środa, 5 października 2022

 J.L. Drake - „Złamana”


Savannah Miller, córka burmistrza Nowego Jorku, zostaje porwana. Dzień po jej dwudziestych siódmych urodzinach ktoś łapie ją, nakłada na głowę worek i zabiera od wszystkiego, co do tej pory znała.

Jej dalsze życie staje się walką o przetrwanie. Savannah jest bita, głodzona i traktowana jak zwierzę. Umieszczona w pokoju bez okien zaczyna tracić poczucie rzeczywistości oraz mijającego czasu. Ale przede wszystkim kobieta traci nadzieję, że ktoś ją znajdzie i ocali.
Jednak pewnej nocy grupa amerykańskich żołnierzy przychodzi jej na ratunek, zabierając ją do bezpiecznego miejsca. Dziewczyna ma dwie opcje do wyboru. Albo zostanie pod ich ochroną i będzie przestrzegała zasad, albo odejdzie, mając pewność, że wkrótce wróci do swoich oprawców.

Savannah wybiera pierwszą opcję.

W nowym miejscu dziewczyna próbuje stanąć na nogi. Wszystko, co ją otacza, jest dla niej przerażające. Jednak najbardziej przeraża ją Cole Logan, a właściwie krążące o nim historie. Mężczyzna jest kimś ważnym i każdy mówi o tym, jak szybko potrafi zabić człowieka. Pewnego dnia Savannah go pozna.


„Obiecałam sobie, że nigdy nie zrezygnuję z miłości i zaufania. Ufałam i kochałam wiele razy, ale ostatecznie zawsze byłam zdradzana. To zawsze jest tylko pułapka. Cóż, mogą mieć moje ciało, ale prędzej zdechnę, niż dostaną moją duszę.”

Ja pikolę! Ależ to było dobre, nie będę owijała w bawełnę i bawiła się w podchody, czy była fajna czy nie, bo była po prostu zarąbista! Już dawno nie dostałam tak mocnej, a zarazem pięknej historii. Nie będzie to długa recenzja, ponieważ jestem świeżo po skończeniu książki i jest mi naprawdę bardzo ciężko zebrać myśli. Bawiłam się przy niej świetnie, jedynie co, to żałuję, że skończyłam ją tak szybko. Gdy tylko wzięłam się za lekturę, modliłam się, aby mi nikt nie przeszkadzał, czytałam ją w każdej wolnej minucie, ponieważ chciałam, jak najszybciej dotrzeć do samego końca, które swoją drogą wywołało we mnie mnóstwo emocji. Czytałam tę opowieść z zapartym tchem, z każdej strony obawiałam się czyhającego niebezpieczeństwa i wszystko to, co odczuwali główni bohaterowie, ja odczuwałam również całą sobą. Serce wielokrotnie waliło mi jak oszalałe, ale nie byłam w stanie odłożyć tej książki nawet na chwilę, aby odetchnąć, ciekawość za każdym razem wygrywała. Autorka ma świetny styl pisania i uważam, że opowieść tu przedstawiona jest bardzo dobrze dopracowana i przede wszystkim przemyślana, już nie mogę się doczekać, aż sięgnę po kolejny tom i poznam dalsze losy Sav i Logana, bo coś czuję, że dopiero tam rozpęta się prawdziwe piekło.


Nie będę pisała nic więcej, dla mnie to jest must read tego roku, historia świetnie napisana, trzymająca w napięciu od początku do ostatniego słowa. Z ogromną niecierpliwością wyczekuję kontynuacji. A wy jeżeli lubicie w powieściach mocną i wartką akcję, świetnie wykreowanych bohaterów i nieprzewidywalną fabułę, to ta historia jest skierowana właśnie do was! Ja jestem w niej zakochana!
Daję jej 9/10!

Gorąco polecam!

Paula

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...