłości, bo nie ma to sensu, rozdrapywanie
starych ran powoduje, że nigdy się nie zagoją. Poza tym moje serce
wypełnia uczucie do Artura i chcę, aby to trwało jak najdłużej.
I wierzę, że u jego boku zaznam szczęścia, którego mi brakowało
w relacjach damsko – męskich.”
Paulina
Wiśniewska, mieszkanka Poznania, która od bardzo dawna marzyła o
wydaniu swojej książki. Pisanie nowych historii do dla niej podróż,
która dopiero co się rozpoczyna i będzie trwała, dopóki pozowoli
jej na to wyobraźnia. Niedawno w nasze ręce trafiła jej
debiutancka powieść „Jak smakuje szczęście?”, która pomimo
swojej niezbyt dużej objętości bardzo mi przypadła go gustu.
Autorka pisze językiem prostym, spójnym i zdecydowanie wie, jak
wciągnąć czytelnika w szpony swojej historii. Opowieść ta, aby
ją przeczytać, nie zajęła mi zbyt dużo czas i spędziłam z nią
naprawdę przyjemne chwile. Jest ona przemyślana i bardzo fajnie
skonstruowana, aczkolwiek mam maleńkie „ale”, uważam, że
niektóre wątki mogłyby być bardziej rozwinięte, ponieważ w
niektórych sytuacjach czułam niedosyt.
Bohaterowie
byli fajnie stworzeni, jednych polubiłam od razu, inni natomiast
działali mi na nerwy już od pierwszych wypowiedzianych słów i
wiedziałam, że mają oni coś za skórką. Najbardziej żal w całej
tej historii było mi Mileny, która uważam, że najbardziej dostała
w kość od życia, chociaż i tak świetnie sobie poradziła. Kinga
to taka osoba, którą polubiłby każdy, tak samo, jak Artura. Są
to tak pozytywne postacie, że od razu zdobywają sympatię
czytelnika, swoim zachowaniem i podejściem do życia. Nie chcę tu
niczego zdradzać z fabuły, ponieważ zabrałabym Wam całą
przyjemność z czytania, gdybym zdradziła cokolwiek, dlatego na tym
poprzestanę na pisaniu tej recenzji.
„Jak
smakuje szczęście?” Pauliny Wiśniewskiej to udany debiut, który
sprawi, że Wasz spokojny wieczór, stanie się naprawdę przyjemny.
Poznajcie historię dwóch sióstr Kingi i Mileny, które nie mają w
życiu łatwo, ale zawsze znajdą wyjście z sytuacji. Jest to
znakomita opowieść przepełniona miłością, tajemnicami i
kłamstwami. Czy dla tych dwóch kobiet będzie dane szczęśliwe
zakończenie? O tym musicie przekonać się sami.
Gorąco
polecam!!
Paula
Za
możliwość przeczytania książki oraz objęcia patronatem dziękuję
autorce Paulinie Wiśniewskiej oraz Wydawnictwu WasPos.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz