środa, 6 marca 2019


Daniel Waters - „Wciąż cię widzę”

Veronica nigdy nie bała się duchów, od czasów Wydarzenia stanowiły element codziennego życia ludzkości. Jedynym sprawiającym, że dziewczyna czuła się niekomfortowo, był duch chłopca pojawiający się w jej łazience. Nowych zjaw przybywa i nikt nie wie, co jest tego powodem. Veronica wraz z przyjacielem Kirkiem próbuje wyjaśnić, jaki jest tego powód. Dążąc do rozwiązania zagadki, dokonują wstrząsającego odkrycia. Nauczyciel August Bittner nie może pogodzić się, że jego zmarła córka nie powróciła tak jak wszyscy inni. Jednak wie, że aby znów zobaczyć ją wśród żywych, potrzebuje jedynie ciała, a Veronica idealnie się do tego nadaje.

Duchy, tak samo jak choroby, widmo śmierci, zniszczenia środowiska i ogólny chaos, jaki potem nastąpił, były jedynie nieszczęsnym produktem ubocznym strasznego Wydarzenia. Wydarzenia, które zmiotło z powierzchni ziemi istoty ludzkie z nonszalancką pogardą, z jaką zgarniamy ze stołu rozsypaną sól. I w tym wszystkim duchy mają być najgorsze?
Nawet najbardziej przerażające z nich nie wyrządziły nikomu żadnej krzywdy. A w jej oczach duchy były co najwyżej irytujące, nic poza tym.”

Jakiego odkrycia dokona Veronica ze swoim przyjacielem Kirkiem?
Co kombinuje nauczyciel dziewczyny Bittner?
Czy mężczyźnie uda się przywrócić życie zmarłej córce?

On chce ją dorwać. Ona o tym wie, a ja nie mogę jej pomóc. W żaden sposób. Starałem się wyjść poza ściany domu, który dzielimy, jednak potrafię tylko dryfować przez pół ogrodu, a potem moja świadomość ulega rozproszeniu. Próbowałem przeć do przodu, ale rozpadałem się na kawałki niczym zbłąkany statek, który uderzył w nieubłaganie twarde skały. To było bolesne doświadczenie, lecz w końcu udało mi się zebrać w sobie i wrócić do swojej postaci w wannie, w której umarłem.”

Daniel Waters amerykański pisarz, twórca popularnego cyklu dla młodzieży „Generation Dead”. Na podstawie powieści „Wciąż cię widzę” powstał film o tym samym tytule. Swoją przygodę z twórczością tego autora zaczynam właśnie tą propozycją i niestety, ale prawdopodobnie tylko na tej jednej zakończę. Miałam troszeczkę inne wyobrażenie na temat tej powieści, fakt, wiedziałam, że jest kierowana bardziej w stronę młodzieży, co całkowicie mi nie przeszkadzało, ponieważ jestem wielbicielką większości gatunków, jednak spodziewałam się, że otrzymam bardziej paranormalną i przerażającą fabułę.

Sam pomysł na rozwój akcji i tematykę był bardzo ciekawy, jednak uważam, że autor nie do końca wykorzystał potencjał, jaki miała ta powieść i pozostawił niestety czytelnika z wieloma niewiadomymi. Tak naprawdę, nie dowiedziałam się, czym było ciągle wspominane Wydarzenie, co je spowodowało, jakie miało zasięgi i skutki, oprócz tego, że zginęło mnóstwo ludzi, tego tak naprawdę mi brakowało. Nie podobał mi się również sposób narracji, nie dość, że był on wieloosobowy, to jeszcze tak namieszane, często przeskakiwane z jednego bohatera na drugiego i momentami się gubiłam, o kim aktualnie czytałam. Jedyną z dwóch rzeczy, które spowodowały, że dobrnęłam do końca tej powieści były spotkania Victorii i Kirka oraz ich pogoń za duchami, to było w tym wszystkim najciekawsze i powodowało, że chciałam dowiedzieć się jakie nowe postacie im się ukażą. Kolejnym plusem natomiast były wykreowane zjawy przez autora, które w jakiś sposób nadawały niewielkiego dreszczyku dla tej powieści.

Pomimo tego, że mi pierwsza propozycja od tego autora nie przypadła do gustu, i dwa razy zastanowię się, czy sięgnąć po kolejną, Was zachęcam, abyście sami wyrobili sobie opinię o tej książce, jednym ona przypadnie do gustu bardziej, innym tak jak mi mniej. Aczkolwiek film obejrzę, aby zaspokoić moją ciekawość, jak reżyser przedstawił swoją wizję tej powieści.

Paula

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Dolnośląskie.

 

2 komentarze:

  1. Bardzo interesująca recenzja , i ciekawa książka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi ona nie do końca przypadła do gustu, ale zachęcam do wyrobienia sobie własnej opinii :)

      Usuń

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...