czwartek, 28 marca 2019

Kerry Wilkinson - „W potrzasku”


Trzydziestojednoletnia sierżant Jessica Daniel ma do rozwiązania trudną zagadkę. Zostaje przydzielona do sprawy zabójstwa kobiety. Ofiara została znaleziona w swoim łóżku z głębokimi ranami na szyi, a co najciekawsze drzwi były zamknięte od wewnątrz. To jak morderca wydostał się na zewnątrz? Mając marną ilość dowodów, kobieta stara się małymi kroczkami dojść do prawdy, a utrudnia jej to jeszcze wścibski dziennikarz, który być może posiada więcej informacji, niż Pani detektyw. Kilka dni później pojawia się kolejna ofiara zabita w ten sam sposób.

„Miejsce drugiego morderstwa było bardzo podobne do pierwszego z jedną zasadniczą różnicą. Sam fakt, że je popełniono, nie oznaczał, że należy je łączyć z poprzednim – dopóki nie zobaczy się miejsca zbrodni. Odniesienia do zabójstwa Yvonne Christensen były aż nadto widoczne. Posiadłość znajdowała się niecały kilometr od jej domu, lecz tym razem ciało zostało znalezione w fotelu w salonie. Wyglądało na to, że tym razem nie odbyło się bez walki, ale na szyi ofiary i tak było widać głębokie rany.
Różnica polegała na tym, że teraz ofiarą był mężczyzna.”



Czy za zabójstwem stoi jedna i ta sama osoba?
Czy wyjdzie na jaw, kto jest informatorem wścibskiego dziennikarza?
Jaki miał motyw morderca, że padło akurat na te osoby?

Narzędziem zbrodni był znów stalowy kabel lub linka. Mając na względzie to oraz fakt, że mieszkanie było zamknięte na klucz, byli niemal absolutnie pewni, że wszystkich trzech morderstw dokonała ta sama osoba. Na miejscu zbrodni po raz kolejny nie znaleziono żadnych śladów pozostawionych przez napastnika. Żadnych odcisków palców, śladów DNA, krwi oraz innych substancji pod paznokciami.”


Kerry Wilkinson to dziennikarz i powieściopisarz. Jego pierwsza powieść „Locked In” znalazła się na pierwszym miejscu na liście Amazon Kindle. Ja jako fanka wielu gatunków, w tym również kryminałów widząc tę cudną okładkę z zakrwawioną klamką i napis „trzymający w napięciu kryminał, od którego nie sposób się oderwać”, musiałam na własnej skórze przekonać się, czy książka „W potrzasku” powali mnie na kolana i wciągnie w swoje sidła oraz jak bardzo brutalna okaże się historia Jessicki Daniels.

Moje pierwsze i niezwykle udane spotkanie z twórczością autora, aczkolwiek przyznam się szczerze, że był moment, w którym niesamowicie mnie zirytowała fabuła, gdyż zazwyczaj w mojej głowie, po pierwszych kilku rozdziałach zaczyna świtać, kto jest odpowiedzialny za popełnione zbrodnie, tak tutaj nie miałam zielonego pojęcia, kto za tym wszystkim stoi. Kto jest tak sprytny, że policja nie może go złapać, a do tego, dlaczego jest tak bezlitosny i morduje w ten straszny sposób? Nawet jeżeli coś już zaczynało mi przebłyskiwać i myślałam, a może to ten typ maczał paluchy w zbrodniach, to ponownie były mylne insynuacje, które całkowicie zbijały mnie z tropu i nie tylko mnie, ale także głównych bohaterów. Z jednej strony znakomite, z drugiej denerwujące jest to, że autor do samego końca utrzymuje czytelnika z wielką niewiadomą i tym bardziej zachęca do tego, abyśmy jak najszybciej poznali zakończenie śledztwa.

Narracja była prowadzona w większości z punktu widzenia głównej bohaterki detektyw Daniel, bardzo mi się podobało, że została ucharakteryzowana, jako babka z jajem, inteligentna i zawzięta, ale również spostrzegawcza, a do tego dochodzi sarkastyczny humorek, który dodawał jej jeszcze zadziorności i pazura. Wspomnę też tylko słówkiem o dziennikarzu, który myślałam, że będzie tak jak w większości przypadków bywa "wrzodem na czterech literach", ale tu okazał się facetem na poziomie, który chciał tylko wykonać swoją pracę i zapunktować u przełożonego. Fajną zagadką było to, jak napastnik wychodził z domu i zamykał drzwi, nie pozostawiając śladów, pozostaje to do samego końca tajemnicą.

„W potrzasku” Kerry'ego Wilkinsona to trzymający w napięciu znakomity kryminał. Wprowadza czytelnika w świat tajemnic, zatartych i mylnych tropów oraz życia, w którym chęć zemsty przesłania wszystkie pozostałe priorytety. Ja jestem tą powieścią zachwycona i z ogromną niecierpliwością będę wyczekiwać kolejnych tomów z przygodami detektyw Jessicki Daniel oraz nie będę ukrywała jednego z policjantów, który przypadł mi do gustu i mam nadzieję, że w następnych częściach będzie go troszeczkę więcej.

Polecam

Paula

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Dragon.



2 komentarze:

  1. Mam mieszane odczucia,co do tej książki, więc najpewniej po nią sięgnę i sprawdzę czy przypadnie mi do gustu.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...