środa, 13 maja 2020



Nina G. Jones
“Dług”


“Nienawiść może się w tobie tak zakorzenić, że staje się częścią twojej tożsamości, twojej psychiki. Definiujesz się z nią, więc jeśli ona odchodzi i nie ma niczego, co mogłoby ją zastąpić, tracisz kawałek siebie. Myślę, że kiedy czujesz cokolwiek wystarczająco silnego, to może stać się to przeciwieństwem. Sądzę, że możesz kochać kogoś tak mocno, że go nienawidzisz. Możesz również nienawidzić kogoś tak mocno, że coraz bardziej się do niego przywiązujesz. To dlatego ludzie spędzają całe życie nienawidząc kogoś, kogo wielokrotnie zapraszali do swojego życia: bez tego nie wiedzą nawet kim są.”

Sama nie wiem, co sobie myślałam, wynajmując kogoś, by mnie zaatakował. Może byłam znudzona albo samotna, a może potrzebowałam odrobiny szaleństwa, by wypełnić panującą w sercu pustkę. Pragnęłam dreszczyku emocji, sposobu na zerwanie z monotonią codzienności. Gwarantowano mi chwilową iluzję zagrożenia, trwającą do momentu zakończenia spotkania. Tyle że wszystko potoczyło się zupełnie inaczej. Ponieważ znalazłam się w niebezpieczeństwie znacznie wcześniej niż w chwili, gdy dobrowolnie zaprosiłam je do swojego życia.

Od wielu lat napędza mnie wyłącznie pragnienie zemsty, a teraz moja misja prawie dobiegła końca. Odnalazłem kobietę, która jest ostatnią częścią układanki. Zniszczenie jej sprawi, że każdy, kto kiedykolwiek mnie skrzywdził, spłaci swój dług. Wszystko miało pójść szybko i łatwo, lecz gdy tylko przestąpiłem próg jej domu, sprawy się skomplikowały. Bardzo skomplikowały. 

“...Los jest okrutną suką, a kiedy sobie ciebie upatrzy, nie unikniesz jego planów…” 

To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki Niny. G. Jones dzięki Wydawnictwu Papierówka. Kiedy zauważyłam po raz pierwszy tę książkę w zapowiedziach, zaintrygował mnie jej opis. Pomyślałam sobie, co może wyjść z takiej opowieści, gdzie kobieta ma fantazję, żeby zostać zaatakowana. Z drugiej strony mamy tajemniczego mężczyznę, który chce od naszej głównej bohaterki, aby spłaciła dług. Tylko jaki to miał być dług? Jednak zacznijmy od początku, Mia to kobieta pracująca w fabryce produkującej zabawki erotyczne. Wiedzie zwykłe, pospolite życie, ale czegoś jej w nim brakuje. Jakiegoś dreszczyku emocji i sposobu na to, żeby przerwać tę monotonię, z którą się boryka każdego dnia. W sumie za namową swojej przyjaciółki pod wpływem impulsu i procentów postanawia wysłać zgłoszenie na pewnej stronie i wynająć faceta, który ją zaatakuje i da niewyobrażalną rozkosz. Tax to mężczyzna, który pojawia się w życiu Mii niespodziewanie. To dupek jakich mało. Pragnie zniszczyć kobietę ze wszystkich stron, a to za sprawą długu, który według niego musi spłacić. Najlepiej by było, gdyby przypłaciła to życiem... 
Powiem Wam szczerze, że książkę czytało mi się naprawdę szybciutko. Każda kolejna przeczytana strona mnie coraz bardziej wciągała w tę opowieść. Non stop zadawałam sobie pytania: kim jest Tax? Czego chce od Mii? Skąd ją zna? Co ona mu takiego zrobiła? Nie podejrzewałam na początku, o co może chodzić, ale im więcej czytałam, tym bardziej zaczęłam wszystko rozumieć, czego Tax tak naprawdę od niej chce. Język, jakim pisze autorka, był lekki, spójny, ale nieco wulgarny. Bardzo przeszkadzało mi, jak Tax praktycznie non stop nazywał dziewczynę: dziwką, suką i szmatą. Gdyby było to sporadyczne, to jeszcze można to zaakceptować w takich typu historiach, ale według mnie było tego naprawdę za dużo i było to niesmaczne. 


Kolejna rzecz, która mi przeszkadzała to seks. Lubię czytać o czymś takim w książkach, ale w tym przypadku było tego za dużo. Oni praktycznie non stop się bzykali i czasami odnosiłam wrażenie, że fabuła się nie kręci wokół spłaty długu, a właśnie seksu. Ogólnie co do akcji i fabuły, to była ciekawie przedstawiona, ale gdyby tak okroić trochę tych scen seksu i dodać więcej akcji myślę, że książka by była o wiele lepsza. Bohaterzy byli przedstawieni bardzo dobrze. Jones pokazała, jak bardzo wypaczona jest ich psychika (mowa tu o Taxie i jego siostrze). Nie było czuć od nich sztuczności, tylko taką prawdziwość. Postacie poboczne były również dobrze pociągnięte i tak naprawdę bardzo dużo wnoszą w całą tę opowieść. Autorka postawiła tu na dwa punkty widzenia i dodała do tego kilka rozdziałów z przeszłości, dzięki czemu mogliśmy się dowiedzieć, co się wydarzyło i za co Tax tak bardzo nienawidzi Mię i jakich czynów się dopuścił. Zdecydowanie mogę powiedzieć, że ta książka jest brutalna, mroczna i zdecydowanie nie dla wszystkich.

Reasumując “Dług” to dark erotyk z wieloma scenami seksu i to brutalnego seksu, choć dla mnie było tego za dużo. Mimo wszystko książka wciąga w swoje szpony i naprawdę nie ma się jej ochoty odłożyć nawet na chwilę. 
Do czego Tax jest zdolny? Jak daleko się może posunąć w swojej zemście? Jeśli chcecie się tego dowiedzieć, to łapcie za swój egzemplarz i szybciutko zacznijcie czytać. Gwarantuję Wam, że ta przejażdżka wypierze Was z emocji.
Polecam :)

Kasia

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Papierówka.


1 komentarz:

  1. Moja jedna z ulubionych książek z kategorii dark romance ��
    Co do scen seksu mnie akurat ich częstotliwość nie przeszkadzała ��
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...