czwartek, 21 marca 2019



Penelope Bloom
“Jego banan”


Szczerze powiem, że kiedy zauważyłam w zapowiedziach tę książkę, to nie wiedziałam czego się po niej spodziewać, ponieważ tytuł jest dość “oryginalny”. Nie oszukujmy się, na pewno każda z nas miała dziwne skojarzenia. “Jego banan” hmmm…, co to może być? Komedia? Erotyk? Romans? Wątek z BDSM? Kryminał? Thriller? No dobra z tymi dwoma ostatnimi przesadziłam :D Zauważyłam, że ta książka ma tyle samo zwolenników, co i przeciwników, dlatego postanowiłam przekonać się sama, co za historię autorka wymyśliła i, co oznacza tytułowy banan :)

Tak więc Natasha to dziennikarka, która jest spłukana, niedoceniana i dostaje same beznadziejne zlecenia, aż do dnia, kiedy otrzymuje za zadanie wykopać brudne informacje o firmie Galleon Enterprises i jej współwłaścicielu, którym jest Bruce Chamberson. Jedyną rzeczą, jaką musi teraz zrobić, jest dostanie się tam na staż, aby mogła przystąpić do przydzielonego jej zadania i zdobyć dowody na przekręty finansowe, o które został oskarżony właściciel. W dniu, w którym postanawia się tam zatrudnić, robi coś karygodnego. Zjada banana szefa, co było niewybaczalną zbrodnią. Ale w tym wszystkim najdziwniejsze jest to, że pomimo wściekłości Bruce’a, mężczyzna ją zatrudnia, tylko po to, żeby dać jej nauczkę, ale nie przewidział jednej rzeczy: Czy będzie się w stanie oprzeć nowej stażystce?

“- Jestem zatrudniona? - zapytała.
Odepchnąłem wszystkie wątpliwości na bok. Powiedziałem jej, że ma tę pracę przy wszystkich obecnych w pokoju socjalnym, i nie zamierzałem wyjść przed nimi na durnia. Musiałem połknąć żabę.
- Nie bądź taka z siebie zadowolona. Gdybym cię polubił, to bym cię odesłał. Będziesz żałowała, że kiedykolwiek tknęłaś mojego banana, stażystko. Obiecuję ci to.”

Czy Bruce dotrzyma obietnicy?
Czy mężczyzna się dowie, kim tak naprawdę jest Natasha?

Penelope Bloom to bestsellerowa autorka według “USA Today”, jedna z pięciu najpopularniejszych autorek na Amazonie. Kocha pisać o takich romansach, jakie sama chciałaby przeżyć. To moje pierwsze spotkanie z twórczością tej pisarki i na pewno nie ostatnie. Czytam wiele książek w języku angielskim, ale nigdy wcześniej nie słyszałam o Pani Bloom, a szkoda, bo zapewne byłabym już dawno po lekturze “Jego banan”. Książka może i nie jest jakichś górnych lotów albo wybitnym arcydziełem, jednak jest dość przyjemna, seksowna i śmieszna. Ja spędziłam przy niej miły wieczór i stwierdzam, że ta opowieść mi się naprawdę podobała. Najzabawniejszym elementem tej historii, jest zamiłowanie (a raczej zboczenie bym powiedziała) głównego bohatera do bananów, które musi jeść codziennie, o określonej porze i do tego musi być idealny, bez żadnej, chociażby najmniejszej czarnej plamki na skórce.
Boszeeee litości :D :D :D


“Jego banan” to swego rodzaju komedio — romans oraz historia o drugiej szansie na szczęście, przynajmniej dla jednej z postaci. Mimo że książka jest pełna humoru, to zawiera również istotne elementy takie jak, zaufanie, łamanie barier i burzenie murów obronnych. Bruce się właśnie takimi murami osłonił, ale Natasha kawałek po kawałku je burzyła i chciała tego, żeby mężczyzna pozwolił jej się do siebie zbliżyć. Pragnie jej, ale z drugiej strony boi się kogoś wpuścić do swojego idealnie poukładanego życia. Jednak, kiedy się na to decyduje, to ich sielanka nie trwa długo, ponieważ pewne sprawy wychodzą na światło dzienne.

Co, do bohaterów to, jak dla mnie byli fajnie wykreowani. Są zabawni z ciekawymi wątkami fabularnymi. Natasha jest mądrą, życzliwą, słodką i niezależną kobietą, ale straszna z niej niezdara. Znosi dzielnie chamskie traktowanie przez Bruce’a. Ja to już po pierwszym dniu bym mu porządnie przyłożyła i odeszła z pracy, jednak ona nie mogła, bo miała do wykonania zadanie. Artykuł miał dać jej szansę, żeby mogła zabłysnąć i udowodnić, że potrafi wykonać każde powierzone jej obowiązki. Za to Bruce to człowiek, który jest arogancki i twardo stąpa po ziemi, ale w głębi serca to skrzywdzony mężczyzna. W przeszłości został zraniony i oszukany, co go wciąż prześladuje. Jego życiowym mottem jest “Nigdy nie popełniaj tego samego błędu dwa razy”.

“Od rozstania z Valerie minęły dwa lata, ale ból nadal był wystarczająco świeży, żebym twardo trzymał się obietnicy, którą złożyłem sobie, kiedy to wszystko dobiegło końca. Żadnych więcej związków. Żadnych zobowiązań. Nie ufaj nikomu, komu nie musisz.”

Postacie drugoplanowe były również ciekawe i odgrywały ważną rolę w życiu bohaterów. Już się nie mogę doczekać “Jej wisienki” i tym samym historii brata bliźniaka Bruce'a — Williama :)

Styl autorki jest lekki, prosty i śmieszny. Występuje tu narracja dwuosobowa, co uwielbiam w książkach, dialogi były zabawne, miejscami wręcz HOT. Jedynym minusem było to, że pisarka mogła bardziej rozwinąć tę historię, dzięki czemu stałaby się w znacznym stopniu ciekawsza i urzekająca. W żadnym razie nie jest płytka, tylko odrobinkę niedopracowana. Może i powiela wątki typu dziennikarka i milioner, ale każda na swój sposób jest inna. To, że Pani Bloom również pisze o takiej tematyce mi, to zupełnie nie przeszkadza, a wręcz nawet się podoba.

Podsumowując “Jego banan” to lekka, romantyczna i zabawna historia, która może być umilaczem na nudny wieczór. Ja się przy niej świetnie bawiłam i na pewno czasu nie zmarnowałam. Czy jeszcze kiedyś wrócę do tej lektury? Podejrzewam, że tak, ponieważ czyta się ją naprawdę szybciutko, a historia bohaterów jest dość intrygująca.
Polecam!

A czy Wy lubicie banany? Może macie również na ich punkcie taką samą obsesję, co nasz główny bohater?

Kasia

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Albatros. 





4 komentarze:

  1. Lubię takie lekkie książki, choć częściej wybieram thrillery ;)
    Z chęcią dołączam do obserwatorów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka jest lekka i szybko się ją czyta. Szczerze polecam :)

      Usuń
  2. Świetny blog i super recenzja, która zachęciła mnie do zapoznania się z ową książką i mam nadzieję, że niebawem się w nią zaopatrzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękujemy :)
      Książka jest naprawdę fajna :)

      Usuń

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...